Plazmy

[GrzesiekR]

[Temat wydzielony z wątku: viewtopic.php?f=31&t=3607&p=49216#p49216]
--------------------------------------------------------
Proponuję spojrzeć na swoją uber-hiper plazmę, tam bez trudu można dostrzec pracę całymi pixelami. W niższych rozdzielczościach od natywnej.

[max]

Tam efekt jest 100x silniejszy tyle, że gdy ogląda się to ze znacznie większej odległości (2-3m) to zupełnie tego nie widać. Z bliska zaś, mrowi pięknie.
To chyba działa na subpikselach, a nie na pikselach.

Plazma na monitor z tego powodu się nie nadaje. Za to z odległości 2-3m już robi miazgę z każdego LCDka, w tym znacznie droższego PA272W.

[GrzesiekR]

NIe robi żadnej miazgi z TV LCD.

[Tom01]

Robi, robi...

[max]

NIe robi żadnej miazgi z TV LCD.

Robi miazgę, marmoladę, wdeptuje w glebę, kopie d.pę. Różnie to można nazwywć. Ważne, że po plaźmie na LCDka aż żal oczy patrzeć.

Dla mnie nie ma tematu.

Tu sprawdzi się ponownie ten sam sposób rozumowania. Najlepiej pozostać w nieświadomości, że plazma istnieje. Wówczas LCDki będą super-hiper-cacy-git.

PS. Oczywiście zastrzeżenie, że wyświetlamy ruchomy obraz telewizyjny w standardzie telewizyjnym. Chociaż zdjęcia na plaźmie też ładnie wyglądają.

[Kyle]

Robi miazgę,

Widuję nie raz Panasonic TX-P50ST60E u kumpla i wolę LCD. Ta plazma migocze, co widać gołym okiem męcząc znacznie szybciej niż LCD. Obraz zbyt naturalny nie jest, bo kumpel ma włączony dopalacz (nie chcę mu z tym grzebać), a błędów ten dopalacz robi chyba więcej niż ten co jest w LCD SONY. Dodatkowo widać dosyć mocny efekt pompowania bieli (na LCD tego nie mam). Jeśli chodzi o kąty, to jest lepiej niż na LCD PVA, ale i tak jest "przygasanie", więc kąty nie są takie idealne na plazmach.

[Voland]

Jakoś osoby które przesiadły się z plazm na Panasonica DX900, mają zupełnie inne zdanie niż Max i Tom. A mowa o kilkuletnim LCD, który ma już alternatywy u konkurencji.

[max]

Plazmę trzeba dobrze ustawić.
* THX Cinema, wówczas obraz jest naturalny
* Intelligent Frame Creation na Maksimum, wówczas ekran przechodzi na odświeżanie 100Hz i nie migocze.
* Powyłączać wszystkie "ulepszacze".

Jak ktoś rozreguluje obraz to nic nie pomoże.

PS. Na plazmę nikt nie przejdzie bo:
* plazm już nie ma
* OLEDy są jeszcze lepsze.

PS. LCD z podświetleniem strefowym to jest dopiero gniot.

[Tom01]

Większość ludzi wręcz kocha oczojebny obraz, więc wcale się nie dziwię, że jak nowy LCD kopie po oczach to są szczęśliwi. Plazma jest dla koneserów, ludzi z zupełnie innym poziomem wrażliwości. Obraz ma potencjał zupełnie nieporównywalny z LCD.

Max, nie, OLED nie jest lepszy póki co. Owszem ma zadatki, ale to co jest już na rynku jeszcze plazmy nie rozsmarowuje po ścianie.

[max]

To dobrze. Nie mam miejsca na 55" grzmota, o 65" i 77" nie wspominając. Mniejsze przekątne pojawią się dopiero za 2-3 lata, a i ich technika produkcji będzie zupełnie inna, tańsza. Drukowanie zamiast nanoszenia w próżni. Lepsze chyba nie będą, ale na LCDki wystarczy.

Plazmy nie ma sensu wymieniać też z innego powodu. Zupełnie nie ma powszechnie dostępnego sygnału UHD. Ja mam 1080i 50Hz i na FullHD to nadal mało. Na dużych ekranach UHD/4K w pierwszym rzędzie zobaczymy wszystkie artefakty, szumy, błędy upłynniaczy, usuwaczy przeplotu, dekompresji stratnej. To jak bolid Formuły 1 jadący po kocich łbach. Wszystkie pląby wybite, a nie przyjemność z jazdy. Dobry ekran FullHD, nie za duży, to ciągle najlepszy telewizor, bo powyższe wady potrafi nieco ukryć, a zachować możliwie dużo zalet silnie skompresowanego sygnału np. naturalność i wysoki kontrast naturalny, bez manipulacji gammą i podkolorowywaniem. Mam też plazmę o dość dziwnej rozdzielczości 1024x768 przy proporcji 16:9. Tani, prosty i znakomity telewizor. Z prawdziwą szklaną szybą na przedzie i rewelacyjnym obrazem.

[GrzesiekR]

NIe robi żadnej miazgi z TV LCD.

Robi miazgę, marmoladę, wdeptuje w glebę, kopie d.pę. Różnie to można nazwywć. Ważne, że po plaźmie na LCDka aż żal oczy patrzeć.

Dla mnie nie ma tematu.

Tu sprawdzi się ponownie ten sam sposób rozumowania. Najlepiej pozostać w nieświadomości, że plazma istnieje. Wówczas LCDki będą super-hiper-cacy-git.

PS. Oczywiście zastrzeżenie, że wyświetlamy ruchomy obraz telewizyjny w standardzie telewizyjnym. Chociaż zdjęcia na plaźmie też ładnie wyglądają.

I co tam jeszcze wymyślisz? Każdy oczywiście ma prawo pisać tutaj co uważa.
To jest tylko twoje zdanie, nic więcej. Tyle, że mało poważne.

[max]

Oczywiście, moje zdanie. A to jest tylko Twoje. Datego zwykle swoje zdanie podpieram w miarę możliwości argumentami, a nie tylko subiektywnymi wrażeniami. Trzeba jednak przyznać rację Tomowi, że odbiór obrazu jest dość mocno subiektywny i większość uważa obraz jaśniejszy i bardziej oczojebny za lepszy. Ja mam tego pecha, że wiem o wyświetlaczach zdecydowanie więcej od innych, stąd mam też zupełnie inne zdanie niż większość populacji na ich (wyświetlaczy) temat. Mam też to szczęście, że na codzień używam na przemian różnych wyświetlaczy, wszystkich o bardzo wysokiej jakości: LCD, plazmy, OLEDa. Wiem, gdzie są ich mocne i słabe strony i jak to działa.

[GrzesiekR]

Nie Ty jedyny wiesz, znasz, oglądasz i używasz. Nie masz tutaj monopolu na być mądrym, a ostatnio ośmieszasz się przechwalając się swoją mądrością. Niestety to tylko teoretyczna wiedza wyciągnięta z internetów.
Dobry LCD TV, odpowiednio wyregulowany i dostosowany do otoczenia daje świetny obraz. Żaden tam oczojebny. Widziałem plazmy itp. więc nie do mnie taka gadka. Dyskusje na ten temat to już były. Sam pisałem całkiem długi post o moich wrażeniach z oględzin plazmy.
Natomiast ilekroć będę czytał tutaj bzdury w stylu "wgniata w glebę", "rozsmarowuje na ścianie" itp, będę oponował.

[Tom01]

GrzesiekR, jakiś czas temu dyskutowaliśmy na ten temat i proponuję nie bić piany. Fakty są niepodważalne, plazma ma zalety w regionach zupełnie nieosiągalnych dla LCD, jak i LCD ma zalety, których plazma mieć nie może. Podobnie jak Max, uważam, że zalety plazmy są ważniejsze w przypadku quasi-kinowej projekcji filmów niż zalety LCD.

[GrzesiekR]

Nie zgadzam się z tymi rzekomo "niepodważalnymi faktami". Dużo było mówione i każdy ma własne zdanie. Proszę nie uzurpować sobie prawa do nadrzędnego wyrokowania co jest absolutnie lepsze a co gorsze.

[Tom01]

Ależ one są. Tak na szybko:
- Nie ma problemów z podświetleniem, równomiernością, wyciekami, krawędziami, plamami.
- Nie ma problemów z czernią, srebrzeniem, połyskiwaniem.
- Nie ma problemów z kątami widzenia.
- Nie ma problemów z interpolacją dowolnej rozdzielczości.

To są cechy które wynikają z zasady działania plazm i nawet najlepszych w LCD są na dużo gorszym poziomie. Gdyby postawić w kameralnym oświetleniu plazmę i LCD, nie byłoby w ogóle tej dyskusji. Nie znam przypadku, kiedy ktoś powiedziałby, że w takim porównaniu LCD ma cokolwiek do gadania.

[GrzesiekR]

Z powyższych, w moim egzemplarzu (a nie jest on niczym niezwykłym, matryca z rodziny *VA) problemem są tylko kąty widzenia. Gdybym go używał jako monitora komputerowego na pewno doszedłby problem z nierównomiernością. Reszta to wydumane problemy. W żadnym wypadku nie "dużo gorszy poziom". Z całym szacunkiem, ale pamiętam jak podobnie pisał Pan o różnicy w czerni pomiędzy matrycą z OCF w CX240 i zwykłym IPS. Również to było ubierane w podobne określenia. Otóż jako użytkownik takiego monitora zaprzeczam temu całkowicie. OCF daje stałą czerń pod kątem ( co jest dużą zaletą), ale nie jej niższy poziom. Wybaczy Pan, ale w ocenie zdaje się na siebie a nie na czyjeś różne kwieciste określenia.
Nie wspomniał Pan o całym szeregu wad plazmy i niech każdy sam decyduje co jest dla niego ważniejsze.

[max]

Ja tam w sumie jestem zadowolony, że ludzie się nie znają. Dzięki temu można było swego czasu kupić tanio plazmy Panasonica (mam trzy ), a i dzisiejsze OLEDy są tańsze od niektórych bzdurnie wycenionych LCDków. Także tak trzymać.

[Tom01]

Owe "wydumane problemy" powodują, że mamy kompletnie różny obraz. W ogóle inny gatunek jakości. Coś całkiem innego niż między dwoma klasami LCD. Każdy z wymienionych aspektów różni się kosmicznie. Przykładowo - równomierność. Nawet tania plazma jest idealnie równa, czemu nie są w stanie dorównać nawet high-endowe stabilizowane LCD z dowolnej klasy cenowej. To samo czerń. Na plazmie jest zero nitów. Po prostu. Aby zobaczyć o czym mówię, wystarczy, jak pisałem, postawić obok siebie. Trudno o odpowiednie określania przy takim poziomie różnic. Myślę, że nie miał Pan przyjemności korzystać z dobrej, prawidłowo wyregulowanej plazmy. Jak większość zresztą, gdyż to zawsze był produkt dużo mniej popularny, niemalże niszowy. Tylko w takim wypadku można się upierać przy LCD.

[Tom01]

Ja tam w sumie jestem zadowolony, że ludzie się nie znają. Dzięki temu można było swego czasu kupić tanio plazmy Panasonica

Niestety, robi się coraz większy popyt. Jakiś czas temu miałem ochotę na 65" i dało się je kupić śmiesznie tanio. Najtańsza jaką trafiłem uciekła mi za lekko powyżej 6 tys. Ludzie się zachłysnęli nowymi krzywymi LCD i plazmy sprzedawali. Jak już ten i ów na sobie doświadczył jako to g*wno, zaczął się powrót i plazmy podrożały. W tym momencie wysokie modele z małymi przebiegami osiągają spokojnie 10-12 tys lub lepiej.