Monitor 27'' 4K do pracy po 8h - priorytetem są oczy

[ulisses87]

Witam,

Poszukuję dobrego monitora do typowej pracy zdalnej po 8h dziennie. Monitora będę używał w większości do programowania - nie pracuję profesjonalnie z kolorem. Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby nie męczył wzroku przy czytaniu/pisaniu tekstu. Dotychczas pracowałem na dwóch Dell P2419h w full hd, ale po 2 latach pracy zdalnej na full zaczęły się bóle oczu. Dlatego, oprócz wizyty u okulisty (mam lekki astygmatyzm), rozglądam się za czymś, co będzie spełniać następujące parametry:
1. Kompatybilność z Mac Book Pro 2019
2. Przekątna 27 cali
3. Rozdzielczość 4k
4. Budżet - do 3000 zł

Poszukiwania zacząłem od EIZO, ale model EV2785 jest poza moim budżetem (ok 4500 zł). Obecnie waham się między LG 27UP850-W, Nec MultiSync EA271U, a Dell U2720Q.

Widziałem, że Nec MultiSync EA271U był wiele razy polecany na tym forum, ale ciężko mi ocenić za co dopłacam względem przykładowo LG?
W specyfikacji widzę, że NEC wyświetla jedynie 16,7 mln kolorów (czyżby pomyłka?), ale posiada za to matrycę 10 bit. W LG ilość kolorów wypada lepiej (1,07 mld), ale za to matryca to 8bit + FRC.

Uprzejmie proszę o pomoc.

[Czornyj]

Nie ma magicznych monitorów nie męczących wzroku - jeśli ktoś twierdzi inaczej ciśnie ci olej z dupy węża.

Wzrok męczy:
1) Kontrast
2) Kontrast
3) Kontrast
4) Ciemny interfejs aplikacji
5) Zbyt ciemny ambient

Piszę jako grafik z 30-o letnim doświadczeniem, nie pamiętam co to ból oczu

[NocnyJastrzab]

Sam stwierdziłeś, że nie pracujesz profesjonalnie z kolorem, więc po się przejmujesz specyfikacją?! One niestety często nie oddają rzeczywistych cech i walorów danego sprzętu. EA271U jest polecany, bo to dobra i sprawdzona konstrukcja w różnych dziedzinach.

Jak już Marcin wspomniał, podstawa to odpowiednia regulacja monitora + dopasowane oświetlenie (szczególnie istotne w pracy wieczorno-nocnej).
W razie potrzeby zapraszam na konsultacje - EA271U mam od ręki

[ulisses87]

Dziękuję za odpowiedzi. Jeśli dobrze rozumiem, to Waszym zdaniem nie powinienem wymieniać monitora, ale skupić się na odpowiedniej kalibracji obecnie posiadanego?

Idąc dalej tym tokiem rozumowania w przypadku dalszej chęci kupna nowego monitora, ten LG powinien wystarczyć, jednak powinienem skupić się na odpowiednim ustawieniu parametrów?

Przyznam, że nie jestem przekonany do takiego podejścia. Wypróbowałem już wiele ustawień na swoim Dell P2419H i dalej oczy bolą mnie tak samo, Obecnie ustawienia to: kontrast: 75% i jasność 25% przy kolorach ustawionych na "standard". Przed erą "work from home" w biurach firm pracowałem na Dellach z serii U oraz NECach i nie miałem takich problemów z oczami jak teraz.

Poprawcie mnie proszę, jeśli się mylę.

[Czornyj]

Dziękuję za odpowiedzi. Jeśli dobrze rozumiem, to Waszym zdaniem nie powinienem wymieniać monitora, ale skupić się na odpowiedniej kalibracji obecnie posiadanego?

Idąc dalej tym tokiem rozumowania w przypadku dalszej chęci kupna nowego monitora, ten LG powinien wystarczyć, jednak powinienem skupić się na odpowiednim ustawieniu parametrów?

Przyznam, że nie jestem przekonany do takiego podejścia. Wypróbowałem już wiele ustawień na swoim Dell P2419H i dalej oczy bolą mnie tak samo, Obecnie ustawienia to: kontrast: 75% i jasność 25% przy kolorach ustawionych na "standard". Przed erą "work from home" w biurach firm pracowałem na Dellach z serii U oraz NECach i nie miałem takich problemów z oczami jak teraz.

Poprawcie mnie proszę, jeśli się mylę.

W biurach z definicji musi być jasno, oświetlenie biurowe obniżało kontrastowość monitora odbijając się od jego czerni i tworzyło neutralny ambient, dlatego wzrok się nie męczył.

[Tom01]

Poszukuję dobrego monitora do typowej pracy zdalnej po 8h dziennie. Monitora będę używał w większości do programowania - nie pracuję profesjonalnie z kolorem. Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby nie męczył wzroku przy czytaniu/pisaniu tekstu. Dotychczas pracowałem na dwóch Dell P2419h

DELL słynie z braku jakiejkolwiek ergonomii. Nic więc dziwnego, że bolą oczy. LG natomiast nie skalał się do tej pory skonstruowaniem monitora sensownej jakości, więc pomijam.

To jest oczywiście nieprawda, że jedynie kontrast męczy oczy. Bez wdawania się w aspekty techniki, kontrast na zewnątrz w świetle słonecznym jest ze 100x większy niż najbardziej kontrastowych stanowisk pracy z monitorem, a jakoś nie męczy a wręcz przeciwnie, oczy odpoczywają. To jest uproszczenie problematyki, ale jednocześnie świetne wyjaśnienie, że nie o kontrast chodzi.

Monitor jak najmniej męczący powinien mieć:

- Jak najszerszą regulację jaskrawości.
- Zachowanie dynamiki w całym zakresie regulacyjnym.
- Jak najwyższą gęstość pikseli.
- Jak najbardziej neutralny punkt bieli.
- Jak najdrobniejszą gradację przedniej folii polaryzacyjnej.

Warunki te, przy jeszcze niezabijającej cenie spełnia NEC EA271U COLOR
https://monitory.mastiff.pl/index.ph...71u-color.html
Lub droższy EIZO CS2740 COLOR
https://monitory.mastiff.pl/index.ph...740-color.html

Proszę się nie sugerować dedykacją foto czy graficzną. Po prostu cokolwiek lepszej jakości zawsze rekrutuje się z tych branż, gdyż monitory tego typu dają łagodny, nieinwazyjny obraz. Mówiąc kolokwialnie, prędzej boli tyłek od ślęczenia przed ekranem, a nie oczy.

Wracając do początku, czyli kontrastu, w tym miejscu trzeba się nad nim pochylić. Należy tak skonfigurować oświetlenie, aby osiągnąć kontrast bliski zero między tłem a średnią szarością monitora. W prosty sposób robi się to dając lampkę świecącą na ścianę za ekranem. Jest to szczególnie ważne wieczorami. Chodzi o to, aby ekran nie był jaskrawym prostokątem na ciemnym tle.

[ulisses87]

Poszukuję dobrego monitora do typowej pracy zdalnej po 8h dziennie. Monitora będę używał w większości do programowania - nie pracuję profesjonalnie z kolorem. Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby nie męczył wzroku przy czytaniu/pisaniu tekstu. Dotychczas pracowałem na dwóch Dell P2419h

DELL słynie z braku jakiejkolwiek ergonomii. Nic więc dziwnego, że bolą oczy. LG natomiast nie skalał się do tej pory skonstruowaniem monitora sensownej jakości, więc pomijam.

To jest oczywiście nieprawda, że jedynie kontrast męczy oczy. Bez wdawania się w aspekty techniki, kontrast na zewnątrz w świetle słonecznym jest ze 100x większy niż najbardziej kontrastowych stanowisk pracy z monitorem, a jakoś nie męczy a wręcz przeciwnie, oczy odpoczywają. To jest uproszczenie problematyki, ale jednocześnie świetne wyjaśnienie, że nie o kontrast chodzi.

Monitor jak najmniej męczący powinien mieć:

- Jak najszerszą regulację jaskrawości.
- Zachowanie dynamiki w całym zakresie regulacyjnym.
- Jak najwyższą gęstość pikseli.
- Jak najbardziej neutralny punkt bieli.
- Jak najdrobniejszą gradację przedniej folii polaryzacyjnej.

Warunki te, przy jeszcze niezabijającej cenie spełnia NEC EA271U COLOR
https://monitory.mastiff.pl/index.ph...71u-color.html
Lub droższy EIZO CS2740 COLOR
https://monitory.mastiff.pl/index.ph...740-color.html

Proszę się nie sugerować dedykacją foto czy graficzną. Po prostu cokolwiek lepszej jakości zawsze rekrutuje się z tych branż, gdyż monitory tego typu dają łagodny, nieinwazyjny obraz. Mówiąc kolokwialnie, prędzej boli tyłek od ślęczenia przed ekranem, a nie oczy.

Wracając do początku, czyli kontrastu, w tym miejscu trzeba się nad nim pochylić. Należy tak skonfigurować oświetlenie, aby osiągnąć kontrast bliski zero między tłem a średnią szarością monitora. W prosty sposób robi się to dając lampkę świecącą na ścianę za ekranem. Jest to szczególnie ważne wieczorami. Chodzi o to, aby ekran nie był jaskrawym prostokątem na ciemnym tle.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Przyznam, że w międzyczasie zdążyłem już zamówić NEC EA271U - co prawda nie w wersji COLOR (1700 zł różnicy to jednak dla mnie sporo, a pewnie będę potrzebował kupić drugi), ale mam nadzieję, że nie trafię na jakiś wybrakowany egzemplarz. Jak rozumiem wersja COLOR różni się bardziej ścisłym procesem kontroli jakości?

Prosiłbym jeszcze o poradę, czy potrzebuję kalibracji - z mojego rozumienia tematu wydaje mi się, że nie jest to koniecznie, jeśli nie pracuję profesjonalnie z kolorem?

Wracając do nieszczęsnych Delli - w większości firm IT, gdzie dotychczas pracowałem były to standardowe monitory, będące na wyposażeniu biur (seria U). Do domu kupiłem serię P (Professionall) i bardzo żałuję. Dopiero przy siedzeniu na pracy zdalnej po 8h dziennie widać jak bardzo męczą się przy nich oczy. Czytanie tekstu z mojego smartfona jest mniej męczące...
Dodam, że próbowałem wielu ustawień jasność/kontrast wraz z różnymi wariantami doświetlenia stanowiska pracy. Na chwilę obecną najbardziej akceptowalnym rozwiązaniem jest dla mnie skręcenie kontrastu do 50%, a jasności do 25% - niestety zapewnia to tylko mniejszy ból oczu, a nie jego brak... Jest to o tyle przykre, że wg specyfikacji monitory też posiadają blue light filter i są "flicker free".

[Tom01]

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Przyznam, że w międzyczasie zdążyłem już zamówić NEC EA271U - co prawda nie w wersji COLOR (1700 zł różnicy to jednak dla mnie sporo, a pewnie będę potrzebował kupić drugi), ale mam nadzieję, że nie trafię na jakiś wybrakowany egzemplarz. Jak rozumiem wersja COLOR różni się bardziej ścisłym procesem kontroli jakości?

Prosiłbym jeszcze o poradę, czy potrzebuję kalibracji - z mojego rozumienia tematu wydaje mi się, że nie jest to koniecznie, jeśli nie pracuję profesjonalnie z kolorem?

Wracając do nieszczęsnych Delli - w większości firm IT, gdzie dotychczas pracowałem były to standardowe monitory, będące na wyposażeniu biur (seria U). Do domu kupiłem serię P (Professionall) i bardzo żałuję. Dopiero przy siedzeniu na pracy zdalnej po 8h dziennie widać jak bardzo męczą się przy nich oczy. Czytanie tekstu z mojego smartfona jest mniej męczące...
Dodam, że próbowałem wielu ustawień jasność/kontrast wraz z różnymi wariantami doświetlenia stanowiska pracy. Na chwilę obecną najbardziej akceptowalnym rozwiązaniem jest dla mnie skręcenie kontrastu do 50%, a jasności do 25% - niestety zapewnia to tylko mniejszy ból oczu, a nie jego brak... Jest to o tyle przykre, że wg specyfikacji monitory też posiadają blue light filter i są "flicker free".

COLOR to są monitory przebierane, równe pod względem parametrów. Identyczną procedurę EIZO robi w serii ColorEdge, tylko w tym wypadku odbywa się to poza fabryką i dzięki temu jest tańsze. Analogiczny EIZO CS2740 kosztuje wszak grubo ponad 7 tys.

Kalibracja zapewnia kontrolowane walory obrazu. W/g mojego doświadczenia nawet przy tekście, kalibrowane monitory dają wymierną różnicę jakości pracy.

DELL żyje z korporacji i ów sprzęt sprawuje się zadowalająco w warunkach biurowych, czyli bardzo jasnym oświetleniu. W zaciszu swojej pracowni albo domowego stanowiska sprawują się źle. To nie jest wina DELL-a a użytkowników, którzy nieświadomie błędnie oczekują pewnych własności, których sprzęt nie ma.

[michalk]

Analogiczny EIZO CS2740 kosztuje wszak grubo ponad 7 tys.

Rozumiem, że biorąc przykład z Eizo w wersji Color EA271U dodaje Pan również pokrycie przestrzeni AdobeRGB?

Boli mnie czytanie niektórych Pańskich postów, bo wiem, że są osoby, które nie zapytają Pana co to znaczy "poza fabryką", przez kogo i przy jakim udziale firmy Nec w całym procesie.

[Tom01]

Rozumiem, że biorąc przykład z Eizo w wersji Color EA271U dodaje Pan również pokrycie przestrzeni AdobeRGB?

EIZO CS2740 ma panel szerokogamutowy, NEC EA271U normalnogamutowy, o przestrzeni zbliżonej do sRGB. W tej klasie nie ma to jednak żadnego istotnego znaczenia. Szeroki gamut przydaje się w niektórych zastosowaniach proofingowych, np nadrukach na tkaninach, a przecież nie są to monitory do tego typu celów.

Boli mnie czytanie niektórych Pańskich postów, bo wiem, że są osoby, które nie zapytają Pana co to znaczy "poza fabryką", przez kogo i przy jakim udziale firmy Nec w całym procesie.

Program COLOR, jak jest wiadome, jest autorstwa firmy monitory.mastiff.pl i jest klonem programu SPECTRAVIEW, który był prowadzony przez niemiecki oddział NEC przed kilku laty. Obecnie NEC nie kontynuuje serii SV, dzięki czemu powstała nisza rynkowa. Udział NEC z programie COLOR jest taki, że polski oddział wie, że taka seria powstaje, a serwis fabryczny uwzględnia monitory COLOR w procedurze gwarancyjnej.

[Czornyj]

Prosiłbym jeszcze o poradę, czy potrzebuję kalibracji - z mojego rozumienia tematu wydaje mi się, że nie jest to koniecznie, jeśli nie pracuję profesjonalnie z kolorem?

Wracając do nieszczęsnych Delli - w większości firm IT, gdzie dotychczas pracowałem były to standardowe monitory, będące na wyposażeniu biur (seria U). Do domu kupiłem serię P (Professionall) i bardzo żałuję. Dopiero przy siedzeniu na pracy zdalnej po 8h dziennie widać jak bardzo męczą się przy nich oczy. Czytanie tekstu z mojego smartfona jest mniej męczące...
Dodam, że próbowałem wielu ustawień jasność/kontrast wraz z różnymi wariantami doświetlenia stanowiska pracy. Na chwilę obecną najbardziej akceptowalnym rozwiązaniem jest dla mnie skręcenie kontrastu do 50%, a jasności do 25% - niestety zapewnia to tylko mniejszy ból oczu, a nie jego brak... Jest to o tyle przykre, że wg specyfikacji monitory też posiadają blue light filter i są "flicker free".

Seryjny monitor EA271U jest fabrycznie bardzo dobrze skalibrowany, zresztą do pracy z tekstem kalibracja jest potrzebna jak rybie rower.

Powtarzam do znudzenia - męczący dla wzroku jest wyłącznie kontrast tekstu i kontrast zbyt ciemnego otoczenia ze zbyt jasnym monitorem. Monitor do pracy z tekstem należy ustawić tak, by czerń była szara, a tło wokół monitora odpowiadało jego 50% szerości (RGB 120,120,120). Od 30-tu lat jestem grafikiem, pracuję z tekstem czasem po 12-14h i nigdy nie bolą mnie oczy.

[voteck]

To jest oczywiście nieprawda, że jedynie kontrast męczy oczy. Bez wdawania się w aspekty techniki, kontrast na zewnątrz w świetle słonecznym jest ze 100x większy niż najbardziej kontrastowych stanowisk pracy z monitorem, a jakoś nie męczy a wręcz przeciwnie, oczy odpoczywają. To jest uproszczenie problematyki, ale jednocześnie świetne wyjaśnienie, że nie o kontrast chodzi.

Nie wiem, co w takim razie jest ze mną nie tak, ale akurat wczesnopopołudniowy półtoragodzinny spacer z psem przez pole i las bardzo w słoneczny dzień męczy mi oczy nawet wtedy, gdy nie ma mrozu, smogu ani nie wieje, i to w okularach przeciwsłonecznych piątej kategorii, podczas gdy przed monitorem (NEC EA271U 120 cd/m2 na tle adekwatnie oświetlonej ściany, czerń tekstu w Wordzie ustawiona na 65%) mogę siedzieć, zawodowo gapiąc się w skupieniu w tekst, od rana do wieczora (jeśli dzień nie jest słoneczny). Jeszcze gorzej mam w przeszklonej od góry galerii handlowej, tu wystarczy kilkanaście minut. Jazda samochodem — jeszcze gorzej, a po tym, jak wracam w weekend po ciemku, często następnego dnia więcej odpoczywam, niż pracuję.

[Tom01]

Chyba faktycznie coś nie tak. Ja dla odmiany, jak już mam dość gapienia się w ekrany, wychodzę na podwórko.

[max]

Nie ma magicznych monitorów nie męczących wzroku - jeśli ktoś twierdzi inaczej ciśnie ci olej z dupy węża.

Wzrok męczy:
1) Kontrast
2) Kontrast
3) Kontrast
4) Ciemny interfejs aplikacji
5) Zbyt ciemny ambient

Znajdź wykres zależności procentowej Brightness i rzeczywistej jasności ekranu w cd/m2.
Na przykład dla DELLa U2719D taką zależność masz tu:
https://tftcentral.co.uk/reviews/dell_u2719d.htm
Akapit
"Brightness and Contrast".

Oświetl pomieszczenie jak Ci to polecono. Następnie ustaw Brightness na około 50cd/m2. Dla U2719D jest to mniej więcej Brightness na 5%.
25% to stanowczo za dużo w standardowych warunkach mieszkalnych, ok. 100cd/m2, dlatego tak Ci męczy oczy.
Kontrastu nie ruszaj!!!! zostaw na 75%.
I tyle. Nic innego nie kombinuj, nie kalibruj, nie reguluj.

Lepszy monitor praktycznie nic Ci nie da jeśli go nie będziesz potrafił wyregulować, a tła za monitorem oświetlić. Nie tędy droga.
PS. Uważaj na sprzedawców monitorów. Będą Ci mówić coś dokładnie odwrotnego.

Klucz to silne oświetlenie przestrzeni wokół monitora po zmroku lub ustawienie go w pobliżu okna w dzień (najlepiej monitor prostopadle do okna, aby uniknąć odbić) i silne zmniejszenie Brightness do jasności bieli kartki położonej na stole przed monitorem.

Użytkownik profesjonalnych NECów (serii PA) oraz DELLi (serii U).

[Tom01]

Lepszy monitor praktycznie nic Ci nie da jeśli go nie będziesz potrafił wyregulować

Chciałbym tylko zauważyć, że lepszy monitor da się odpowiednio wyregulować, co wcale nie jest takie oczywiste przy kiepskich.

Uwagi o oświetleniu oczywiście słuszne.

[Czornyj]

Nie ma magicznych monitorów nie męczących wzroku - jeśli ktoś twierdzi inaczej ciśnie ci olej z dupy węża.

Wzrok męczy:
1) Kontrast
2) Kontrast
3) Kontrast
4) Ciemny interfejs aplikacji
5) Zbyt ciemny ambient

Znajdź wykres zależności procentowej Brightness i rzeczywistej jasności ekranu w cd/m2.
Na przykład dla DELLa U2719D taką zależność masz tu:
https://tftcentral.co.uk/reviews/dell_u2719d.htm
Akapit
"Brightness and Contrast".

Oświetl pomieszczenie jak Ci to polecono. Następnie ustaw Brightness na około 50cd/m2. Dla U2719D jest to mniej więcej Brightness na 5%.
25% to stanowczo za dużo w standardowych warunkach mieszkalnych, ok. 100cd/m2, dlatego tak Ci męczy oczy.
Kontrastu nie ruszaj!!!! zostaw na 75%.
I tyle. Nic innego nie kombinuj, nie kalibruj, nie reguluj.

Lepszy monitor praktycznie nic Ci nie da jeśli go nie będziesz potrafił wyregulować, a tła za monitorem oświetlić. Nie tędy droga.
PS. Uważaj na sprzedawców monitorów. Będą Ci mówić coś dokładnie odwrotnego.

Luminancja monitora nie ma znaczenia - oko posiada źrenicę regulującą ilość wpadającego na siatkówkę światła, ważne jest tylko by monitor nie był zbyt jasny lub zbyt ciemny w stosunku do otoczenia.

Zmęczenie wzroku następuje na skutek przestymulowania komórek zwojowych ON siatkówki oka w przypadku czarnego lustra tekstu na jasnym tle, bądź komórek zwojowych OFF w przypadku białego lustra tekstu na ciemnym tle. Szare lustro tekstu na jasnym tle w neutralnym otoczeniu niweluje problem. Na polu mimo potencjalnie wyższych kontrastów problem nie występuje, bo natura nie składa się z czarnych liter na białym tle i statystycznie kontrasty lokalne są niewielkie. Rzecz jest dokładnie opisana i poparta wynikami badań w tym artykule:
https://www.nature.com/articles/s41598-018-28904-x

Wnioski są wyciągnięte tutaj:
https://uxmovement.com/content/why-you- ... ckgrounds/

Z analogicznych powodów w pracowni projektowania książki krakowskiej ASP uczono mnie, że dla lepszej ergonomii książki powinny być drukowane na słabiej bielonym papierze lub czernią o obniżonej gęstości optycznej (lub jedno i drugie).

Podsumowując - nie ma monitorów bardziej lub mniej męczących wzrok, są tylko monitory zbyt kontrastowe dla danych zastosowań.

[Tom01]

Podsumowując - nie ma monitorów bardziej lub mniej męczących wzrok, są tylko monitory zbyt kontrastowe dla danych zastosowań.

Czyli jak najbardziej są, te z bardziej łagodnymi kontrastami. Ergo, monitory lepszej klasy, bo akurat "przewalony" obraz jest cechą ekranów najniższej jakości.

[max]

"Przewalony kontrast" jest tylko i wyłącznie cechą złej regulacji monitora.

PS. Przy wyświetlaniu tekstu, czarnego na białym oraz standardowej matrycy IPS o statycznym kontraście 1000:1, "przewalona" gamma (krzywa kontrastowości) nie ma znaczenia.
Poza tym obecne monitory biurowe (np. DELLe) mają już prawidłową gammę, czyli nie mają "przewalonego" kontrastu. Oczywiście o ile UżySzkodnik nie rozreguluje obrazu, nie dowali Brightness, Kontrastu na maxa i nie przestawi na tryb "Dynamiczny", "Gra" i tp.

Należy ustawić:
* na tryb sRGB,
* obniżyć Brightness nieco powyżej minimum, na białą kartkę przed monitorem
* oświetlić jak wyżej.

W razie dalszych problemów zastosować wskazówki Czornego, czyli programowo rozjaśnić czerń wyświetlanych czcionek czarnego tekstu do ciemnoszarego.

Takie regulacje są możliwe i konieczne niezależnie od typu i rodzaju monitora. Warunek jest wyłącznie jeden. Musi być możliwość zjechania z Brightness w okolice 50cd/m2 lub niżej (ok. 30cd/m2) a to jest obecnie możliwe na większości monitorów. Jasność maksymalna nie jest istotna.

[Czornyj]

"Przewalony kontrast" jest tylko i wyłącznie cechą złej regulacji monitora.

PS. Przy wyświetlaniu tekstu, czarnego na białym oraz standardowej matrycy IPS o statycznym kontraście 1000:1, "przewalona" gamma (krzywa kontrastowości) nie ma znaczenia.
Poza tym obecne monitory biurowe (np. DELLe) mają już prawidłową gammę, czyli nie mają "przewalonego" kontrastu. Oczywiście o ile UżySzkodnik nie rozreguluje obrazu, nie dowali Brightness, Kontrastu na maxa i nie przestawi na tryb "Dynamiczny", "Gra" i tp.

Należy ustawić:
* na tryb sRGB,
* obniżyć Brightness nieco powyżej minimum, na białą kartkę przed monitorem
* oświetlić jak wyżej.

W razie dalszych problemów zastosować wskazówki Czornego, czyli programowo rozjaśnić czerń wyświetlanych czcionek czarnego tekstu do ciemnoszarego.

Takie regulacje są możliwe i konieczne niezależnie od typu i rodzaju monitora. Warunek jest wyłącznie jeden. Musi być możliwość zjechania z Brightness w okolice 50cd/m2 lub niżej (ok. 30cd/m2) a to jest obecnie możliwe na większości monitorów. Jasność maksymalna nie jest istotna.

Przyciemnienie ekranu jest najprostszą metodą obniżania kontrastu - w tym wypadku zamiast rozjaśniania czerni przyciemniamy biel by stała się wizualnie szara więc w kwestii uzyskanego współczynnika kontrastu na jedno wychodzi, ale czytelność zbyt ciemnego ekranu również spada, co w niekorzystnych warunkach również może prowadzić do zmęczenia wzroku.

Co do obniżania kontrastu przez rozjaśnienie czerni, to nie trzeba tego robić programowo, bo praktycznie w każdym monitorze można to wyregulować sprzętowo podnosząc luminancję podświetlenia i przyciemniając biel matrycą za pomocą suwaków brightness i contrast lub brightness i gain RGB.

[max]

Zgadza się, ale wówczas zdjęcia wyświetlane nad tekstem wyglądają na "mydło". Rozjaśniając czerń tekstu programowo mamy niski kontrast tekstu i jednocześnie prawidłowy kontrast zdjęć (przy gammie 2,2/sRGB i monitorze w trybie sRGB).
Wilk syty i myszka cała.

Szczerze, to najprościej po prostu porządnie oświetlić pokój. Wówczas sporo światła odbija się od matrycy co nam wizualnie obniża kontrast i takie ceregiele z programowym podbijaniem jasności czerni nie są potrzebne.

PS. Trzeba dać sobie trochę czasu, aby przyzwyczaić się do takiego "ciemnego", czyli prawidłowo wyregulowanego monitora. Po paru tygodniach oczy powinny nam podziękować.

Oczywiście niezależnie od tego warto co godzinę robić przerwy w pracy i pamiętać o mruganiu powiekami (to nie żart).

Samym monitorem interesujemy się na samym końcu. To najmniej istotna, a jednocześnie najdroższa część tej całej układanki. Tymczasem 99% UżySzkodników robi dokładnie odwrotnie. Czyżby zasługa niniejszego forum?