Jaki monitor 4k do programowania za 2-3 tys zł?

[Tom01]

Proszę sobie nie żałoweać. To wprawdzie pewien wysiłek i poświęcony czas, ale myślę, że społeczność internetowa będzie wdzięczna za ten włożony trud.

Nie jestem zainteresowany tworzeniem spółdzielni "Daremny Trud". Ciężko się z Panem polemizuje, bo nie przyjmuje Pan żadnych alternatyw poza PA272W dla grafików, DELL-e dla reszty, OLED do rozrywki.

Mówi Pan, że ten DELL za drogi. Proszę bardzo P2415Q, jest i tańszy, aczkolwiek to stary już model. Pewnie ma żółty luminofor, zamiast zielono-czerwonego, trzebaby też poszukać częstotliwości PWM. Jasność min jest OK.

Nie mówię, że jest za drogi. Mówię, że wynalazł Pan sobie, nie wiadomo dlaczego, zestaw parametrów-słów-kluczy, które rzekomo mają zapewnić satysfakcjonujący wybór. To jest tylko i wyłącznie wymysł. Świetnym przykładem jest monitor Kyle'go, który nie spełnia prawie żadnego z warunków, poza regulowaną podstawką, a mimo to, jest jednym z najbardziej komfortowych ekranów jakie skonstruowano.

[max]

Zapomniał Pan dodać "słowo klucz", czyli "moim zdaniem".

[Tom01]

Zbędne. Opisuję fakty a ich nie obchodzi jakie jest moje zdanie.

[max]

Hehe. To czemu Pańskie EIZO ma tak znikomy udziałnw rynku? Jakoś ludzie nie dostrzegają tych "faktów".

Tak, ze mną się trudno dyskutuje. Po pierwsze mam inne zdanie niż Pan. Po drugie zwykle przygniatam Pana oczywistymi i trywialnymi argumentami, z którymi trudno się polemizuje.

PS. Proszę sobie darować docinki o moim PA272W. Jest już nieprodukowany, także obrzydzanie go nie ma już specjalnego sensu. Poza tym od niedawna są już lepsze monitory w tej cenie.

[Tom01]

W ogóle jakość nie jest popularna, niezależnie od branży. Dlaczego high endowej jakości wędliny to jakieś promile promili rynku a reszta zalana jest czymś co mięso ma jako dodatek w składzie? Także, przykład z udziałem rynkowym EIZO jest mocno nietrafiony. Nie dlatego jest tego mało, że złe, tylko dlatego, że ludzi z odpowiednią wrażliwością jest mało.

Absolutnie nie stosuję żadnych docinek. PA272W to świetny monitor ale nie tylko i zawsze dla każdego. Nie ma w tym momencie lepszego monitora graficznego w jego cenie, nie wiem co Pan ma na myśli. Jeśli następcę, to jego jeszcze nie ma, tylko egzemplarz prototypowy. Produkcji jeszcze nie ma, egzemplarzy seryjnych też nie zobaczymy minimum do wakacji.

Co do sedna wypowiedzi, MOIM ZDANIEM, Pan wybaczy, ale ma Pan za małe doświadczenie aby wypowiadać się autorytarnie, a samoucka wiedza nader często wyprowadza Pana samego na manowce tak skutecznie, że sam Pan nawet o tym nie wie. Stosuje Pan oczywiste i trywialne argumenty nie do odparcia? Sorry, ale raczej nie. Doskonałe przykłady dał Pan sam w postaci warunków niezbędnych aby mieć sensowny obraz. Żaden nie ma większego wpływu na jakość wyświetlanego obrazu. W obrazie ważna jest liniowość, równomierność, sama konstrukcja wyświetlacza dająca mniej lub bardziej naturalny odbiór (kasza, mura, srebrzenie, kształt subpikseli, połysk polaryzatora, ilość i struktura warstw dyfuzyjnych itd). Kłóci się Pan od lat, że niezbędna jest np wysokiej częstotliwości przetwornica zasilania lamp, co Pan tłumaczy wymaganym brakiem migotania. Tyle, że uciążliwe migotanie wcale nie pochodzi od niej. Podobnie znaczenie ma regulacja CCT, kontrast itd. To są wszystko sprawy pośrednie.

Jak mówiłem, niemal idealnym jest przykład monitora który ma Kyle. Monitorów o tej konstrukcji, modeli od serii L po SX, tylko w Polsce sprzedało się minimum kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy. To jest najdłużej produkowana linia EIZO. Od 15 lat do dziś, spotykam się ciągle z właścicielami tych monitorów, którzy z racji wieku szukają następcy, ale nawet mając porównanie, ciągle zaznaczają walory starego, bo pomimo postępu, trudno o tak komfortowy obraz. Antyprzykładem są, nie mam zielonego pojęcia dlaczego polecane przez Pana DELL-e. Niby spełniają wszystkie Pana "warunki" a trudno o gorszej ergonomii sprzęt, pomijając skrajną masówę.

[max]

Ależ powód jest szalenie wręcz prosty. Moim zdaniem DELL serii U to najlepszy (lub jeden z lepszych) monitorów spełniających kryteria w tytule: monitor 4K/UHD do programowania za 2-3 tysie. Niestety żadne EIZO ani nawet dużo tańszy NEC nie spełnia kryterium ceny, są po prostu zbyt drogie. Czegóż tu nie rozumieć i z czym się nie zgadzać?

PS. Polecane przez Pana kilka lat temu na tym forum S2433W za 4000zł, czyli prosty a szerokogamutowy monitor biurowy 1920x1200, bez stabilizacji, bez wielobitowego LUT umożliwiającego oficjalną kalibrację, bez możliwości pracy w sRGB, standardu obowiązującego w internecie, domu i biurze, w cenie monitorów profesjonalnych, było na prawdę bardzo nieopłacalnym wyborem, podobnie jak dzisiaj wìększości modeli EIZO.

No, ale życzę, aby wszystkich forumowiczów stać było na rozrzutność tak dużą, aby wybrać najdroższe monitory na rynku, bez przemyśleń i podejmowania decyzji z uwzględnieniem opłacalności.

To nie jest tak, że brakuje osób wrażliwych. Nie brakuje. Jest ich mnóstwo. Problem w tym, iż nie uważają, aby produkty firmy EIZO były warte tak wysokiej ceny. Wśród monitorów graficznych można znaleźć monitory równie dobre, a 2x tańsze, np. NEC.

Najtańsze biurowe EIZO 4K/UHD kosztuje 6300zł i to jest Pana problem. Zwykły monitor biurowy, na zwykłym W-LEDzie, bez stabilizacji, DUC/DUE, kalibracji, wielubitowego LUT i innych frykasów. Za to z ceną z kosmosu. Żeby nie wiem, jak Pan je zachwalał, to nie pomoże, bo to nadal będzie zwykły monitor biurowy za ponad 6000zł. I co z tego, że EIZO.

[Tom01]

Ależ powód jest szalenie wręcz prosty. Moim zdaniem DELL serii U to najlepszy (lub jeden z lepszych) monitorów spełniających kryteria w tytule: monitor 4K/UHD do programowania za 2-3 tysie.

Zły wybór to nie jest wybór. Nie są rzadkością przypadki, kiedy wymagań nie da się pogodzić i nie ma nic złego w napisaniu tego czarno na białym.

Problem w tym, iż nie uważają, aby produkty firmy EIZO były warte tak wysokiej ceny. Wśród monitorów graficznych można znaleźć monitory równie dobre, a 2x tańsze, np. NEC.

Przecież, przez szereg lat graficzne NEC-e były wyraźnie droższe od EIZO. Już się zapomniało?

Żeby nie wiem, jak Pan je zachwalał, to nie pomoże, bo to nadal będzie zwykły monitor biurowy za ponad 6000zł. I co z tego, że EIZO.

Ależ ja nie muszę ich jakoś nie wiadomo jak zachwalać. Jest to jedyny monitor na rynku 32" UHD, nie kosztujący 10 tys, na który można patrzeć bez krwawienia oczu. Jeśli ktoś taki potrzebuje to nie ma wyboru. Porównywał Pan go z uhadekiem od DELL, Benq, Philips? Ja porównywałem. Drogi? Takie prawo monopolisty. Jeszcze co do chwalenia, żeby było śmieszniej, odradzałem go ile dałem radę w kilku przypadkach, ale użytkownicy nie dali się namówić na mniejszy, ale graficzny, bardziej odpowiedni w ich zastosowaniu. Miał być duży i koniec. I to oni teraz je wychwalają. Użytkownicy prawdziwi, którzy mniejszy graficzny zamienili właśnie na tą biurwę i nachwalić się nie mogą. Pan może niestety zastosować tylko swoje teoretyczne kryteria, które niestety nie wytrzymują zderzenia z praktyką.

[max]

No nic. Życzę Panu, oby jak najwięcej takich klientów. Są na wagę złota.

[Tom01]

No nic. Życzę Panu, oby jak najwięcej takich klientów. Są na wagę złota.

Tacy klienci generują się z rzetelnej, maksymalnie obiektywnej, praktycznej porady i spostrzeżeń. Jak kiedyś pisałem, zmieniam monitory na biurku co kilka mcy, aby mieć rzeczywisty materiał do omawiania, nie wyssany z palca albo co gorsza z ulotek producenta. Nie wiem skąd u Pana takie zacietrzewienie na słowo EIZO, ale jedyne co wiem, na pewno, to nie miał Pan żadnego monitora tej firmy przed oczami. Gdyby było inaczej, nie plótł by Pan tylu bzdur.

[max]

Myli się Pan, nie chcę pisać, że znowu. Siedziałem przed EIZO kupionym za 14tysi. Nie był wart 1/3 tej kwoty, do tego awaryjny. O ile zupełnie nieadekwatna do jakości cena jest standardem, o tyle awaryjność jest zapewne tu tylko wypadkiem przy pracy. Za to serwis EIZO faktycznie najlepszy, oczywiście pod względem cen usług pogwarancyjnych. Oczywiście po roku awaria ta sama, bo felerna seria, ale cena za naprawę znowu wbiła w ziemię. Taniej było kupić używkę ze szrotu. I o dziwo lepiej.

