Są takie marki samochodowe, które mówią, że są bezawaryjne. Dzieje się tak pod warunkiem, że zgodnie z planem wymieniamy zawczasu wszystkie części (oczywiście również te jeszcze sprawne).
Są inne marki, uważane za bardziej awaryjne, w których części nie wymienia się na zapas, z wyprzedzeniem, a dopiero, kiedy się zepsują.
W jednym i drugim przypadku trzeba wymieniać części i oczywiście płacić za ich wymianę.
Odkąd pamiętam z drukarkami atramentowymi było tak, że producent zarabiał nie na drukarce, a na materiałach eksploatacyjnych, czyli atramentach/tuszach/pigmentach, czy co tam służyło do opluwania papieru. Zawsze też był problem z zasychaniem/zatykaniem dysz plujących, zwłaszcza gdy mało drukowaliśmy.
Niezależnie więc, czy:
* drukujemy mało i rzadko, a maszyna przepłukuje, konserwuje, przetyka, odtyka dysze atramentem
* drukujemy dużo i często, a maszyna większość atramentów zużywa na drukowanie
zawsze płacimy szerokim strumieniem kasiorki za eksploatację drukarek atramentowych wszelakich, niezależnie od producenta. Są oczywiście pewne różnice w drukarkach, podobnie jak w samochodach, ale w ogólnym rozrachunku zawsze, regularnie, co miesiąc, płacimy "abonament" za posiadanie ustrojstwa.
Wniosek wyciągnął bym taki, że drukarkę (i samochód) warto posiadać, gdy się z niej często i intensywnie korzysta, najlepiej zawodowo. Wówczas każda formatka A4 (każdy przejechany km) wychodzi najtaniej. Jeśli zaś nabywamy to ustrojstwo dla przyjemności, do okazjonalnego używania, jednostkowy koszt będzie wysoki. I ciężko coś na to poradzić przy tak zaawansowanym sprzęcie.
Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
- maciekkk
- Kontakt:
Post
Pamiętam jak kupiłem kiedyś lexmarka - miała atramenty CMY zamienne z czarnym i drukowała albo tekst albo obrazki Po wypłukaniu startera, taniej było kupić kolejną drukarkę (120 zł) niż atramenty (150 zł). Oczywiście tego atramentu na starcie było niewiele. Kolejny trick to głowica zintegrowana z kartridżem, żeby się nie zapychała. Można było robić refill takiego kartridża zamiennikami, żeby taniej wychodziło drukowanie, ale potem wymyślili, żeby zliczać ile atramentu poszło i uszkadzać głowicę, kiedy drukarka uznała, że zbiornik jest pusty. To chyba w HP było. Wtedy znajomi przekonywali mnie do EPSONa, z którego byłem tak długo zadowolony, jak długo użytkowałem go intensywnie. Wakacyjna przerwa unieruchomiła drukarkę, przepłukiwanie nie pomagało, drukarka była do wymiany, bo naprawa wychodziła drożej niż kupno nowszego modelu. No i tak to się kręci od lat - producenci chcą zarabiać, użytkownicy chcą tanio kupować. Nie zdziwiłbym się, gdyby sprzedaż drukarek opierała się na tym samym modelu co sprzedaż konsol do gier, gdzie nie na urządzeniu a na grach (licencjach) zarabia się prawdziwą kasę.
Nie chcę rozpoczynać tu dyskusji PC vs konsole, ale ostatecznie jednak wolę doświadczenie z konsoli, gdzie wszystko jest zoptymalizowane i działa przewidywalnie i stabilnie. Pod tym względem Canon przypomina mi PlayStation
Re: Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
Mądre słowa.max pisze: ↑27 kwietnia 2017, 21:44 - czwSą takie marki samochodowe, które mówią, że są bezawaryjne. Dzieje się tak pod warunkiem, że zgodnie z planem wymieniamy zawczasu wszystkie części (oczywiście również te jeszcze sprawne).
Są inne marki, uważane za bardziej awaryjne, w których części nie wymienia się na zapas, z wyprzedzeniem, a dopiero, kiedy się zepsują.
W jednym i drugim przypadku trzeba wymieniać części i oczywiście płacić za ich wymianę.
Odkąd pamiętam z drukarkami atramentowymi było tak, że producent zarabiał nie na drukarce, a na materiałach eksploatacyjnych, czyli atramentach/tuszach/pigmentach, czy co tam służyło do opluwania papieru. Zawsze też był problem z zasychaniem/zatykaniem dysz plujących, zwłaszcza gdy mało drukowaliśmy.
Niezależnie więc, czy:
* drukujemy mało i rzadko, a maszyna przepłukuje, konserwuje, przetyka, odtyka dysze atramentem
* drukujemy dużo i często, a maszyna większość atramentów zużywa na drukowanie
zawsze płacimy szerokim strumieniem kasiorki za eksploatację drukarek atramentowych wszelakich, niezależnie od producenta. Są oczywiście pewne różnice w drukarkach, podobnie jak w samochodach, ale w ogólnym rozrachunku zawsze, regularnie, co miesiąc, płacimy "abonament" za posiadanie ustrojstwa.
Wniosek wyciągnął bym taki, że drukarkę (i samochód) warto posiadać, gdy się z niej często i intensywnie korzysta, najlepiej zawodowo. Wówczas każda formatka A4 (każdy przejechany km) wychodzi najtaniej. Jeśli zaś nabywamy to ustrojstwo dla przyjemności, do okazjonalnego używania, jednostkowy koszt będzie wysoki. I ciężko coś na to poradzić przy tak zaawansowanym sprzęcie.
Pamiętam jak kupiłem kiedyś lexmarka - miała atramenty CMY zamienne z czarnym i drukowała albo tekst albo obrazki Po wypłukaniu startera, taniej było kupić kolejną drukarkę (120 zł) niż atramenty (150 zł). Oczywiście tego atramentu na starcie było niewiele. Kolejny trick to głowica zintegrowana z kartridżem, żeby się nie zapychała. Można było robić refill takiego kartridża zamiennikami, żeby taniej wychodziło drukowanie, ale potem wymyślili, żeby zliczać ile atramentu poszło i uszkadzać głowicę, kiedy drukarka uznała, że zbiornik jest pusty. To chyba w HP było. Wtedy znajomi przekonywali mnie do EPSONa, z którego byłem tak długo zadowolony, jak długo użytkowałem go intensywnie. Wakacyjna przerwa unieruchomiła drukarkę, przepłukiwanie nie pomagało, drukarka była do wymiany, bo naprawa wychodziła drożej niż kupno nowszego modelu. No i tak to się kręci od lat - producenci chcą zarabiać, użytkownicy chcą tanio kupować. Nie zdziwiłbym się, gdyby sprzedaż drukarek opierała się na tym samym modelu co sprzedaż konsol do gier, gdzie nie na urządzeniu a na grach (licencjach) zarabia się prawdziwą kasę.
Nie chcę rozpoczynać tu dyskusji PC vs konsole, ale ostatecznie jednak wolę doświadczenie z konsoli, gdzie wszystko jest zoptymalizowane i działa przewidywalnie i stabilnie. Pod tym względem Canon przypomina mi PlayStation
Pzdr. Maciek
---
Canon 6D + MacBook Pro17" + Eizo CG277 + i1Display Pro + Canon Selphy CP-910 + Canon PRO-1000 + ...
---
Canon 6D + MacBook Pro17" + Eizo CG277 + i1Display Pro + Canon Selphy CP-910 + Canon PRO-1000 + ...
