Tak, dokładnie. Najlepiej by było aby rozdzielczość była niesamowicie wysoka(gęste upakowanie pikseli) tak jak ma to miejsce w niektórych smartfonach już dziś, ale żeby wszystkie elementy ekranowe UI ( przyciski, belki, menu, napisy itp) pozostały z fizyczną wielkością takie same jak teraz przy standardowej konfiguracji ekranu, czyli zbudowane były by z większej ilości pikseli. To jest najważniejsze. To miałoby tylko zalety, jedyna wada to to,że wymagałoby to nieco więcej mocy ze strony karty graficznej.Tom01 pisze:Chodzi o to, że powoli i opornie postęp techniczny pozwala na zerwanie związku ilości pikseli z rozmiarami elementów ekranowych. Im wyższa rozdzielczość tym łatwiej cokolwiek narysować i wszystko jest bardziej gładkie niż zrobione z kwadratów. Natura nie ma widocznych pikseli i kiedy rozdzielczość ekranów przekroczy zdolność rozdzielczą wzroku, będzie ideał. Tak już jest na wielu smartfonach. Gęstość pikseli przekracza 300 pikseli na cal. Pojedynczego piksela nie widać gołym okiem. Rewelacja.max pisze:Ale do stałej pracy, dłużej niż godzinę, sobie nie wyobrażam. Nawet 1680x1050 na 13" daje miniaturowe elementy ekranowe.
Ale to że ktoś ma OSX i się tym cieszy,że ma tam świetne skalowanie GUI nie rozwiązuje problemu, ponieważ większość ludzi nie ma i raczej nie będzie mieć sprzętu w tym środowisku z uwagi na ceny produktów Apple i tym samym ich elitarny, ekskluzywny charakter. Chodzi o to aby wszystko się mogło ładnie skalować również w środowisku Windows, a teraz tak jeszcze nie jest.