PS. EIZO to dobre monitory, przecież nie piszę, że są złe. Są dobre, tylko ceny nie przystają zupełnie do tej jakości, nieco tylko wyższej niż przeciętna. I tyle. A wpadki zdarzają się każdemu. Tylko trzeba się umieć do nich przyznać, a nie iść w zaparte, że każde EIZO jest najlepsze na świecie.

[Tom01]

Zapewne mówi Pan o SX3031W, 30-calowym PVA. To nie była udana konstrukcja. W ofercie Apple był monitor oparty o tą samą matrycę. Kariera była krótka ze względu na problemy producenta matrycy z równomiernością podświetlenia. Co do jego rzekomej nadzwyczajnej awaryjności, to słyszałem tylko od Pana a informacja zaciągnięta gdzieś z internetu i zapewne dotyczy demontowanych monitorów wyświetlających przez kilka lat od rana do wieczora reklamy na jakimś dworcu. Śmiechem - żartem, z powodu braku równomierności duże matryce wielodomenowe (VA) stosuje się obecnie praktycznie tylko w telewizorach, bo tam badziewne podświetlenie nie razi, ale co ciekawe, Pan tymczasem mówi o zacofaniu matryc monitorowych.

Dlaczego porównuje Pan szrot z cenami serwisu fabrycznego? Może, dla odmiany, zapytałby Pan ile kosztuje pogwarancyjna wymiana jakiegoś ważnego elementu w jakimkolwiek innym serwisie? Przestałby może Pan tak jednostronnie krytykować. Co do jakości serwisu EIZO, proszę wskazać dowolny inny serwis monitorowy, który naprawi sprzęt w jeden dzień roboczy, bezpłatnie czyści syfy w matrycy, gwarantuje brak pikseli, udostępnia sprzęt zastępczy itd.

[max]

Tak, mowa o fabrycznie nowym SX3031W, kupionym u nas za 14tys zł. Używany był sporo, nie powiem, ale na niskich jasnościach. Popsuł się krótko po zakończeniu gwarancji, a po roku znowu.

Piszę o szrocie, ponieważ właściciel kupił takowy, czyli kolejny SX3031W ze szrota, ponieważ nie chciał już wydawać co roku kasy na tą samą usługę serwisową. A serwisant uczciwie przyznał, że sytuacja będzie się powtarzać, bo ten typ tak ma. I nie chodziło tu o problemy z równomiernością matrycy, chociaż te oczywiście były, i mura chrominancji, jak to na większości szerokogamutowych PVA, tu również była.

Rzeczywiście, jestem bardzo wymagający w stosunku do EIZO, ale wynika to wyłącznie z tego, że producent ten ma 2x wyższe ceny od najbliższego konkurenta i 3-5x wyższe od reszty stawki. Myślę, że w takim przypadku również wymagania jakościowe powinny być 2-5x wyższe, proporcjonalnie do ceny.

Uważam, że nie powinno się polecać sprzętu bardzo drogiego, podczas gdy nie wyróżnia się on aż tak wysoką jakością, jak by na to wskazywała cena. Moim zdaniem lepiej kupić sprzęt 2-5x tańszy i tylko trochę gorszy,a w przypadku NECa 2x tańszy i porównywalny jakościowo. Po prostu przelicznik cena/jakość jest znacznie bardziej korzystny.

PS. Miałem do czynienia także z innymi monitorami na PVA z tego okresu: S1931W, S2431W itp., jeśli dobrze pamiętam symbole. Ale chyba to były jeszcze normalnogamutowe PVA, a nie późniejsze, polecane przez Pana szerokogamutowe landrynkowce z murą chrominancji i brakiem sRGB.

[Tom01]

Być może, nie wykluczam. Jednakże propagowanie opinii na jakimś rzadkim przypadku nie jest obiektywne ani uczciwe. Co do cen konkurencji, jak mówiłem, NEC przez długi okres był droższy od EIZO ale wówczas jakoś Pan nie narzekał. W tej chwili, przyznaję, firma odjechała z cenami, przykładowo 4 tys za CX241 do 5,5 tys za następcę CG2420. Przy czym, będąc uczciwym, jest to jedyny 24" monitor profesjonalny na rynku z ćwierćfalówką, skalerem video, gwarancją braku wad pikseli, kapturem i 5 letnią gwarancją. Choćby chciał Pan kupić podobny / lepszy i nawet gdyby wyłożył Pan więcej, nie kupi Pan. Podobnie z 24" UHD i podobnie z 27". Dopiero 32" ma konkurencję ale różnica nie powala, SpectraView Reference 322 kosztuje ok 17 tys, CG318-4K kosztuje 20 tys a daje pełne 4K i skaler, czego w NEC nie ma. Także ceny są spore, ale są to jedyne konstrukcje w swoich klasach i prawem monopolisty, jest jak jest.