w poszukiwaniu taniego monitora do pracy biurowej natrafiłem na 23" i 24" modele Della: U2412M i U2312HM.
Wszystko byłoby OK (jakość obrazu wystarczająca do wyświetlenia Excela i Onetu), gdyby nie pewne filmy na youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=hoQEM5nu3rE
http://www.youtube.com/watch?v=YnlnbQfDb8w
Widać wyraźnie, że monitory zaczynają 'migotać' przy zjeżdzaniu z jaskrawością w dół, a ja wolałbym żeby monitor świecił w okolicach 100-120 nitów (czyli pi razy oko 0-20% wg regulacji) a nie na maksimum (to nie jest typowe biuro i nie ma tam świetlówek na suficie).
I teraz pytanie: czy to migotanie wynika to z rodzaju użytego podświetlenia (LED zamiast CFFL), czy to raczej kwestia badziewnego układu sterującego? Inaczej mówiąc: czy od razu odrzucić wszystkie monitory na LED? Są np. jakieś modele NECa z podświetleniem diodowym...
I druga sprawa - czy jest to rzecz którą należy się w ogóle przejmować? Monitory CRT migały 85 albo 100 razy na sekundę i nie powodowało to chyba jakichś strasznych problemów.
Aha - obracamy się w przedziale w okolicach 1000zł, wydawanie więcej na monitor do biura uważam za przegięcie.
Ma być spory i nie zamęczyć oczu po 8 godzinach patrzenia się na niego, kolory nie są istotne - na upartego mógłby być równie dobrze monochromatyczny
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)