Post
Re: Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
i ta zasada jest dalej prawdziwa, przy czym i segment bardziej amatorski, tym bardziej kroją klienta, im bardziej pro, tym zbiorniki są większe i tusz tańszy, a drukarki bardziej niezawodne. dlatego wysiliłem się na drukarkę A2, mimo że pierwotnie powinienem był zamienić starą zużytą Epsonówkę 1400 na 1500W.
np. hp biurkowy a plotery hp pod foto to przepaść (pod wieloma względami), Epson L800 a P800 to też przepaść
np. hp biurkowy a plotery hp pod foto to przepaść (pod wieloma względami), Epson L800 a P800 to też przepaść
6D & LX100, CX240, SC-P800, ESP3880, i1DisplayPro, CMP
- maciekkk
- Kontakt:
Post
Re: Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
Ja podobnie - myślałem o A3 a kupiłem A2. Dobrze być po właściwej stronie rynkuunesco pisze: ↑28 kwietnia 2017, 19:42 - pti ta zasada jest dalej prawdziwa, przy czym i segment bardziej amatorski, tym bardziej kroją klienta, im bardziej pro, tym zbiorniki są większe i tusz tańszy, a drukarki bardziej niezawodne. dlatego wysiliłem się na drukarkę A2, mimo że pierwotnie powinienem był zamienić starą zużytą Epsonówkę 1400 na 1500W.
np. hp biurkowy a plotery hp pod foto to przepaść (pod wieloma względami), Epson L800 a P800 to też przepaść
Pzdr. Maciek
---
Canon 6D + MacBook Pro17" + Eizo CG277 + i1Display Pro + Canon Selphy CP-910 + Canon PRO-1000 + ...
---
Canon 6D + MacBook Pro17" + Eizo CG277 + i1Display Pro + Canon Selphy CP-910 + Canon PRO-1000 + ...
- Czornyj
- Kontakt:
- Lokalizacja: Kraków
Post
Z Pro-1000 problem polega na tym, że w firmwarze były babole i drukarka zachowywała się w pewnych sytuacjach nieobliczalnie, sam do końca nie rozumiem WTF i czy udało się to już wyprasować. Na pewno jest w tej kwestii postęp, jest też ciśnienie na dział naprawiania fakapów, bo babole w PRO-1000 rzutują wizerunkowo na PRO-2000, 4000 i 6000 (nb. zachowujące się bez zarzutu).
Re: Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
Jedno i drugie pluje kroplą o zmiennej wielkości, zresztą to bez większego znaczenia. Canon LUCIA PRO to obecnie najgęstszy tusz świata, więc można uzyskiwać te same dmaxy przy cieńszym filmie farby, tj. mniejszym nafarbieniu. Do tego dochodzi kwestia taktyki przechodzenia krzywych atramentów jasnych w ciemne, podmiany kolorowych neutralnymi i np. M+Y czy M+C na R oraz B, czy kolejności nakładania kolorów (system OIG - Optimal Image Generation). W serii PRO za wszystko odpowiadają trzy potężne procesory sygnałowe L-COA (po jednym na cztery kanały) kierujące na papier nawet 32,25mln kropli, nietrudno więc wyobrazić sobie, że temat jest se troszkę złożony.unesco pisze: ↑27 kwietnia 2017, 20:13 - czwTo są różne technologie. Coraz więcej jest na sieci użytkowników psioczących na Pro-1000 przemaczającego do bólu pampersa, więc może nie czyści głowicy ale "konserwuje", co dla zużycia podobnie wychodzi i równoważy trochę mniejsze zużycia na sam druk.
Z drugiej strony Epson w rzeczywistości daje o ok. 20% mniej tuszu w zbiorniku niż jest napisane w opakowaniu (zmierzone i zważone). W sumie trzeba byłoby wziąć po 10 egz. każdej z drukarek, z różnych partii produkcyjnych postawić obok siebie, zaprojektować rzetelną procedurę testową, postawić wszystko na wagę i wtedy można by porównać...hihi
Logika w druku często nie ma zastosowania
Z Pro-1000 problem polega na tym, że w firmwarze były babole i drukarka zachowywała się w pewnych sytuacjach nieobliczalnie, sam do końca nie rozumiem WTF i czy udało się to już wyprasować. Na pewno jest w tej kwestii postęp, jest też ciśnienie na dział naprawiania fakapów, bo babole w PRO-1000 rzutują wizerunkowo na PRO-2000, 4000 i 6000 (nb. zachowujące się bez zarzutu).
Post
Re: Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
Moze jak skoncza sie "choroby wieku dzieciecego" , to moze za troche pro-tysie przytule ? Kto wie
Post
Re: Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
przy tak skomplikowanych urządzeniach jakakolwiek ocena jest bardzo wielowymiarowa, bez względu na liczbę milionów wyplutych kropel, pojemności rzeczywistej zbiorników czy gęstości tuszu (BTW, mimo że Canon ma kilkadziesiąt czy może nawet kilkaset razy więcej dysz w głowicy, nie drukuje tyle razy szybciej...)
jeśli firmware trzeba co chwilę podmieniać, oznacza to, że produkt jest jeszcze niedopracowany (Pro-1000 ma inne algorytmy screeningu itp od Pro-2/4000). Ja w 3880 wymieniałem formware tylko raz, doszła opcja sterowania time-outem do wyłączenia drukarki, w P800 też raz, nie wpłynęło to zauważalnie o na druk, pewnie blokowali czipy przed przełożeniem do napełnialnych kartridży
tusz może i gęsty (nie widziałem pomiarów porównawczych), ale do tej pory nie ma oficjalnego benchmarku trwałości wydrukowanego obrazu dla Luciii Pro, nie licząc bardzo zdawkowej tabelki, którą Canon pokazał, a potem bardzo szybko schował i ukrył bardzo głęboko w dokumentacji na swojej stronie (podejrzenie jest, że jest wyraźnie mniejsza od poprzedniej generacji)
wodotrysków w specyfikacji i innych procesorów sygnałowych jest wiele, ale to takie niedoceniane HP ma od 10 lat najtrwalszy tusz pigmentowy w swoich ploterach, do którego do tej pory i Epson i Canon się nie zbliżyły (pod względem archiwalnym). itp itd
wniosek jest moim zdaniem co najmniej jeden - świat nie jest 0/1, a idealne urządzenie drukujące powinno być mixem ploterów trzech wymienionych firm , czego i sobie i wszystkim szczerze życzę
jeśli firmware trzeba co chwilę podmieniać, oznacza to, że produkt jest jeszcze niedopracowany (Pro-1000 ma inne algorytmy screeningu itp od Pro-2/4000). Ja w 3880 wymieniałem formware tylko raz, doszła opcja sterowania time-outem do wyłączenia drukarki, w P800 też raz, nie wpłynęło to zauważalnie o na druk, pewnie blokowali czipy przed przełożeniem do napełnialnych kartridży
tusz może i gęsty (nie widziałem pomiarów porównawczych), ale do tej pory nie ma oficjalnego benchmarku trwałości wydrukowanego obrazu dla Luciii Pro, nie licząc bardzo zdawkowej tabelki, którą Canon pokazał, a potem bardzo szybko schował i ukrył bardzo głęboko w dokumentacji na swojej stronie (podejrzenie jest, że jest wyraźnie mniejsza od poprzedniej generacji)
wodotrysków w specyfikacji i innych procesorów sygnałowych jest wiele, ale to takie niedoceniane HP ma od 10 lat najtrwalszy tusz pigmentowy w swoich ploterach, do którego do tej pory i Epson i Canon się nie zbliżyły (pod względem archiwalnym). itp itd
wniosek jest moim zdaniem co najmniej jeden - świat nie jest 0/1, a idealne urządzenie drukujące powinno być mixem ploterów trzech wymienionych firm , czego i sobie i wszystkim szczerze życzę
6D & LX100, CX240, SC-P800, ESP3880, i1DisplayPro, CMP
Post
Re: Kiedy wymieniać atrament w drukarce (Canon PRO-1000)?
Hm. Złożyłem kiedyś przez jeden dzień kilkaset metrów wydruków, na takiej magicznej maszynie do składania wielkoformatowych arkuszy. Pochodziły z jednego, niewymionego tutaj, plotera OCE. Drukował tyle niemal codziennie, a wypluwał A0 w niecałą minutę. Problem polega na tym, że miał tylko jeden kolor , a był laserowy. Za to nie pluł na wszystkie strony i w związku z tym nie zasychał. Drukował za to niezmordowanie, wycinając lasy porównywalnie z szybkością porównywalną do hiszpańskich i angielskich drewnianych galer i żaglowców posyłanych swego czasu masowo na dno oceanów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości