Pixma G640 zostawia ślady na papierze

[wocek]

Dzień dobry,
długo mnie tu nie było
Kupiłem jakiś czas temu polecaną w zasadzie wszędzie Piksmę G640 i zasadniczo jestem zadowolony, ale na niektórych wydrukach na niektórych papierach (tutaj na przykładzie Fomei Baryta Mono) widać taki charakterystyczny ślad, jakby zarysowania czy odciśnięcia się czegoś na powłoce. Oczywiście na papierach matowych tego nie ma, na Pro Lusterze Canona jest to mniej widoczne. Czym to może być spowodowane? Da się z tym w ogóle coś zrobić?

[Czornyj]

Dzień dobry,
długo mnie tu nie było
Kupiłem jakiś czas temu polecaną w zasadzie wszędzie Piksmę G640 i zasadniczo jestem zadowolony, ale na niektórych wydrukach na niektórych papierach (tutaj na przykładzie Fomei Baryta Mono) widać taki charakterystyczny ślad, jakby zarysowania czy odciśnięcia się czegoś na powłoce. Oczywiście na papierach matowych tego nie ma, na Pro Lusterze Canona jest to mniej widoczne. Czym to może być spowodowane? Da się z tym w ogóle coś zrobić?

Ślad rolek odbierających do druku bezmarginesowego - prawdopodobnie gruby papier wyginając się podczas drukowania ociera się o rolki odbierające, a już na pewno ma z nimi kontakt podczas druku bezmarginesowego. O ile w przypadku papierów matowych lub twardszych foto (glossy, luster) nie ma to znaczenia, o tyle na delikatnych fineartach może się odciskać i pewnie trzeba by pokombinować by tego uniknąć - np. wsuwając coś (jak arkusz cienkiej kalki) między rolki odbierające, a arkusz wychodzącego papieru.

[wocek]

Tyle że na lusterze to też widać i na pearlu 250 gsm Ilforda też, niezależnie chyba od tego, czy drukuję bez marginesów, czy z. Oczywiście nie zawsze ten efekt jest widoczny, ale raczej w większości przypadków jednak jest. Gdzie tę kalkę trzeba by konkretnie wsunąć?

[Czornyj]

Tyle że na lusterze to też widać i na pearlu 250 gsm Ilforda też, niezależnie chyba od tego, czy drukuję bez marginesów, czy z. Oczywiście nie zawsze ten efekt jest widoczny, ale raczej w większości przypadków jednak jest. Gdzie tę kalkę trzeba by konkretnie wsunąć?

Otwierając drukarkę widać srebrną metalową listwę przed gąbką nad którą porusza się karetka głowicy - w listwie znajduje się zespół rolek i zębatek prowadzących papier podczas druku bezmarginesowego. Należałoby wsunąć kalkę do tego miejsca by chronić przed nimi karton, lub spróbować całkowicie odkręcić i wywalić tą listwę (na własne ryzyko!!!)

[wocek]

Z odkręcaniem się wstrzymam, kupię kalkę techniczną i zobaczę, czy to zadziała. A z ciekawości: dlaczego te rolki zostawiają ślad w jednym, konkretnym miejscu, a nie na przykład na całej długości kartki? Czy Canon nie wie, że coś takiego ma miejsce (nawet na ich papierach), czy to po prostu olewa? Może na papierach bardziej konsumenckich tego nie widać, bo mam na przykład Solution semi-matt warmtone i na nim tego nie ma, ale na oryginalnym lusterze już jest.

[wocek]

Poza tym w Internecie raczej widzę, że problem z tym zespołem rolek, o których piszesz (pizza wheel marks czy jakoś tak), przejawia się kropkowanymi liniami na całej długości, a nie takim pojedynczym śladem, jak tutaj.

[Czornyj]

Jeśli ślad powstaje tylko w jednym miejscu to jedną rolkę mogło coś zablokować i ociera, lub wpadł tam jakiś paproch i przyciera papier

[wocek]

Ale ten ślad w ogóle nie powstaje wzdłużnie, tylko poprzecznie, za to na różnej wysokości. Czasem przy brzegu, ale najczęściej na wysokości ok. 10 cm. Przecież kartka papieru fotograficznego idzie w drukarce po swoim dłuższym wymiarze. Więc nie wiem, jak rolka z tego zespołu może spowodować cokolwiek podobnego. Jeżeli paproch, to dlaczego zawsze jest on idealnie na środku?
Żebyśmy mieli jasność, to zaznaczyłem go tutaj na czerwono.



EDIT: Wiem o co chodzi. Tam w podajniku jest taka szeroka, gumowa rolka chwytająca papier, która współpracuje z drugą, węższą. Na 99% to ona rysuje papier. Podobna szerokość, ślad jest idealnie w centrum, tak jak ta rolka. Da się z tym coś zrobić?

[SzymonBN]

@Wocek - pocieszę Cię, nie jest to problem tylko u Ciebie, bo u mnie jest tak samo Albo pociesze sam siebie, że nie dzieje się to tylko u mnie
Ogólnie to u mnie na tle wieluuuu papierów dzieje się całe szczęście tylko na jednym papierze - Solution Luster Daily chyba 240 gramatura… Papier ten jest tak tani, widać to tylko pod światło więc osobiście olałem temat, bo na moich wszystkich innych droższych papierach tego nie widać. Natomiast rozumiem, że potrafi to wkurzyć, szczególnie jeśli Ci się tak dzieje na droższych papierach - dziwna sprawa, po prostu jak widać „ten typ tak ma”, no ale to tania drukarka a i tak bardzo dużo oferuje, więc pewnie należy nauczyć się z tym żyć.

[Tom01]

Kupiłem jakiś czas temu polecaną w zasadzie wszędzie

Wypraszam sobie. Ja tego dziadostwa nie polecałem.

[wocek]

Nie nazywałbym tej drukarki dziadostwem. Z samej jakości wydruku jestem zadowolony.

[SzymonBN]

Kupiłem jakiś czas temu polecaną w zasadzie wszędzie

Wypraszam sobie. Ja tego dziadostwa nie polecałem.

Tego akurat nie można powiedzieć i moim zdaniem jest to brednia, a że to forum to dyskusja raczej mile widziana, więc pozwolę dorzucić trochę od siebie.
No i mówię to jako zwykły użytkownik kupujący za własne pieniądze - G640 jest fenomenalną i chyba jedyną godną polecenia drukarką tej konstrukcji, tego segmentu i tych pieniędzy. 6 tuszy, z czego jest szary i co ważniejsze, w B&W faktycznie drukuje TYLKO szarym w przeciwieństwie do znanych Epsonów Lxxx, czy tam Lxxxx.
Butle tuszy są dziecinnie tanie oraz są pojemne.
Tomasz, nie wiem w jakim sensie „dziadostwo”? Jeśli dziadostwo w tej klasie to całkowicie się NIE zgadzam, jeśli dziadostwo na tle pigmentówek typu Canon iPF czy Epson P to tutaj też mam odpowiedź - generalnie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z pewnością nie jest to sprzęt do robienia wydruków w referencyjnej jakości i na długie lata w jakości muzealnej, ALE dla ludzi chcących wejść w drukowanie w domu i robiących ucieczkę od mini-labów. Ew. dla tych, co mają drogie drukarki, ale chcą zwykle poglądówki druknąć w dobrej jakości i niższym budżecie. Warto pamiętać, że barwnik nie jest taki zły, bo na papierach PE/RC można uzyskać błysk, blask jak nigdzie indziej, a wielu ludziom zupełnie poza tematem taki papier bardziej się podoba bo robi efekt „wow”, niż baryta za pełno cebulionuf i drukowana na drukarce pigmentowej.
Dodatkowo obecne papiery PE są dobrej jakości i też swoje wytrzymują…
Tak słowem podsumowania, dziadostwem to ja nazywam serie L od Epsona która drukuje jak chce, nie mówiąc o szarości. Natomiast G640 za dużo już zdjęć wydrukowałem, poznałem ją, a ten kto zobaczy B&W z niej z pewnością dzadostwem nie będzie nazywał. Oczywiście w kolorach pod względem gamutu również wypada bardzo ładnie.

[wocek]

@Wocek - pocieszę Cię, nie jest to problem tylko u Ciebie, bo u mnie jest tak samo Albo pociesze sam siebie, że nie dzieje się to tylko u mnie
Ogólnie to u mnie na tle wieluuuu papierów dzieje się całe szczęście tylko na jednym papierze - Solution Luster Daily chyba 240 gramatura… Papier ten jest tak tani, widać to tylko pod światło więc osobiście olałem temat, bo na moich wszystkich innych droższych papierach tego nie widać. Natomiast rozumiem, że potrafi to wkurzyć, szczególnie jeśli Ci się tak dzieje na droższych papierach - dziwna sprawa, po prostu jak widać „ten typ tak ma”, no ale to tania drukarka a i tak bardzo dużo oferuje, więc pewnie należy nauczyć się z tym żyć.

A z jakich papierów jeszcze korzystasz? [szczególnie chodzi mi o te, na których tego śladu nie widać]

[SzymonBN]

Już Ci mówię.
Canon:
-najtańszy Glossy „Everyday use”
-matte 170g
-semi SG201
Fomei:
-Pro Gloss 205
-Pro Pearl 265
Ilford:
-wszystkie cztery typy z serii Studio
Solution:
-Luster RC czy jakoś tak - tutaj ten ślad jest.

Na tych wcześniejszych jestem na 99% pewien, że tego nie ma, ale teraz nie mam jak sprawdzić, więc dobijaj się po weekendzie gdybym zapomniał.

Teraz wpadłem na ciekawy pomysł. Bo ten Solution samodzielnie profilowałem i dlatego po wsadzeniu papieru zaznaczyłem w drukarce typ „Pro Luster” i on jak wciąga papier to faktycznie sięgam pamięcią, że wydaje taki inny dźwięk(taki nieco „szorstki”) Może to chodzi o ułożenie podajnika(?).
Jeśli Ci się chce, to weź ustaw ją na semi-gloss przykładowo i wydrukuj, zobacz czy to wtedy będzie.
Jeśli nie to, to nie mam innych ludzkich pomysłów…

[wocek]

Tyle że ja drukuję właśnie najczęściej na semi-gloss. Na większości podłoży daje najlepszą neutralność.
Chociaż inna kwestia, że pokazywałem wydruki już wielu osobom i jeszcze nikt na ten ślad uwagi nie zwrócił, więc to już może być lekka paranoja z mojej strony.

[wocek]

Zostawię informację na przyszłość, a nuż się komuś przyda, bo po prostu sprawdziłem wszystkie profile fabryczne: ślady zostawiają profile semi-gloss i pro luster. Śladów nie zostawiają profile glossy, fine art rough, photo i glossy plus. Z tych, które śladów nie zostawiają, najlepszą neutralność oferuje na ogól glossy na papierach RC i fine art rough na wspomnianej wcześniej barycie. Profil photo generuje najupiorniejsze rezultaty, do tego stopnia, że widać brak neutralności na wydrukach kolorowych (!). Na papierach matowych śladów i tak siłą rzeczy nie widać. Na oryginalnym pro lusterze canona ślady są praktycznie niezauważalne (gdybym nie zauważył ich gdzie indziej, to nie wiedziałbym o ich istnieniu).

[SzymonBN]

@wocek potwierdzam - semi faktycznie też zostawia ten ślad i wówczas słychać na nim jak podajnik szoruje… Dziwna sprawa… Ale ja też musiałem się mocno przyjrzeć (zaznaczone na zdjęciu).

Co do profili, u mnie na każdym drukuje b. podobnie z zastrzeżeniem takim, że po prostu głównie na żółtych kolorach czy pomarańczowych wściekle dopieprza nasycenia (chyba jakiś permanentny preset „sunset”).

Mimo wszystko w tej cenie nie ma co zbyt narzekać i być przesadnie wybrednym - do przeżycia!

[jacland]

Mam pytanie do użytkowników G640. Czy pracujecie na Windows czy macOS, bo o ile wiem ta drukarka nie współpracuje z macOS jesli chodzi o zarządzanie kolorem. (na podstawie info od Keitha Coopera - Northlight-Images.co.uk)

[wocek]

Gdyby nie współpracowała, to ten sam Cooper nie zrobiłby do niej paczki profili pod papiery PermaJet. Jest po prostu troszkę ograniczone, bo nie ma sterownika, tylko AirPrint.

@wocek potwierdzam - semi faktycznie też zostawia ten ślad i wówczas słychać na nim jak podajnik szoruje… Dziwna sprawa… Ale ja też musiałem się mocno przyjrzeć (zaznaczone na zdjęciu).

Co do profili, u mnie na każdym drukuje b. podobnie z zastrzeżeniem takim, że po prostu głównie na żółtych kolorach czy pomarańczowych wściekle dopieprza nasycenia (chyba jakiś permanentny preset „sunset”).

Mimo wszystko w tej cenie nie ma co zbyt narzekać i być przesadnie wybrednym - do przeżycia!
IMG_2016.jpeg

Co do kolorów - tak. Co do czarno-bieli to różnie bywa, jeżeli chodzi o neutralność szarego, ale to najlepiej dostroić np. color gradingiem w Lightroomie. Jak się nie widzi za dobrze w którą stronę idzie zafarb, to można zrobić zdjęcie i wykręcić saturację.

[jacland]

No właśnie, drukowanie z użyciem AirPrint to jest słabe rozwiązanie dla tych, którzy chcą mieć więcej kontroli nad jakością.