- Matryca AHVA (rodzina IPS) / PLS z luminoforem PFS (rodzina IPS) z ćwierćfalówką (+ dla NEC)
- Rozmiar ekranu 27" / 27" (równoważne)
- Proporcje 16x9 / 16x9 (równoważne)
- Rozdzielczość 2560x1440 / 2560x1440 (równoważne)
- Gamut około AdobeRGB / powyżej AdobeRGB (+ dla NEC)
- Czujnik autokalibracyjny RGB brak / jest (+ dla NEC)
- Wewnętrzny programowany procesor obrazowy brak / jest (+ dla NEC)
- Stabilizacja jasności i barwy podświetlenia w czasie brak / jest (+ dla NEC)
- Stabilizacja równomierności podświetlenia brak / jest (+ dla NEC)
- Sprzętowa kalibracja brak (*) / jest 3D LUT (+ dla NEC)
- Konfigurowany skaler video na HDMI brak / jest (+ dla NEC)
- Gwarancja 3 lata / 5 lat (+ dla NEC)
- Gwarancja na piksele brak / jest (+ dla NEC)
- Defekty liniowości po kalibracji dE do 4 / dE do 0,4 (+ dla NEC)
(*) - szczątkowa kalibracja sprzętowa jest zaimplementowana, jednak jej działanie jest czysto pozorowane
WYNIK
Benq SW2700pt, wraz z kilkoma praktycznie bliźniaczymi modelami PV270, SW240, od pewnego czasu jest intensywnie reklamowany, a wysyp pozytywnych opisów skłania do myśli, że przełamana została dominacja dwóch wiodących producentów na tym rynku. Niestety rzeczywistość nie jest tak różowa. Tzn jest, o ile potraktujemy ją dosłownie, czyli spojrzymy na kolorowe plamy na ekranach Benq. Brak kompensacji mury chromatycznej jest jedną z głównych wad tych monitorów. Producent zastosował bowiem matryce szerokogamutowe, prawdopodobnie z myślą o pozytywnym przekazie w reklamie, mówiącym o "99% AdobeRGB". Potoczne rozumienie tego parametru jest jednoznaczne - im więcej procent tym lepiej. W praktyce ma on zupełnie inne znaczenie i co ciekawe wcale nie związane z jakością wyświetlania a tylko możliwością wyświetlenia wyższego nasycenia. Dla wnikliwych, szerszy opis fenomenu procentów: viewtopic.php?f=21&t=74 W wyniku zignorowania potrzeb wynikających z wymagań matrycy, powierzchnia ekranu Benq SW2700PT może być wręcz kalejdoskopem przebarwień, od zielonkawych, przez cyanowe po różowe i magentowe. Niestety nie można ich w żaden sposób skompensować ani wyregulować. Podobny błąd popełnia wielu producentów, przedkładając parametry robiące wrażanie w marketingu, ale lekceważąc rzeczywistą jakość obrazu.
Drugą wadą SW2700pt jest brak kalibracji sprzętowej. Co prawda z monitorem jest dostarczane jest oprogramowanie Palette Master Element, (modyfikowana wersja X-Rite I1 Profilera, oprogramowania do kalibracji programowej) a sam monitor reklamowany jako kalibrowany. W praktyce kalibracja ogranicza się tylko do ingerencji w menu monitora za pomocą wtyczki API i bardzo uproszczonej korekcji. Zasadniczo ingerencja jest w "sprzęt", więc w ten sprytny sposób Benq jest "kryty" w razie roszczeń, ale zastosowane rozwiązanie, nie ma wiele wspólnego z prawdziwą kalibracją. Brak jakichkolwiek mechanizmów znanych z branży monitorów fotograficznych, powoduje też bardzo małą stabilność parametrów. Czas rekalibracji to maksymalnie kilka tygodni. Dla porównania NEC PA271Q COLOR "wytrzymuje" bez kalibracji na pewno dłużej niż dwa lata.
Aby podnieść profesjonalne wrażenie producent dokłada w oprogramowaniu np tryb czarno-biały, przełączany pilotem oraz kaptur. Pilot i reklamowane tryby pracy to chwyt bardzo niskiego lotu, nastawiony na przekaz skierowany do zupełnie niedoświadczonych fotografów. Przełączenie bowiem trybu pracy zmienia warunki wyświetlania ale nie zamienia profilu monitora w systemie. Natomiast kaptury faktycznie są elementem wyposażenia monitorów profesjonalnych, jednak ich zastosowanie podlega konkretnym reżimom pracy w dużych, jasno oświetlonych halach. Stanowisko pracy fotografa z reguły to jest mniejsza pracownia, z innym oświetleniem i w takich warunkach kaptur wprowadza szereg zaburzeń widzenia. Dlatego praktycznie żaden monitor dedykowany jako fotograficzny nie powinien mieć zakładanego kaptura, nawet jeśli jest w komplecie.
NEC PA271Q COLOR jaki został zestawiony w tym porównaniu to monitor typowo profesjonalny. Zasadniczo nie powinno w ogóle być płaszczyzny porównawczej pomiędzy tymi dwoma modelami, ale w rozmowach na forach zdarzą się sugestie, że bardziej właściwe do porównania modele NEC serii EA mają przestrzeń zbliżoną do sRGB, więc najbliższym szerokogamutowcem jest właśnie PA271Q i ten należy rozważać jako alternatywę. No więc, niejako z "zapotrzebowania rynku" powstał ten krótki opis.
NEC PA271Q COLOR i Benq SW2700pt różni wszystko. Cechą wspólną jest tylko obecność ekranu czy obudowy. Wszystko reszta to różnice i to z kompletnie różnych półek jakościowych i zaawansowania technicznego. PA271Q COLOR to zaawansowany monitor graficzno-proofingowy, oparty o prawdopodobnie najlepszą matrycę PLS + PSF + OCF produkcji Panasonica. Panel łączy szeroki gamut, bardzo niski punkt czerni, praktyczny brak srebrzenia, połyskiwania i bardzo dobrą równomierność z zerowymi wyciekami przy krawędziach. Matryca jest sterowana przez procesor obrazowy nazwany SpectraView Engine, który można dowolnie programować i przechowywać w pamięci kilka różnych scenariuszy działania. Procesor jest wspomagany czujnikiem RGB umieszczonym za matrycą, monitorującym non stop stan wyświetlania. W systemie operacyjnym procesora jest również normalny moduł kalibracyjny z walidacją i emulacją, uruchamiany wprost na monitorze, wykorzystujący czujnik NEC MDSVSensor 3, podłączany do serwisowego portu USB. Idea sterowania wykorzystuje tablice 3D LUT o rozpiętości boku 17 pól, czyli monitor może symulować dokumentnie wszystko, byle tylko mieściło się w przestrzeni monitora. Nie jest żadną sztuką zaprogramowanie emulacji zachowania minilabu, maszyn drukarskich, ekranów urządzeń mobilnych czy dowolnie egzotycznych mediów jak np drukarki do cegieł elewacyjnych, których paleta barw jest oparta nie o typowe CMYK, czy RGB, ale o kilka odcieni ceglastych i szarych. Zasadniczo jest to monitor-plastelina. Zadajemy mu co ma pokazywać, czary-mary, i jest. Wiarygodność takich symulacji jest poniżej ludzkiej zdolności zauważenia defektów.
Oczywiście wykorzystanie takich możliwości wymaga odpowiedniej obsługi technicznej i kwalifikacji osób wdrażających takie narzędzie na docelowym miejscu pracy. To nie jest monitor w którym wystarczy podłączyć "kable". Podobnie jak laik nawet nie uruchomi bolidu Formuły 1, jak do niego wsiądzie.
Podsumowując, to krótkie porównanie mówi o biegunowo odległych klasach monitorów. Ja wiem, marketing usiłuje zmniejszać różnice, robiąc to tym bardziej agresywnie, im sprzęt jest gorszy. Nierzadko widuje się niemalże w każdym zdaniu "professional" w opisach monitorów o żenująco słabej jakości. Niestety, takie czasy.
UWAGI
Proszę nie prowadzić w tym wątku dyskusji, chyba, że związaną z tym konkretnym porównaniem.