mva.pl

Rec.2020 jest o wiele bardziej szerokogamutowe niż AdobeRGB

max pisze:Właśnie to przeczytałem. I zastanawiam się nad znaczeniem tych słów...

Ja też.

Kiedyś było ,że wszystko pasowało do siebie,dzisiaj odwrotnie,że musisz mieć szczęście ,aby cokolwiek grało.

czuk pisze:Kiedyś było ,że wszystko pasowało do siebie,dzisiaj odwrotnie,że musisz mieć szczęście ,aby cokolwiek grało.

Nie podzielam takiego zdania ani nie lubię takiego marudnego generalizowania. Większości jakoś wszystko chodzi bez problemu, nie są to masowe problemy, tylko jednostkowe. Ale przypadłością człowieka jest robienie reguły z wyjątku. Wyjątek powinien potwierdzać regułę, a nie ją tworzyć.

....kiedyś była najpierw sprawa ,a póżniej przeprawa...a dzisiaj już jest SPRAWA zanim coś kupisz o PRZEPRAWIE W OGÓLE ZAPOMNIJ...tylko nie pisz,że nie po polsku piszę

czuk pisze:Kiedyś było ,że wszystko pasowało do siebie,dzisiaj odwrotnie,że musisz mieć szczęście ,aby cokolwiek grało.

Dawniej, kiedy zacząłem pracę profesjonalnego dtp-owca, miałem monitor o realnej przekątnej ok. 12-13", rozdzielczości 1024x768 w trybie interlaced i z paletą 256 kolorów, 486 33MHz, 16MB RAM (z czego Windows 3.11 widział tylko 4MB) i dyskiem 120MB, a był to na owe czasy sprzęt okrutny i niebywale kosztowny, nikt ze znajomych nie miał takiego potwora. Co więcej - nie było jeszcze Photoshopa w wersji na PC, używałem programu Aldus Photostyler, przy którym dzisiejszy Paint to potworny wypas. Całość uzupełniał monochromatyczny skaner ręczny i monochromatyczna drukarka 24-o igłowa. Przy niektórych operacjach spokojnie mogłem sobie iść robić kawę czy zjeść obiad, sprzęt się notorycznie wieszał, a żeby wogóle cokolwiek zaczęło grać potrzeba było artystów od zworkologii.

Dzisiaj to się ludziom od dobrobytu w dupach poprzewracało

Jak w Ghostscript chciałem w tych czasach zobaczyć podgląd separacji PRN-a, to mogłem iść na ławkę przed firmę albo zakupy zrobić w pobliskich sklepikach. Na 486DX2 66 MHz trwało, i trwało...
A wcześniej: Amiga 500 1MB RAM (!) i program uruchamiany z dyskietki PageStream w 1991 czy 1992 r. A robiłem w nim gazetkę szkolną Pamięci starczało tylko na 1 stronę dokumentu, a odświeżanie strony z tekstem wyglądało jak animacja pojawiających się paseczków. Ale gazetka była
Aldus PhotoStyler też pamiętam (najpierw chyba wer. 1.1 a potem 2.0), ale potem jakoś pojawił się PS 2.5 (instalacja z 4 dyskietek 1,44MB) na PC i już jakoś to szło nawet na 4MB RAM

Ale racja... teraz w dupach się poprzewracało od dobrobytu

Też zacząłem składy w PageStreamie na Amidze 2000, nb. był o niebo lepszy od ówczesnych Ventur i Coralgoli. Wydawało mi się, że PS 2,5 był na 3 dyskietkach 3,5" - ale mogę się mylić

Czornyj pisze: Dzisiaj to się ludziom od dobrobytu w dupach poprzewracało

Ja to zaczynałem z Atari + magnetofon do wgrywania czegokolwiek,kiedyś cokolwiek się doceniało ,dzisiaj wszystko się należy.

czuk pisze:Ja to zaczynałem z Atari + magnetofon do wgrywania czegokolwiek,kiedyś cokolwiek się doceniało ,dzisiaj wszystko się należy.

Oj tam... Ja pierwszy komputer poskładałem sam. Z lutownicą i w oparach kalafonii po lekcjach w technikum. Pomagał mi merytorycznie nauczyciel elektroniki. Konstrukcja była oparta o Zilog Z80. Niestety w branżach związanych z kolorem nie dało się go użyć. Wyświetlacz był lampowy, 7-segmentowy, zielony i wyświetlał tylko liczby szesnastkowe.

To jak się licytujemy, to ja zaczynałem na Commodore C64 i nie wiem czy ktoś pamięta świetny program graficzny Art Studio? Dla tego programu prosiłem rodziców, aby obdzwonili pół Polski, żeby mi znaleźli myszę do commodorka! Bo na joyu trochę niemiło się rysowało, aczkolwiek też się dało. Pamiętam, że aż w Nowym Sączu sprowadzili mi myszę do Commodowe z zagranicy po pół roku szukania.

Jak sprzedawałem C64 w komplecie to kupujący dziwił się, po co mysz jak na tym źle się gra, i co on z tym będzie robił
Niestety... Bylo a bude se nevrátí...

W Bajtku była instrukcja jak samodzielnie wystrugać myszkę do C-64.

Poszukam w archiwum Bajktów z ciekawości, ale nie pamiętam. Może nie miałem tego numeru

Hmm. A to mój pierwszy "komputer":

... na baterię 9V, z "kolorowym" wyświetlaczem.

Tom01 pisze:

czuk pisze:Ja to zaczynałem z Atari + magnetofon do wgrywania czegokolwiek,kiedyś cokolwiek się doceniało ,dzisiaj wszystko się należy.

Oj tam... Ja pierwszy komputer poskładałem sam. Z lutownicą i w oparach kalafonii po lekcjach w technikum. Pomagał mi merytorycznie nauczyciel elektroniki. Konstrukcja była oparta o Zilog Z80. Niestety w branżach związanych z kolorem nie dało się go użyć. Wyświetlacz był lampowy, 7-segmentowy, zielony i wyświetlał tylko liczby szesnastkowe.

Słynny procek będący sercem słynnego ZX Spectrum (ZX80) Z w nazwie odnosiło się właśnie do niego. X - to już opary tajemnicy

max pisze:Hmm. A to mój pierwszy "komputer":

... na baterię 9V, z "kolorowym" wyświetlaczem.

Jak ja dostałem zegarek z cyfrowy wyświetlaczem , to myślałem ,że Pana BOGA złapałem za nogi.

Max, Ty go w tej ramce tak uświęcasz na ścianie czy na ołtarzyku?

...właśnie weż tą ramkę zniweluj , bo za bardo rzuca się w oczy,ale JUŻ chyba Tom 01 będziesz musiał coś postawić (martini czerwone jest lepsze,albo siwuchę), ale to tylko żarty.Pozdro.

Bo to komputer z 1 RAMą.

Texas Instruments. Legenda w półświadku. Też z "x".

Zajarzyłem