mva.pl

Pytanie do posiadaczy Nec'a ea275wmi. Czy w menu osd ciągle jest możliwości regulacji ostrości tak jak to bylo w starszych monitorach ?

Tak, jest w menu pozycja umożliwiająca ROZREGULOWANIE ostrości.

i niezależnie czy jest podpięty kablem DVI czy DP ?

Pytam bo w manualu nie mogę się doszukać niczego na ten temat ,a zastanawiam się nad zakupem.

Nie, EA257WMi nie ma takiej opcji.

A po co ruszać ostrość? Przy połączeniu cyfrowym obraz sam się dostraja do sygnału i ostrość jest dobra na całym ekranie bez potrzeby regulacji. Przy połączeniu analogowym aktywna jest opcja AUTO ADJUST, H.SIZE, FINE (zakładka SCREEN).

Ciekawe dlaczego z tego zrezygnowali... zawsze można było wyregulować "miękkość" obrazu wg. własnych potrzeb

Grzesiek pisze: i niezależnie czy jest podpięty kablem DVI czy DP ?

Oj, przepraszam, niedoczytałem. Rzuciło mi się na mózg EA275UHD. Wersja WMi zapewne nie ma, tak jak P. Marcin pisze. Nie znam tego modelu.

Rozregulator ostrości, jeśli jest, w NEC-ach działa na każdym wejściu. Nie wiem po co. Pewnie aby sobie popsuć wzrok. A poważniej, ma za zadanie przejąć windziany ClearType, który nie zawsze działa tak jakbyśmy tego sobie życzyli.

Np. po to, by dopasować się z ostrością pod konkretną odbitkę/wydruk

Nie bardzo łapię sens. Przecież wydruk ma znacznie wyższą gęstość upakowania pikseli, więc jak to regulować na monitorze z mniejszą? Gdyby było odwrotnie, czyli monitor większa gęstość pikseli niż wydruk, wówczas może i ma to jakiś cel.

Gęstość "upakowania pikseli" jest bez znaczenia - wydruk/odbitka może być mniej ostry od obrazu wyświetlanego na monitorze ze względu np. na halo plamki lasera na c-printach, albo przydanie punktu rastra na wydrukach.

Myślę, że dla przeciętnego UżySzkodnika RozRegulacja ostrości służy zazwyczaj do tekstu. Z NECów, z jakimi miałem do czynienia, fabryczne nastawy ostrości były najlepsze, więc proponuję tego nie ruszać jak sugeruje Tom. Lepiej odpalić sobie wizard do dostosowywania "siły" antyaliasingu ClearType w Windows.

Temat testów monitora wydaje się umarł śmiercią naturalną, ale czy ktoś może podsumować - w okolicach (do) 3k czy to jest dobry wybór. Do amatorskiej obróbki zdjęć? Wielkościowo wolałbym coś takiego niż 24''..

W okolicach 3 tys jest kompletnie bezkonkurencyjny CS240 i jest doskonałym przykładem na odwieczne powiedzenie, że jakość jest ważniejsza niż ilość.

Ok.. a tak bez zaczynania tematu, na który zapewne można napisać pracę magisterską - czy różnica między CS240. a EA275WMi jest rzeczywiście tak duża (ciągle mówimy o amatorskim zainteresowaniu fotografią, choć fakt - chciałbym, aby to, co widzę, na monitorze, rzeczywiście tak wyglądało), że: a) warto dopłacić ~300-500 zł b) zrezygnować z dodatkowych cali wielkości i rozdzielczości?

Zdecydowanie widać i zdecydowanie warto. Nawet pomijając sterowane podświetlenie, stabilizację i szeroki gamut, warto dopłacić za pełną, bajecznie prostą w użyciu kalibrację sprzętową z wykorzystaniem 3D LUT.

Ale ze sprzętową kalibracją to już będzie 3500-3600? (tak pobieżnie przegladając oferty, bo widzę, że są i takie i takie).

Chodzi o to, że sprzętowa kalibracja to możliwość monitora. W Eizo CS jest w komplecie, w EA wymaga dopłaty a nawet wówczas, ma znacznie gorsze możliwości. Sama czynność jej "uruchomienia" i wykorzystania to inna bajka.

A na drugim końcu mamy rozmiar i rozdzielczość. Proszę zobaczyć o ile droższy jest EA274WMi od EA244WMi albo CS270 od CS240, EV2750 od EV2455 itd. Sugeruję, abyś to Ty zdecydował co jest dla Ciebie ważniejsze. Po wysłuchaniu wszystkich głosów (całkiem zasadnych zresztą).

Co do dopłaty. EIZO też wymaga dokupienia kalibratora za 800zł. Może więc lepiej na początek zlecić kalibrację fachowcowi, za ułamek ceny kalibratora. Wòwczas korzyść z posiadania oprogramowania kalibracyjnego w komplecie z monitorem spada, a na początek odpada koszt zakupu kalibratora. Natomiast przewaga rozmiaru i rozdzielczości zostaje.

No, wybór wymaga przemyślenia.

EA275WMi jest tak dramatycznie większy i wygodniejszy od CS240, że to nawet nie jest zabawne. Jeśli nie potrzba nam poszerzonego gamutu, to po skalibrowaniu - choćby skały srały - nie zobaczymy różnicy w jakości wyświetlanego obrazu, natomiast różnica pomiędzy rozdzielczością 2560x1440px a 1920x1200px zobaczymy z całą pewnością, bo jest to przepaść urwisk z pomiędzy Wielkiego Kanionu.
Oprogramowanie do kalibracji jest łatwe, proste i przyjemne, zachowując pełnię funkcjonalności potrzebnych w fotografii/grafice, zresztą można zamówić monitor skalibrowany i nie zawracać sobie głowy pierdołami istotnymi dla garstki profesjonalistów (nb. większość profesjonalistów nie ma pojęcia o zarządzaniu barwą i nie potrafi wykorzystać potencjału monitora graficznego)