Ja nie gloryfikuję. Ja próbuję w miarę systematycznie i metodycznie, mam nadzieję że też obiektywnie, sklasyfikować zarówno zalety jak i też wady rozwoju.Tom01 pisze:Nikt się nie kłóci. Max jednak zbyt gloryfikuje współczesną technikę, nie zauważając, że sięga się po nią nader często aby monitory były "atrakcyjne" a nie dobre. W "starych" monitorach nikt nie słyszał o:
- Migotaniu podświetlenia.
- Silnym metameryzmie spowodowanym widmem LED.
- Plamach na ekranie.
- Wyciekaniu światła przy krawędziach.
- Waleniu po oczach 350 kandelami.
Owszem, regulacja jaskrawości była znacznie gorsza, ale monitory nie były tak agresywne. Szczerze mówiąc, jakbym miał wybierać siedzieć przed przedwiecznym Samsungiem 193P, jakimś starym DELLem czy współczesnym super-mega-wypaśnonym "ledem" to wolałbym starsze.
Wszystkie cechy starych monitorów, które Pan wymienił, jak najbardziej występowały. Kiedyś ludzie mniej zwracali uwagę na te aspekty z racji nieznajomości tematu, mniejszych przekątnych ekranów, wciąż dużego nasycenia ekranami CRT itp. itd. Dużą rolę w zwiększeniu świadomości Użytkowników ma też niniejsze forum.
Współczesne monitory może i są agresywne, ale na ustawieniach domyślnych/fabrycznych. Umiejętna regulacja pozwala jednak zniwelować wiele ułomności tychże, pozwalając nowoczesnym, tanim, tandetnym konstrukcjom, PRAWIDŁOWO WYREGULOWANYM, osiągać lepsze wyniki niż kiedyś i zbliżyć się do niezłego poziomu. A metameryczne podświetlenie W-LEDowe (niebieska dioda i żółty luminofor) mają wszystkie obecne monitory biurowe. Moim zdaniem podstawowy problem stanowi obecnie już tylko agresywna fabryczna regulacja (zaniebieszczony, bardzo jasny ekran, o zawyżonej gammie), a nie faktyczne błędy konstrukcyjne. A poprawa "oczojebnych" nastaw pozwala współczesne "tandetne badziewia" wyprowadzić na nieosiągalny niegdyś dla tej klasy cenowej urządzeń poziom.