Ja raczej widzę coś odwrotnego. To na windę teraz nie ma wielu programów, które są na Maca. O możliwościach konfiguracji sprzętowej nie wspomnę...Bombee pisze: Bez reszty da się przeżyć, albo zastąpic
Windows kontra OSX
Post
Re: Windows kontra OSX
- Bombee
- Lokalizacja: Warszawa
Post
Dlaczego ja?
- konsola to zbędny dodatkowy koszt
- konsole mają inny repertuar, są mutiplatformówki, ale są rzeczy wyłączne dla PC
- na konsoli gra się padem, ja ponad 20 lat byłem tresowany pod mysz i klawiaturę, nie mam ochoty się męczyć przez lata aby na końcu osiągnąć zbliżona przyjemność na padzie
- konsole obecnej generacji oferują dużo niższa jakość techniczną, to jest inna epoka, ja jestem jednym z tych którzy muszą mieć te supertekstury i zaawansowana fizykę
- konsole praktycznie wymagają kupna telewizora HD, nie posiadam takiego i nie planuję, telewizję oglądam pół godziny dziennie, fakty i pogodę
- konsola jako wzorzec z Sèvres "wygodnego grania", przeciwstawiona biurowemu pecetowi u mnie by się nie sprawdziła, nie mam nawet tej mitycznej kanapy przed telewizorem na która ciągle powołują się konsolowcy
- jestem krókowidzem, w domu nie noszę żadnego wspomagającego oprzyrządowania, musiałbym podchodzić żeby czytać napisy
-... i dalej w tym guście
Każdy skomponowałby swoja listę, to tak jak Oknami, mogą ci wmawiać że się tego nie da używać, a ty używasz i nie masz problemów
Re: Windows kontra OSX
Większość ludzi w Polsce. Ogólne powody: tradycja, ceny, łatwość piracenia.Bombee pisze: DirectX Kto teraz gra na kompach Są „plejstacje” i „iksboksy”.
Dlaczego ja?
- konsola to zbędny dodatkowy koszt
- konsole mają inny repertuar, są mutiplatformówki, ale są rzeczy wyłączne dla PC
- na konsoli gra się padem, ja ponad 20 lat byłem tresowany pod mysz i klawiaturę, nie mam ochoty się męczyć przez lata aby na końcu osiągnąć zbliżona przyjemność na padzie
- konsole obecnej generacji oferują dużo niższa jakość techniczną, to jest inna epoka, ja jestem jednym z tych którzy muszą mieć te supertekstury i zaawansowana fizykę
- konsole praktycznie wymagają kupna telewizora HD, nie posiadam takiego i nie planuję, telewizję oglądam pół godziny dziennie, fakty i pogodę
- konsola jako wzorzec z Sèvres "wygodnego grania", przeciwstawiona biurowemu pecetowi u mnie by się nie sprawdziła, nie mam nawet tej mitycznej kanapy przed telewizorem na która ciągle powołują się konsolowcy
- jestem krókowidzem, w domu nie noszę żadnego wspomagającego oprzyrządowania, musiałbym podchodzić żeby czytać napisy
-... i dalej w tym guście
Każdy skomponowałby swoja listę, to tak jak Oknami, mogą ci wmawiać że się tego nie da używać, a ty używasz i nie masz problemów
- Bombee
- Lokalizacja: Warszawa
Post
Zmieniłem na Macówkę i jest mi z tym o niebo lepiej.
Też byłem onanistą sprzętowo-wizualnym. Teraz mam 42 cale „tylko” HD ready i daje radę.
Kanapy nie mam. Tylko fotel. I wystarczy
„Plejstację” mam od troszkę więcej niż roku (czyli mysz w ręku też przez ostatnie ~20 lat) i też na początku miałem myśli samobójcze, ale pada ogarnąłem – uwierz, da się
Telewizji ostatnio nie mam czasu nawet pół godziny pooglądać
Ale tak jak piszesz – każdy ma swoją listę „anty”
Re: Windows kontra OSX
Ja ponad połowę swojego życia spędziłem przy PieCu.fredoslaw pisze:Większość ludzi w Polsce. Ogólne powody: tradycja, ceny, łatwość piracenia.Bombee pisze: DirectX Kto teraz gra na kompach Są „plejstacje” i „iksboksy”.
Dlaczego ja?
