Witam wszystkich, i z góry przepraszam tych, dla których temat jest zbyt prymitywny
Mam stanowisko pracy ze
- sprofilowanym / skalibrowanym monitorem,
- Photoshopem, Lightroomem
- profilami ICC labu (drukarka + papier), monitora
i teraz produkuję fotografie tak do wydruku jak i do przekazania w formie elektronicznej klientowi.
Mój problem polega na tym że nie jestem pewien czy mam właściwy workflow (kolejność prac) i czy czegoś nie pomijam, nie robię źle.
1) Zdjęcia robię w przestrzeni w 14 bitowym RAW i Adobe RGB
2) Obrabiam je w Lightroomie / Photoshopie z zachowaniem przestrzeni kolorów Adobbe RGB
3) Wersję elektroniczną tworzę eksportując zdjęcie do JPG z konwersją do sRGB (przy czym nie wiem czy lepiej osadzać profil czy też tego nie robić)
4) Przygotowując zdjęcie do wydruku używam menu Edit / Convert to profile i wybieram docelowy profil labu a następnie eksportuję do JPG z konwersją sRGB bez osadzania profilu (bo tak życzy sobie lab)
Tylko że teraz jak obejrzę zdjęcie przygotowane do wydruku to często wygląda ono nie tak jak oryginał. I tu mój dylemat czy to tak ma pozostać i nic z tym nie robić, czy też praktyką jest np. dalsza obróbka zdjęcia już pod kątem wydruku? Czy to się może wtedy robi z włączonym Color Proof (soft proofing pod konkretny profil drukarki)? Bo powiem szczerze średnio mi się podoba podwójna edycja zdjęcia - raz do publikacji w necie / wersji elektronicznej a drugi raz do samego wydruku pod konkretną drukarkę (bo pewnie pod inną będzie w ten sposób trzeba to robić raz jeszcze).
Inaczej - co robicie aby przygotować zarówno wersję zdjęcia do publikacji w necie jak i do wydruku?
Właściwy workflow przy przygotowywaniu zdjęć do publikacji
Post
Re: Właściwy workflow przy przygotowywaniu zdjęć do publikacji
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale IMHO, niestety, pod porządny wydruk musisz nieco inaczej przygotować plik... od tego masz choćby soft proofing... i - tak - będzie ono nieco inaczej wyglądało niż wersja 'ekranowa'... Nawet na chłopski rozum biorąc... dla różnego rodzaju papieru będziesz miał końcową obróbkę nieco inną bo przecież - uogólniając - 'pigment' w każdym przypadku zachowa się inaczej....
Post
Re: Właściwy workflow przy przygotowywaniu zdjęć do publikacji
Nie bardzo rozumiem po co przechodzić przez sRGB po drodze.
EDIT
Choć z tego co piszesz, to już wiem czemu musisz im dawać w sRGB - ludzie w labie nadal upośledzeni bo nadal nie wiedzą co to CMS.
EDIT
Choć z tego co piszesz, to już wiem czemu musisz im dawać w sRGB - ludzie w labie nadal upośledzeni bo nadal nie wiedzą co to CMS.
- Tom01
- Kontakt:
- Lokalizacja: Białystok-Warszawa
Post
Re: Właściwy workflow przy przygotowywaniu zdjęć do publikacji
Jeśli zdjęcie idzie do typowego labu, oddanie w AdobeRGB spowoduje niekontrolowaną konwersję i siądą wszystkie nasycenia. Jeśli idzie na maszyny drukujące, obieg pracy jest nieco inny. Warto przy tym zaznaczyć, że wielu ludzi mówi "druk" na wydruki a to błąd. Druk to poligrafia, dziedzina bardzo różniąca się od fotografii. Należałoby bardziej poprawnie mówić o "wydrukach" fotograficznych.
Tom01
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
monitory.mastiff.pl
*** 30 lat obecności w branży monitorowej
Partner Eizo Nanao, Sharp NEC Display Solutions
tel. (+48) 690 660 770, tech. (+48) 601 888 312
https://monitory.mastiff.pl
e-mail: color@mastiff.pl
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
monitory.mastiff.pl
*** 30 lat obecności w branży monitorowej
Partner Eizo Nanao, Sharp NEC Display Solutions
tel. (+48) 690 660 770, tech. (+48) 601 888 312
https://monitory.mastiff.pl
e-mail: color@mastiff.pl
Post
Re: Właściwy workflow przy przygotowywaniu zdjęć do publikacji
Wszystko prawda. W labach najprościej im postawić na sRGB bo pewnie dzięki temu mają mniej rozczarowanych klientów, którzy po prostu nie wiedzieliby dlaczego zdjęcie wyszło im nie tak jak trzeba.
Zastanawiam się jednak nad tym jak to możliwe że obie ścieżki przygotowywania zdjęcia pod wydruk fotograficzny mogą być poprawne? Bo spotkałem się z obiema.
1) Ścieżka 1: robię konwersję do profilu drukarki a następnie eksport do JPG z konwersją do sRGB
2) Ścieżka 2: robię soft proofing i w podglądzie zmieniam to co mi nie pasuję i eksportuję do JPG z konwersją do sRGB.
Ścieżka 2 wydaje się bardzo trudna bo trzeba samemu się domyśleć co zmienić aby uzyskać pierwotny obraz jak przed Sooft Proofing-iem.
Może rzucę szersze światło na problem jaki jest konkretnie u mnie w domu. Żona robiła obróbkę na swoim laptopie i drukowała wszystko na nPhoto i była generalnie zadowolona. Ostatnio kupiliśmy monitor "dla fotografa" (Pan Tomasz J. wie o jaki chodzi ale myślę że ten szczegół nie będzie tu mieć znaczenia), który zasadniczo reprodukował kolory znacznie lepiej niż wbudowany w laptop wyświetlacz. Po tej zmianie zasadniczo stworzyłem na nowo profile tak dla nowego monitora jak i dla wbudowanego wyświetlacza (oczywiście było widać różnicę między tym co było na jednym a tym co było na drugim).
Od tego momentu wszystko co żona drukowała na nPhoto wracało jakby było przepuszczone przez zamgloną szybkę, wypłowiałe kolory, trochę zażółcone, odcień skóry taki "trupi" - generalnie mocno zjechane zdjęcia, jak na nasze gusta estetyczne "nie do zaakceptowania".
I tu pojawia się dylemat - czy zatem coś zrobiliśmy źle? Żona nie sprawdzała zdjęć pod soft proofingiem - teraz to robiliśmy i widać różnicę.
Robiliśmy też weryfikację tego co oglądamy za pomocą wydrukowanego zdjęcia wzorcowego ze strony monitory.mastiff.pl i dostarczonego profilu drukarki ... i tu chylę czoła - przy włączaniu soft proofingu dla tej drukarki naprawdę zmiany pozostają neutralne - zmienia się jedynie nasycenie kolorów ale ze zdjęciem nie robi się jakaś "kaszanka" jak w przypadku wyboru profilów z nPhoto.
Drugi dylemat ... to czy na pewno warto było kupować drogi monitor skoro wcześniej było nie było takich problemów?
Ja wciąż staram się wierzyć w potrzebę zarządzania kolorem, bo to jest przecież logiczne. Tylko jak wytłumaczyć taki fenomen?
Już nie wiem co robić. Zmieniać lab? Monitor wrócił do producenta z innych przyczyn, ale pozostał dylemat czy kupować kolejny, tym razem "lepszy" ... ale czy na pewno zadowalający?
Zastanawiam się jednak nad tym jak to możliwe że obie ścieżki przygotowywania zdjęcia pod wydruk fotograficzny mogą być poprawne? Bo spotkałem się z obiema.
1) Ścieżka 1: robię konwersję do profilu drukarki a następnie eksport do JPG z konwersją do sRGB
2) Ścieżka 2: robię soft proofing i w podglądzie zmieniam to co mi nie pasuję i eksportuję do JPG z konwersją do sRGB.
Ścieżka 2 wydaje się bardzo trudna bo trzeba samemu się domyśleć co zmienić aby uzyskać pierwotny obraz jak przed Sooft Proofing-iem.
Może rzucę szersze światło na problem jaki jest konkretnie u mnie w domu. Żona robiła obróbkę na swoim laptopie i drukowała wszystko na nPhoto i była generalnie zadowolona. Ostatnio kupiliśmy monitor "dla fotografa" (Pan Tomasz J. wie o jaki chodzi ale myślę że ten szczegół nie będzie tu mieć znaczenia), który zasadniczo reprodukował kolory znacznie lepiej niż wbudowany w laptop wyświetlacz. Po tej zmianie zasadniczo stworzyłem na nowo profile tak dla nowego monitora jak i dla wbudowanego wyświetlacza (oczywiście było widać różnicę między tym co było na jednym a tym co było na drugim).
Od tego momentu wszystko co żona drukowała na nPhoto wracało jakby było przepuszczone przez zamgloną szybkę, wypłowiałe kolory, trochę zażółcone, odcień skóry taki "trupi" - generalnie mocno zjechane zdjęcia, jak na nasze gusta estetyczne "nie do zaakceptowania".
I tu pojawia się dylemat - czy zatem coś zrobiliśmy źle? Żona nie sprawdzała zdjęć pod soft proofingiem - teraz to robiliśmy i widać różnicę.
Robiliśmy też weryfikację tego co oglądamy za pomocą wydrukowanego zdjęcia wzorcowego ze strony monitory.mastiff.pl i dostarczonego profilu drukarki ... i tu chylę czoła - przy włączaniu soft proofingu dla tej drukarki naprawdę zmiany pozostają neutralne - zmienia się jedynie nasycenie kolorów ale ze zdjęciem nie robi się jakaś "kaszanka" jak w przypadku wyboru profilów z nPhoto.
Drugi dylemat ... to czy na pewno warto było kupować drogi monitor skoro wcześniej było nie było takich problemów?
Ja wciąż staram się wierzyć w potrzebę zarządzania kolorem, bo to jest przecież logiczne. Tylko jak wytłumaczyć taki fenomen?
Już nie wiem co robić. Zmieniać lab? Monitor wrócił do producenta z innych przyczyn, ale pozostał dylemat czy kupować kolejny, tym razem "lepszy" ... ale czy na pewno zadowalający?
dokładnie - sRGB jest stadium końcowym. Proces obróbki odbywa się na Adobe RGB.Kyle pisze: Nie bardzo rozumiem po co przechodzić przez sRGB po drodze.
EDIT
Choć z tego co piszesz, to już wiem czemu musisz im dawać w sRGB - ludzie w labie nadal upośledzeni bo nadal nie wiedzą co to CMS.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości