Cos widzę miałeś złe doświadczenia z barwnikami. To się da tanio przezwyciężyć.

A wspomniany przeze mnie baryt bardzo sie polubił z "moim" barwnikiem, ale niekoniecznie z moim portfelem. Do masowego druku za drogi, na ścianę bez sensu. Trzeba poczuć jego sztywność w palcach i o zgrozo walory eteryczne w nozdrzach.