- konsola to zbędny dodatkowy koszt
- konsole mają inny repertuar, są mutiplatformówki, ale są rzeczy wyłączne dla PC
- na konsoli gra się padem, ja ponad 20 lat byłem tresowany pod mysz i klawiaturę, nie mam ochoty się męczyć przez lata aby na końcu osiągnąć zbliżona przyjemność na padzie
- konsole obecnej generacji oferują dużo niższa jakość techniczną, to jest inna epoka, ja jestem jednym z tych którzy muszą mieć te supertekstury i zaawansowana fizykę
- konsole praktycznie wymagają kupna telewizora HD, nie posiadam takiego i nie planuję, telewizję oglądam pół godziny dziennie, fakty i pogodę
- konsola jako wzorzec z Sèvres "wygodnego grania", przeciwstawiona biurowemu pecetowi u mnie by się nie sprawdziła, nie mam nawet tej mitycznej kanapy przed telewizorem na która ciągle powołują się konsolowcy
- jestem krókowidzem, w domu nie noszę żadnego wspomagającego oprzyrządowania, musiałbym podchodzić żeby czytać napisy
-... i dalej w tym guście
Każdy skomponowałby swoja listę, to tak jak Oknami, mogą ci wmawiać że się tego nie da używać, a ty używasz i nie masz problemów
Zmieniłem na Macówkę i jest mi z tym o niebo lepiej.
Też byłem onanistą sprzętowo-wizualnym. Teraz mam 42 cale „tylko” HD ready i daje radę.
Kanapy nie mam. Tylko fotel. I wystarczy
„Plejstację” mam od troszkę więcej niż roku (czyli mysz w ręku też przez ostatnie ~20 lat) i też na początku miałem myśli samobójcze, ale pada ogarnąłem – uwierz, da się
Telewizji ostatnio nie mam czasu nawet pół godziny pooglądać
Ale tak jak piszesz – każdy ma swoją listę „anty”
Post
Re: Windows kontra OSX
Ja mam 25 "implozja kineskopa ready". Raczej nie zmienię, bo nie mam siły go wynieśćBombee pisze:Też byłem onanistą sprzętowo-wizualnym. Teraz mam 42 cale „tylko” HD ready i daje radę.
Post
Re: Windows kontra OSX
Wasza dyskusja skłoniła mnie sięgnięcia pamięcią wstecz a z wszelkiej maści blaszankami użeram się ostatnie 17lat.
Przygodę z komputerami zaczynałem, na poważnie, od Amigi, i jeszcze pamiętam jak przewidywalnie i bezproblemowo wtedy się pracowało.
Przesiadka na PCta to była udręka, ale, dla biednego studenta Mac nie był żadną opcją
Z moich doświadczeń wynika że 90% problemów z Windą wynikaj z niskiej jakości sprzętu - i to dotyczy zarówno części do składania jak i markowych komputerów HP czy Dell. Widziałem w pracy wiele tych markowych komputerów z padającymi płytami głównymi; po otwarciu...wybrzuszone kondensatory obok procesora.
Z serwerami nie ma większych problemów, w zasadzie oprócz dysków nic się nie psuje, ale linie "markowych" PCtów biurowych to żenada - nie są bardziej niezawodne od pierwszego lepszego składaka.
Za przykład niech posłużą karty grafiki. Też lubię sobie pograć, więc przeszedłem całą drogę ich technologicznego rozwoju kupiwszy dla siebie i znajomych, przez te wszystkie lata chyba z kilkadziesiąt...i... z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić że szansa kupienia całkowicie niezawodnej, w której ta cecha utrzyma się przez kilka lat to ok. 10%. Z płytami głównymi jest niewiele lepiej. Najgorsze jest to, że z reguły pracują one "na granicy" - błędy pojawiają się sporadycznie, nieregularnie w jakiś szczególnych warunkach. Część problemów udało mi się namierzyć tylko przez testy krzyżowe, bo żadne programy diagnostyczne nie dawały rady. I chyba stąd bierze jednak większość problemów typu zwisy, niebieskie ekrany itp za co powszechnie obwinia się samego Windowsa.
Dodatkowo, ergonomia i elastyczność windowsa pozostawia sporo do życzenia i w kolejnych wersjach się nie poprawia (od XP jest w tym względzie ciągły regres)
Będę chciał kupić wkrótce prywatnego laptopa (przez lata wystarczał mi służbowy, ale ostatnio moje służbowe i prywatne potrzeby zaczęły się rozbiegać...) Laptop to dla mnie raczej inwestycja na lata więc jestem gotów dopłacić za niezawodność i ergonomię pracy.
Po tych wszystkich latach zacząłem powoli dojrzewać do próby z MacBookiem. Trochę odstraszają mnie tylko dodatkowe koszta zakupu paru aplikacji...
Wasza dyskusja skorelowana z moimi doświadczeniami skutecznie popycha mnie w kierunku Mac'a
Najbardziej przekonuje mnie fakt że choć wiele osób zmienia system z PC na Mac'a (też znam kilku takich) to nie znam ani jednego przypadku, żeby stało się odwrotnie...
Panowie, pomogliście mi uporządkować myśli; dziękuję i pozdrawiam
Przygodę z komputerami zaczynałem, na poważnie, od Amigi, i jeszcze pamiętam jak przewidywalnie i bezproblemowo wtedy się pracowało.
Przesiadka na PCta to była udręka, ale, dla biednego studenta Mac nie był żadną opcją
Z moich doświadczeń wynika że 90% problemów z Windą wynikaj z niskiej jakości sprzętu - i to dotyczy zarówno części do składania jak i markowych komputerów HP czy Dell. Widziałem w pracy wiele tych markowych komputerów z padającymi płytami głównymi; po otwarciu...wybrzuszone kondensatory obok procesora.
Z serwerami nie ma większych problemów, w zasadzie oprócz dysków nic się nie psuje, ale linie "markowych" PCtów biurowych to żenada - nie są bardziej niezawodne od pierwszego lepszego składaka.
Za przykład niech posłużą karty grafiki. Też lubię sobie pograć, więc przeszedłem całą drogę ich technologicznego rozwoju kupiwszy dla siebie i znajomych, przez te wszystkie lata chyba z kilkadziesiąt...i... z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić że szansa kupienia całkowicie niezawodnej, w której ta cecha utrzyma się przez kilka lat to ok. 10%. Z płytami głównymi jest niewiele lepiej. Najgorsze jest to, że z reguły pracują one "na granicy" - błędy pojawiają się sporadycznie, nieregularnie w jakiś szczególnych warunkach. Część problemów udało mi się namierzyć tylko przez testy krzyżowe, bo żadne programy diagnostyczne nie dawały rady. I chyba stąd bierze jednak większość problemów typu zwisy, niebieskie ekrany itp za co powszechnie obwinia się samego Windowsa.
Dodatkowo, ergonomia i elastyczność windowsa pozostawia sporo do życzenia i w kolejnych wersjach się nie poprawia (od XP jest w tym względzie ciągły regres)
Będę chciał kupić wkrótce prywatnego laptopa (przez lata wystarczał mi służbowy, ale ostatnio moje służbowe i prywatne potrzeby zaczęły się rozbiegać...) Laptop to dla mnie raczej inwestycja na lata więc jestem gotów dopłacić za niezawodność i ergonomię pracy.
Po tych wszystkich latach zacząłem powoli dojrzewać do próby z MacBookiem. Trochę odstraszają mnie tylko dodatkowe koszta zakupu paru aplikacji...
Wasza dyskusja skorelowana z moimi doświadczeniami skutecznie popycha mnie w kierunku Mac'a
Najbardziej przekonuje mnie fakt że choć wiele osób zmienia system z PC na Mac'a (też znam kilku takich) to nie znam ani jednego przypadku, żeby stało się odwrotnie...
Panowie, pomogliście mi uporządkować myśli; dziękuję i pozdrawiam
Post
Re: Windows kontra OSX
Witam wszystkich userów. Nie mogę już czytać postów niekończacej się świętej wojny, więc postanowiłem przytoczyć kilka faktów z używania systemów. Piszę tu systemów bo jeżeli chodzi o sprzęt jest tak różnorodny i szybko się zmieniający, że porównanie musiało by dotyczyć konkretnych komputerów. Osobiście od 10 lat używam w swojej pracowni komputerów Apple jak i PC. Są i były to: G4 400, G4 933, G5 dual i dual core 2.3, Mac pro 3.0 4 core i 8 core. Aktualnie w domu mam dwa macbooki i lenovo.
plusy osx:
1. Uporządkowane położenie plików - teczki Bibliotek dla komputera, systemu i użytkowników, a w nich:
Preferencje - teczka z plikami odpowiadajacymi za ustawienia programowe (rodzaj rejestru windowsa, pliki te nie zmieniaja swojego położenia, a usunięcie ich z komputera przywraca fabryczne ustawienia danego programu, każdy plik zostaje sfragmentowany tylko przy zmianach w danym programie więc raczej nie zmienia swojego położenia na dysku, gwarantując stałe w prędkości uruchamianie programu)
Extensions - katalog w teczce System zawierający kext - sterowniki urządzeń
Fonts - fonty
Keychains - hasła dostępowe
Keyboard Layouts - klawiatury
ColorSync - profile barwne dla systemu i użytkowników
Application Support - pliki dodatkowe dla programów, np: ikonki, rozszerzenia informacje.
itp.
Struktura taka eliminuje konieczność poszukiwania czegokolwiek co zostało ustawione lub zainstalowane. mamy pełną kontrolę nad tym co się znajduje w komputerze (tego niestety nie daje nam Windows ze swoimi teczkami systemowymi, wszystko w jednym worku)
2. Zarządzanie barwą z poziomu systemowego Colorsync, nie potrzeba dodatkowych zewnetrznych programów które uruchamiają się z systemem a profil jest automatycznie uruchamiany w wiekszości programów, dzięki czemu mamy zdjęcie tak samo wyglądające niezależnie od programu w jakim ono jest otworzone. Ktoś napisał o problemach z kalibracją, nic mi o tym nie wiadomo, oprogramowanie jest pisane na obie platformy.
3. Programy nie są powiązane z systemem (nie ma rejestru systemowego), po całkowitym przeinstalowaniu systemu nie trzeba reinstalować większości programów, jeśli już chcemy aby dany program miał dokładnie ustawienia z przed instalacji można przekopiować pliki .pref z teczki previous system/library/preferences do analogicznej teczki w świeżym systemie aby program był "po staremu" lub użyć narzędzia Migration Assistant które importuje wszelkie ustawienia. Działa to po sieci, między dyskami, w obrębie użytkowników ale i po firewire między komputerami. Reasumując postawienie na nogi maca z nowym systemem i powiedzmy 30 ustawionymi programami to godzina.
(nie do wykonania pod windowsem, nie mowie tu o kopii obrazu bo on daje tylko możliwość do powrotu tego co w obrazie).
4. Sprawność interfejsu. Jeśli ktoś mówi o zamulaniu Osx to proszę to porównać do Windowsa w którym często nie odświerzają się okna, zatrzymuja procesy itp. Brak ostrzeżeń i niepotrzebnych komunikatów (na pc z regóły nic nie dających i kończacych się: "nie można było naprawić błędu, wyślij problem".
5. System jest równie dziurawy jak i windows, pytanie kto i jak chce nas zaatakować, ale niezaprzeczalny fakt że wirusy praktycznie na osx nie istnieją. Na 10 lat, przy rożnych systemach i różnych komputerach ściągnąłem na macu 2 wirusy i nie robiły nic systemowi tylko się rozsiewały po internecie. Czy jest to spowodowane mniej znaną platformą, nie wiem i tego nie rozstrzygam, stwierdzam tylko fakt.
6. Dopasowanie sterowników i plików do sprzętu. Daje możliwość szybkiego postawienia komputera do pracy, bez szukania sterowników, kolizji sprzętowych, portów, przerwań na portach. Z poważnych minusów, strasznie kiepsko napisane sterowniki do kart graficznych, od zawsze kulejący plugin flash i brak natywnej obsługi niektórych programów. (programy w javie itp.)
minusy osx:
1. Wieczne problemy z przywilejami i uprawnieniami do plików, to istna pięta Achillesowa systemów Unixowych.
2. Słabe sterowniki, ciężko o sprzęt zewnętrzny 100% zgodny z systemem, brak natywnej obsługi struktury NTFS.
O plusy Windowsów proszę użytkowników tej platformy, ja niestety się ich nie doszukuję, pomimo tego że znam ten system łącznie z edycją reg.ini, bolączkami Windowsa. W windowsie zawsze będzie kulał rejestr, który w miarę używania komputera zostaje sfragmentowany na setki kawałków, które to musi zbierać głowica dysku w całość. (Defragmentatory niestety nie naprawiają całkowicie rejestru ponieważ jest uruchomiony z systemem). Nie napiszę tutaj że PC jest tańszy, bo nie jest. Zwykle argumentem nad Mac jest cena zakupu, jednakże porównywany jest markowy komputer do składaka, w przypadku miarodajnych porównań już tak nie jest.
Inną sprawą są coraz gorsze komponenty w obu platformach, oraz polityka Apple, która jest wręcz tragiczna. Stare czasy kochających macuserów dawno się skończyły, i albo panowie z Cuppertino to dostrzegą albo będą tracić segment pro. Kończąc życzę zadowolenia ze swoich maszyn, niezależnie od tego kto je stworzył bo i tak na końcu najważniejsze jest to co na nich zrobiliśmy
plusy osx:
1. Uporządkowane położenie plików - teczki Bibliotek dla komputera, systemu i użytkowników, a w nich:
Preferencje - teczka z plikami odpowiadajacymi za ustawienia programowe (rodzaj rejestru windowsa, pliki te nie zmieniaja swojego położenia, a usunięcie ich z komputera przywraca fabryczne ustawienia danego programu, każdy plik zostaje sfragmentowany tylko przy zmianach w danym programie więc raczej nie zmienia swojego położenia na dysku, gwarantując stałe w prędkości uruchamianie programu)
Extensions - katalog w teczce System zawierający kext - sterowniki urządzeń
Fonts - fonty
Keychains - hasła dostępowe
Keyboard Layouts - klawiatury
ColorSync - profile barwne dla systemu i użytkowników
Application Support - pliki dodatkowe dla programów, np: ikonki, rozszerzenia informacje.
itp.
Struktura taka eliminuje konieczność poszukiwania czegokolwiek co zostało ustawione lub zainstalowane. mamy pełną kontrolę nad tym co się znajduje w komputerze (tego niestety nie daje nam Windows ze swoimi teczkami systemowymi, wszystko w jednym worku)
2. Zarządzanie barwą z poziomu systemowego Colorsync, nie potrzeba dodatkowych zewnetrznych programów które uruchamiają się z systemem a profil jest automatycznie uruchamiany w wiekszości programów, dzięki czemu mamy zdjęcie tak samo wyglądające niezależnie od programu w jakim ono jest otworzone. Ktoś napisał o problemach z kalibracją, nic mi o tym nie wiadomo, oprogramowanie jest pisane na obie platformy.
3. Programy nie są powiązane z systemem (nie ma rejestru systemowego), po całkowitym przeinstalowaniu systemu nie trzeba reinstalować większości programów, jeśli już chcemy aby dany program miał dokładnie ustawienia z przed instalacji można przekopiować pliki .pref z teczki previous system/library/preferences do analogicznej teczki w świeżym systemie aby program był "po staremu" lub użyć narzędzia Migration Assistant które importuje wszelkie ustawienia. Działa to po sieci, między dyskami, w obrębie użytkowników ale i po firewire między komputerami. Reasumując postawienie na nogi maca z nowym systemem i powiedzmy 30 ustawionymi programami to godzina.
(nie do wykonania pod windowsem, nie mowie tu o kopii obrazu bo on daje tylko możliwość do powrotu tego co w obrazie).
4. Sprawność interfejsu. Jeśli ktoś mówi o zamulaniu Osx to proszę to porównać do Windowsa w którym często nie odświerzają się okna, zatrzymuja procesy itp. Brak ostrzeżeń i niepotrzebnych komunikatów (na pc z regóły nic nie dających i kończacych się: "nie można było naprawić błędu, wyślij problem".
5. System jest równie dziurawy jak i windows, pytanie kto i jak chce nas zaatakować, ale niezaprzeczalny fakt że wirusy praktycznie na osx nie istnieją. Na 10 lat, przy rożnych systemach i różnych komputerach ściągnąłem na macu 2 wirusy i nie robiły nic systemowi tylko się rozsiewały po internecie. Czy jest to spowodowane mniej znaną platformą, nie wiem i tego nie rozstrzygam, stwierdzam tylko fakt.
6. Dopasowanie sterowników i plików do sprzętu. Daje możliwość szybkiego postawienia komputera do pracy, bez szukania sterowników, kolizji sprzętowych, portów, przerwań na portach. Z poważnych minusów, strasznie kiepsko napisane sterowniki do kart graficznych, od zawsze kulejący plugin flash i brak natywnej obsługi niektórych programów. (programy w javie itp.)
minusy osx:
1. Wieczne problemy z przywilejami i uprawnieniami do plików, to istna pięta Achillesowa systemów Unixowych.
2. Słabe sterowniki, ciężko o sprzęt zewnętrzny 100% zgodny z systemem, brak natywnej obsługi struktury NTFS.
O plusy Windowsów proszę użytkowników tej platformy, ja niestety się ich nie doszukuję, pomimo tego że znam ten system łącznie z edycją reg.ini, bolączkami Windowsa. W windowsie zawsze będzie kulał rejestr, który w miarę używania komputera zostaje sfragmentowany na setki kawałków, które to musi zbierać głowica dysku w całość. (Defragmentatory niestety nie naprawiają całkowicie rejestru ponieważ jest uruchomiony z systemem). Nie napiszę tutaj że PC jest tańszy, bo nie jest. Zwykle argumentem nad Mac jest cena zakupu, jednakże porównywany jest markowy komputer do składaka, w przypadku miarodajnych porównań już tak nie jest.
Inną sprawą są coraz gorsze komponenty w obu platformach, oraz polityka Apple, która jest wręcz tragiczna. Stare czasy kochających macuserów dawno się skończyły, i albo panowie z Cuppertino to dostrzegą albo będą tracić segment pro. Kończąc życzę zadowolenia ze swoich maszyn, niezależnie od tego kto je stworzył bo i tak na końcu najważniejsze jest to co na nich zrobiliśmy
- Voland
- Lokalizacja: Bangkok
Post
Re: Windows kontra OSX
Na pewno ntfs nie jest natywnie wspierane w ML? Bo kopiowaliśmy ze znajomym dane między makiem a jego dyskiem ntfs, a na obecnym systemie nie mam nic do ntfs doinstalowane. Błem pewny, że już jest natywna obsługa.
Edit. Wszędzie piszą, że tylko odczyt jest wspierany. Aż będę musiał sprawdzić.
Edit. Wszędzie piszą, że tylko odczyt jest wspierany. Aż będę musiał sprawdzić.
- Tom01
- Kontakt:
- Lokalizacja: Białystok-Warszawa
Post
Re: Windows kontra OSX
Na pewno.skinny500 pisze:Na pewno ntfs nie jest natywnie wspierane w ML?
Tom01
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
monitory.mastiff.pl
*** 30 lat obecności w branży monitorowej
Partner Eizo Nanao, Sharp NEC Display Solutions
tel. (+48) 690 660 770, tech. (+48) 601 888 312
https://monitory.mastiff.pl
e-mail: color@mastiff.pl
Masz problem z kolorem, wal śmiało!
monitory.mastiff.pl
*** 30 lat obecności w branży monitorowej
Partner Eizo Nanao, Sharp NEC Display Solutions
tel. (+48) 690 660 770, tech. (+48) 601 888 312
https://monitory.mastiff.pl
e-mail: color@mastiff.pl
- Czornyj
- Kontakt:
- Lokalizacja: Kraków
Post
Re: Windows kontra OSX
Zgadza się, tylko odczyt.skinny500 pisze:Edit. Wszędzie piszą, że tylko odczyt jest wspierany. Aż będę musiał sprawdzić.
Post
Re: Windows kontra OSX
Czym to się objawia?cmyk1 pisze: minusy osx:
1. Wieczne problemy z przywilejami i uprawnieniami do plików, to istna pięta Achillesowa systemów Unixowych.
O jaki sprzęt zewnętrzny chodzi? Na razie wszystko co podłączałem, to działała bez komunikowania mnie na każdym kroku, że znalazł, że instaluje, że zainstalował, że jest gotowy, żeby zrestartować komputer. Ja mam niewielkie wymagania w tym względzie, ale chętnie się dowiem co ewentualnie może nie zadziałać. Co do NTFS, to ma chociaż natywny odczyt, co moim zdaniem i tak dużo w porównaniu choćby z windowsem, który nie wie co to HFS+cmyk1 pisze:2. Słabe sterowniki, ciężko o sprzęt zewnętrzny 100% zgodny z systemem, brak natywnej obsługi struktury NTFS.
Post
Re: Windows kontra OSX
Win ma w pompie, wszystko i wszystkich. Jakieś dziwne systemy plików, zajmujące promile na rynku, w szczególności
Na marginesie. OSXy jakieś szczególnie otwarte na świat też nie są.
Jak nie wiadomo o co chodzi...
Na marginesie. OSXy jakieś szczególnie otwarte na świat też nie są.
Jak nie wiadomo o co chodzi...
Post
Re: Windows kontra OSX
Dużo urządzeń albo nie ma wsparcia na osx, albo ma napisane sterowniki po łepkach, np: wifi na usb - d-link, asus i jeszcze kilka mają sterowniki ale zagmatwana jest ich konfiguracja i częste rozłączanie (mowa tu o mac pro, który nie zawsze ma na pokładzie airport), drukarki - miałem Minolte Konicę bizhuba do której wogóle nie było sterowników, obsługa ploterów tnących i drukujących (istniją może 4 programy i to do kilku urządzeń). Naprawdę jest tego masa. Wyjście jedno - czytać i szukać informacji przed zakupem.Zdarza się to nie często, ale system traci informację o plikach, nie uruchamia sie któryś z programów, nie ma dostępu do jakiejś teczki, albo nie chce w którejś teczce coś zapisać (wyskakuje brak dostępu, albo za każdym razem system przeprowadza autoryzację hasłem), lecz jeśli mam to porównać z problemami na poziomie rejestru windowsa którego nie można uleczyć skutecznie to błache problemy które z regóły naprawia narzędzie dyskowe lub Onyx.Filip pisze:cmyk1 pisze: minusy osx:
1. Wieczne problemy z przywilejami i uprawnieniami do plików, to istna pięta Achillesowa systemów Unixowych.Czym to się objawia?
cmyk1 pisze:2. Słabe sterowniki, ciężko o sprzęt zewnętrzny 100% zgodny z systemem, brak natywnej obsługi struktury NTFS.O jaki sprzęt zewnętrzny chodzi? Na razie wszystko co podłączałem, to działała bez komunikowania mnie na każdym kroku, że znalazł, że instaluje, że zainstalował, że jest gotowy, żeby zrestartować komputer. Ja mam niewielkie wymagania w tym względzie, ale chętnie się dowiem co ewentualnie może nie zadziałać. Co do NTFS, to ma chociaż natywny odczyt, co moim zdaniem i tak dużo w porównaniu choćby z windowsem, który nie wie co to HFS+
Post
Re: Windows kontra OSX
Tak to wszystko prawda. Trzeba w tej kwestii zrobić gruntowny podział na sprzęt z oprogramowaniem i politykę Apple. Jak jedno jest dopracowane na ile było można to polityka to ogłupianie ludzi pod pretekstem nowej technologii. Akurat w tej kwestii mają ciężko, bo większość Macuserów nie jest "ciemniakami" i widzą co ludziki z Cuppertino wyprawiają. Ja tylko czekam, aż w którymś z systemów nie da się nic zainstalować poza kupionymi rzeczami w App Store. Siarczyście wtedy na nich przeklnęmax pisze:Win ma w pompie, wszystko i wszystkich. Jakieś dziwne systemy plików, zajmujące promile na rynku, w szczególności
Na marginesie. OSXy jakieś szczególnie otwarte na świat też nie są.
Jak nie wiadomo o co chodzi...
-
br
Post
Re: Windows kontra OSX
Witam,
Z windowsa korzystam od wersji 95, przesiadałem się zawsze na nowszą "lepszą" wersję gdzie słowo lepsza w wypadku windowsów to lekkie nadużycie.
Między Tigerem a Leopardem zacząłem bawić się w hackintosha.
Stabilny system postawiłem z Leopardem.
Wtedy zaczeła się moja przesiadka. Z każdym dniem okazywało się , że to czego brakowało w windzie jest w MAC os.
Przedewszystkim szybskość obsługi systemu ze strony użytkownika.
Nie musiałem tracić czasu na ciągłe problemy.
Automator / spotlight , wbudowane narzedzia.
Działanie karty sieciowej pod PCIE chipset atheros pod windowsem ciągły problem od wersji win vista, brak stabiloności w trybie N i protokole AES.
Ta sama karta w tym samym komputerze na systemie OSX działa bez zarzutu w każdym trybie.
Absolutnie żadnych problemów sprzętowych jeżeli chodzi o support ze strony OSX.
Dla opornych istnieją listy kompatybilności chipsetów etc.
Obecnie Macbook i ponownie hackintosh z ML.
Moim zdaniem oba systemy dzieli dekada, na korzyść Apple oczywiście.
Nie porównuje tu sprzętu, który cenowo odbiega od PC i to jest smutne. Natomiast jakość wykonania apple zostawia resztę w tyle.
Niestabilność WIN 8, nie leży po stronie Microsoftu przynajmniej nie w całości. Problem polega na różnorodności sprzętu driverów oraz całego bałaganu.
Z windowsa korzystam od wersji 95, przesiadałem się zawsze na nowszą "lepszą" wersję gdzie słowo lepsza w wypadku windowsów to lekkie nadużycie.
Między Tigerem a Leopardem zacząłem bawić się w hackintosha.
Stabilny system postawiłem z Leopardem.
Wtedy zaczeła się moja przesiadka. Z każdym dniem okazywało się , że to czego brakowało w windzie jest w MAC os.
Przedewszystkim szybskość obsługi systemu ze strony użytkownika.
Nie musiałem tracić czasu na ciągłe problemy.
Automator / spotlight , wbudowane narzedzia.
Działanie karty sieciowej pod PCIE chipset atheros pod windowsem ciągły problem od wersji win vista, brak stabiloności w trybie N i protokole AES.
Ta sama karta w tym samym komputerze na systemie OSX działa bez zarzutu w każdym trybie.
Absolutnie żadnych problemów sprzętowych jeżeli chodzi o support ze strony OSX.
Dla opornych istnieją listy kompatybilności chipsetów etc.
Obecnie Macbook i ponownie hackintosh z ML.
Moim zdaniem oba systemy dzieli dekada, na korzyść Apple oczywiście.
Nie porównuje tu sprzętu, który cenowo odbiega od PC i to jest smutne. Natomiast jakość wykonania apple zostawia resztę w tyle.
Niestabilność WIN 8, nie leży po stronie Microsoftu przynajmniej nie w całości. Problem polega na różnorodności sprzętu driverów oraz całego bałaganu.
Post
Re: Windows kontra OSX
Otwartość systemu może być zaletą (ogrom sprzętu i oprogramowania do wyboru), ale też wadą (możliwy bałagan).
Zaletą są więc niższe ceny, wadą braki w dopracowaniu/kompatybilności sterowników i oprogramowania we wszystkim co się rusza.
Wystarczy więc zakupić możliwie typowy sprzęt, markowy, wyprodukowany przez duże firmy, w milionach sztuk (a więc i relatywnie tani) i problemów nie ma.
Typowy masowy użytkownik, wybierze więc Win, ze względu na cenę. Reszta, bo inni to wybrali, więc jest ogrom oprogramowania do wyboru. Wąska grupa specjalistów grafików, zdolna docenić zalety i za to zapłacić, kupi coś innego. No i dobrze. Każdy ma wybór, kupuje co mu się podoba lub co mu potrzeba. Jest konkurencja. Producenci się starają. Jakość wzrasta....
Zaletą są więc niższe ceny, wadą braki w dopracowaniu/kompatybilności sterowników i oprogramowania we wszystkim co się rusza.
Wystarczy więc zakupić możliwie typowy sprzęt, markowy, wyprodukowany przez duże firmy, w milionach sztuk (a więc i relatywnie tani) i problemów nie ma.
Typowy masowy użytkownik, wybierze więc Win, ze względu na cenę. Reszta, bo inni to wybrali, więc jest ogrom oprogramowania do wyboru. Wąska grupa specjalistów grafików, zdolna docenić zalety i za to zapłacić, kupi coś innego. No i dobrze. Każdy ma wybór, kupuje co mu się podoba lub co mu potrzeba. Jest konkurencja. Producenci się starają. Jakość wzrasta....
Post
Windows i Mac
Wydzielone z innego wątku:
Moim zdaniem dużo jak za peceta. Ale ja tak tylko z ciekawości pytałem. Nie oceniam wyborów, a temat Maca był już w wątku poruszany, więc nic nie mam do dodania.ZACISZE pisze:4590, to dużo chyba nie jest ?Filip pisze:A tak z ciekawości, jeśli można. Ile ten komputer wraz z systemem będzie kosztował?
Post
Re: 2 monitory
Że niby na peceta nie warto wydawać 4500 ale na Maca to nawet i kilkanaście tysi nie szkoda? Dziwny tok myślenia. Pomijając temat zarządzania kolorem w Windzie, które jednak daje radę pod warunkiem używania specjalistycznych programów graficznych (a przecież takich będzie używała autorka wątku) to Windowsy są do pracy równie dobrym systemem jak system Apple. Dobrze przemyślana konfiguracja sprzętowa + przemyślanie skonfigurowane, niezaśmiecone Windowsy i komputer będzie śmigał aż miło przez długie lata. W swojej pracy miałem "pod opieką" w moim zakładzie około 40-50 komputerów z baaardzo różnymi konfiguracjami - od zestawów z przetargów typu "byle jak najtaniej" po bardzo wypasione zestawy gdzie pieczołowicie dobierałem każdy najdrobniejszy komponent. Różnica w użytkowaniu i trwałości takich komputerów jest kolosalna! Dlatego warto dobrze przemyśleć konfigurację, bo dzięki temu będzie się posiadało sprzęt równie wydajny i niezawodny jak brandowany jabłuszkiem, a przypuszczalnie za ciut mniejsze pieniądze. Sam kiedyś myślałem o przesiadce na Mac, ale niestety na ten system nie było kilku specjalistycznych programów ani nawet ich odpowiedników o choć zbliżonej jakości i funkcjonalności, dlatego zostałem na PC/Win i nie narzekam.Filip pisze:Moim zdaniem dużo jak za peceta. Ale ja tak tylko z ciekawości pytałem. Nie oceniam wyborów, a temat Maca był już w wątku poruszany, więc nic nie mam do dodania.
Post
Re: 2 monitory
Porównywalny do Maca Pro pecet też kosztuje kilkanaście tysi. Ja bym na miejscu autorki wątku kupił Maca Mini. I nie chodzi tu o krzem, tylko o system. Między OSXem a Windowsem jest kilka epok informatycznych. Odpowiedni wątek mamy tu: http://mva.pl/viewtopic.php?f=43&t=318
Post
Re: 2 monitory
Wojna między zwolennikami okienek i jabłka trwa od zawsze. Ja używam Windy zawodowo od bardzo wielu lat i praktycznie nie wiem co to jest bluescreen i różne problemy, które opisują ludzie w podanym wątku. Tak jak już wcześniej wspomniałem - dobra konfiguracja sprzętowa i programowa to podstawa. Jak się porównuje jakość działania Windy na składaku za 1500-2500 zł (czyli zakres, w którym większość użytkowników kupuje komputer) z Mac, który nawet w podstawowej wersji ma porządne komponenty (ale też wiele więcej kosztuje) to oczywiście, że Winda wypadnie blado. Proponuję jednak popracować na naprawdę dobrym sprzęcie PC porównywalnym z konfiguracją Mac-a i różnica się zatrze. A te kilka epok informatycznych między oboma systemami to raczej do mnie nie trafia.
Jeszcze raz podkreślę - wiele opinii, że Winda to zwisy, mulenie, bluescreeny i inne plagi wynika z badziewiastego sprzętu.
Jeszcze raz podkreślę - wiele opinii, że Winda to zwisy, mulenie, bluescreeny i inne plagi wynika z badziewiastego sprzętu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości