mva.pl

Tom01 pisze:Może do rozważań dołożyć R3000? Tańsza, jakość urywająca łeb, eksploatacja tańsza. Albo używaną PRO 3880? Mała a łyka papier ponad A2, jakość niezmiennie zabijająca na miejscu, tusze po 80ml, jednostkowy koszt wydruku 1 zł + papier za A4, dostępne profile mediów wszystkich liczących się producentów, wewnętrzna linearyzacja, ręczny montaż, nie zasycha.

Witaj Tomku,
Generalnie o R3000 myślałem jak nie było mowy o jej następczyni. Różnica w cenie nowej R3000 a SureColor SC-P600 nie jest jakaś powalająca (ok. 400-500 PLN) zatem jeśli już to wolałbym SureColor SC-P600.
Co do 3880 - tak, słyszałem o niej dużo dobrego, łącznie z określeniem, że "zbiorniki to małe wiaderka" Jednak ta drukarka odpada ze względu na wielkość (choć jak na A2 to i tak jest kompaktowa) jak i ze względu na potrzeby - jeśli na moje domowe warunki R3000/SureColor SC-P600 to ekstrawagancja to 3880 to byłoby szaleństwo. Jednak i tak punkt 1 - gabaryty po prostu wykluczają ją z "kręgu podejrzanych"

SC-P600 jest ładna zgrabna i świetnie drukuje. Była w piątek w Foto-Plusie na Dniu Otwartym. Nie da się wydruków tu wrzucić, ale po puszczonych próbkach mogę śmiało twierdzić, że warto do niej dołożyć. Koszt tuszy jest prawie taki sam (ok. 110 zł/szt x9 ) i pojemność też taka sama (25,9 ml). Z tym, że dostawa na razie opóźniona..

NocnyJastrzab pisze:SC-P600 jest ładna zgrabna i świetnie drukuje. Była w piątek w Foto-Plusie na Dniu Otwartym. Nie da się wydruków tu wrzucić, ale po puszczonych próbkach mogę śmiało twierdzić, że warto do niej dołożyć. Koszt tuszy jest prawie taki sam (ok. 110 zł/szt x9 ) i pojemność też taka sama (25,9 ml). Z tym, że dostawa na razie opóźniona..

OK, na razie rozmawiamy tutaj o tym co wymiata a co nie. Ale gdyby tak odłożyć na bok kwestię jakości a zastanowić się nad tym - czy taka drukarka jest do domu?
Nie chodzi mi nawet o koszt zakupu bo to nawet bym "łyknął" ale koszt utrzymania - prawie 1 tyś. złotych za komplet tuszy to 1/3 całej drukarki.
Generalnie w czym rzecz - jak napisałem na wstępie - toczę z żoną małą wojenkę o drukarkę do domu bo wygląda to tak:
1. Mam w domu laserówkę kolor HP do wydruku dokumentów, jakichś ulotek...
2. Żona twierdzi: "Chce drukarkę atramentowa do domu by móc od czasu do czasu wydrukować zdjęcia na kolaż, który wisi w pokoju i który jest co jakiś czas (rok, półtora) zmieniany. Chce mieć drukarkę do zdjęć, które drukuje i wieszam w obrazkach w kuchni i zmieniam okresowo (4-5 razy w roku), drukarkę na której mogę wydrukować zdjęcia z imprez klasowych i dać je potem rodzicom dzieci biorących udział w imprezie (na ogół za darmo lub za niewielką opłatą). Nie potrzebuje więcej niż A4, BW też nie robię"
3. Ja z kolei myślę "Kurcze, nie będę kupował 15 drukarek, chciałbym jedną a dobrą. OK, A3 nie robimy nie tyle dlatego, że nie mamy takiej potrzeby ale dlatego, że...nie mamy sprzętu. Wiadomo jak to dziś jest - nikt nie ma ani czasu ani ochoty biegać do labu by zrobić 1-2 zdjęcia A3. Ale gdyby sprzęt był w domu to takie 1-2 zdjęcia co jakiś czas by się wydrukowało - mam spory przedpokój i marzy mi się by powiesić w nim 2-4 obrazy A3 - czy to portrety, czy to krajobrazy - cokolwiek na co akurat w danej chwili mam ochotę. Oczywiście co jakiś czas je zmieniać. Jasne, nie robię teraz BW ale być może z tych samych powodów dla których nie robię A3 - nie będę biegał co chwila do labu by zrobić 2-4 zdjęcia BW A3. Może zatem jak się szarpnę na takiego SC-600 to może jednak nie pójdę z torbami? Może przy wielkości tuszy jakie ma ta drukarka i przy ilości wydruków jakie robię to komplet tuszy starczy na te 6 miesięcy a może nawet na rok?

Tak to mniej więcej u mnie wygląda. Wiem, że ktoś kto to czyta może pomyśleć "Rany...ale facet jest pokręcony..." ale chciałbym jak najlepiej wyjaśnić cel zakupu i "szargające" mną wątpliwości, szczególnie, że mam świadomość, że pewno znaczna część z Was to osoby bądź zawodowo bądź super profesjonalnie zajmuje się fotografią i drukuje odbitki w ilości kilkadziesiąt miesięcznie.Generalnie to biorąc pod uwagę potrzeby żony zastanawiałem się nawet nie nad Epsonem L1800 a nad L800 - wersją A4. Jednak teraz zastanawiam się nad tym Canonem iP8750 (1200 PLN zakup, A3, namiastka szarego, komplet tuszy 360 PLN), zaś marzę...o SC-600.

I bądź tu człowieku mądry co wybrać...

Jedno sprostowanie. Koszt utrzymania to koszt jednostkowy wydruku, np A4, nie koszt atramentów!

Tom01 pisze:Jedno sprostowanie. Koszt utrzymania to koszt jednostkowy wydruku, np A4, nie koszt atramentów!

Niby wiem (przeczytałem o tym kilka wypowiedzi wyżej) ale czy to nie ma zastosowania w "skali przemysłowej"? Bo wtedy to rozumiem - kupuję np. za tysiaka komplet tuszy, ale drukuje sporo i suma summarum - wychodzi mnie tanio. Teraz w skali domowej - kupuje tusze za tysiaka, drukuje kilka zdjęć na miesiąc (a czasami kilka na 2-3 miesiące) zatem jak podzielę koszt zakupu tuszy z ilością zdjęć to mi wyjdzie, że mam niesamowicie drogie zdjęcia...Chyba, że....tusze nie zaschną i mogę spokojnie drukować na jednym komplecie przez dłuuugi czas...Wtedy to ma sens (chyba )

Zasychanie nie zależy od pojemności zbiorników atramentów a cena jednostkowa zasadniczo.

Swoją drogą, jak jest dobra drukarka to nie zasycha. Na wszelki wypadek można raz na parę tygodniu puścić wydruk testu głowicy. Atramentu pójdzie tyle co nic.

Proszę pamiętać, że ta Pixma ma tusze barwnikowe, z natury o mniejszej trwałości. Natomiast na dobrym papierze wydruki będą porównywalne lub lepsze od labu (zakładając odpowiednią zgodność profili i ustawień). W Epsonie są nowo opracowane tusze pigmentowe, zapewniające lepszą czerń i dużą tonalność oraz zmniejszenie efektu "bronzingu". Stosunek tuszy do drukarki jest odpowiednio 1/4 dla IP8750 (dla tuszy XL - 11ml) i 1/3 dla SC-P600. L800 raczej bym nie brał pod uwagę - dobra, jeśli dużo drukujemy, a mało wymagamy. Nie lubi dłuższych przestojów, tylko A4, kiepskie B&W, zazwyczaj konieczne profilowanie, aby zapewnić przyzwoitość.

W SC-P600 zyskuje Pan także nowoczesne i łatwe drukowanie przez WiFi i "chmurę".
http://www.epson.eu/ix/en/viewcon/corpo ... dex/10905/

Ja się do SC-P600 przymierzę po Nowym Roku (jak "opędzluję" swoją L1800...) + oczywiście komplet atramentów

squonk pisze:Ja się do SC-P600 przymierzę po Nowym Roku (jak "opędzluję" swoją L1800...) + oczywiście komplet atramentów

A jeśli wolno spytać - tylko na potrzeby typowo domowe czy rownież na "mały handelek"?

Tylko i wyłącznie domowy użytek - pracuję w innej branży (jestem lekarzem) a to jest po prostu moje hobby

squonk pisze:Tylko i wyłącznie domowy użytek - pracuję w innej branży (jestem lekarzem) a to jest po prostu moje hobby

A jesli to nie tajemnica - jak duzo drukujesz na potrzeby domowe?

Na potrzeby domowo-rodzinno-znajomych - L1800 mam od niedawna (październik) wcześniej przez 2 lata miałem L800 i trochę tego wydrukowałem (2 zmiany atramentów) formaty od 10x15cm do A4, druki zdjęć do doktoratów znajomych, różne fotki na ścianę, dla rodziny znajomych dalszych i bliższych - nie kupowałem jej pod kontem zakładu produkcyjnego ale raczej z lenistwa żeby mieć zawsze pod ręką

Jej odpowiedniczka bez CISS'a to przecież P50 i zmiana atramentów była bardzo częsta, a ja nie lubię zamienników

Tom01 pisze:Może do rozważań dołożyć R3000? Tańsza, jakość urywająca łeb, eksploatacja tańsza. Albo używaną PRO 3880? Mała a łyka papier ponad A2, jakość niezmiennie zabijająca na miejscu, tusze po 80ml, jednostkowy koszt wydruku 1 zł + papier za A4, dostępne profile mediów wszystkich liczących się producentów, wewnętrzna linearyzacja, ręczny montaż, nie zasycha.

Kurcze...tak się bałem wymiarów Pro3880 a ona jest tylko 7 cm szersza od SC-600....reszta wymiarów prawie taka sama...
Czy w komplecie z nową drukarką są "pełnowydajne" tusze czy tzw. startery? I ciekawe - czy skoro Epson wypuścił SC-600 z nowymi atramentami czy za chwile nie wypuści następcę Pro3880 dostosowana do Ultrachrome HD....Jakieś ptaszki o tym nie ćwierkają?

PRO 3880 ma pełnowartościowe tusze na starcie. W tej chwili na znanym i lubianym portalu aukcyjnym są dwie praktycznie nówki, jeszcze na startowych za ok 3 tys zł. Warte uwagi. Ponadto wszystkie PRO mają licznik stron, łatwo można sprawdzić ile chodziła. Jest też jedna rzekomo nowa, ale bez tuszy za 2700 zł. Nie dajcie się nabrać. Podpytałem sprzedawcę i ona nie jest nowa, pracowała a teraz sobie stoi bez tuszy. Nie wolno tak przechowywać atramentówki. Obecnie na 99% jest to złom.

Nic nie wiadomo na temat następcy. A jeśli nawet, to niby co można poprawić? I tak trzeba mikroskopem oglądać niedoskonałości druku. Różnica między Ultrachrome K3 a HDR jest widoczna, ale jak się przyłoży oba zdjęcia do siebie i wyłącznie na krawędziach gamutu, czyli najbardziej nasyconych partiach. Obrazy testowe raczej, nie normalne zdjęcia. Oba tusze dają gamut tak duży, że kolor zaczyna być wręcz radioaktywny, więc różnica jest akademicka.

W Ultrachrome K3 VM/HDR jest akurat sporo do poprawienia i ponoć poprawili co mieli poprawić, pytanie czy czegoś przy okazji nie spieprzyli. SP3880 to najbardziej udana plujka Epsona, przez 5 lat gniotsa-nie-łamiotsa. Następca na nowym inksecie niechybnie się pojawi - kiedy i jak będzie się sprawował to kwestia otwarta.

A jak się do Epsonów ma Canon PRO-10? Cena podobna do R3000, zdaje się, że mniejsze tusze. Jest większa niestety (prawie taka wielka jak PRO3880).

Czornyj pisze: Problem w tym, że nie są tak trwałe jak barwnikowa Claria Epsona - taki mały, skrytobójczy faul w zamian za niską cenę. Oczywiście nigdzie się tym nie chwalą, ale wyniki testu WIR są - delikatnie mówiąc - niezbyt imponujące.

Czy są zamienniki Clarii? (w sensie tak dobre jak Claria - nie wiem - OPC czy jakieś inne?). Bo może można by zastąpić w L800/L1800 Epsonowe "nie Clarie" zamiennikami "Claria"?

Tokepit pisze:Czy są zamienniki Clarii? (w sensie tak dobre jak Claria - nie wiem - OPC czy jakieś inne?). Bo może można by zastąpić w L800/L1800 Epsonowe "nie Clarie" zamiennikami "Claria"?

Zamienniki sa, wiele, ale ich jakosc jest taka sobie. Mam Epsona 1400 od wielu lat, od 2 drukowalem na Lysonie FX, odbiega jakoscia troche od Clarii (trzeba profilowac kazdy papier od nowa, nie udalo mi sie uzyskac jakosci takiej samej, zawsze jakas partia barwy ma zafarb).

Teraz wlalem tusze od L800 dla proby i nie jest lepiej, trudniej oprofilowac, jakas taka zupa wychodzi. Jedne i drugie nie umywaja sie do Clarii pod wzgledem trwalosci - sprawdzone w praktyce. Zdjecie postawione na parapecie bez ramki, ale okno zazwyczaj przysloniete lub calkowicie zasloniete - silnie wyblaklo po roku (Lyson), teraz mecze tusze od L800 w stress testach i nie wyglada lepiej. Zwlaszcza blyszczace papiery wariuja (mimo profilowania). Oczywiscie cz.b. jak to Czornyj mawia, to kolorofon (choc na jednym matowym udalo mi sie zrobic calkiem liniowe szarosci).

Mam zdjecie z Clarii drukowane 3 lata temu, wisi co prawda za cienka szybka, ale na korytarzu gdzie dzien w dzien pada na nie przez ponad godzine bezposrednie slonce przez okno dachowe, wali luksami az milo, zdjecie nadal piekne ma kolory i czernie jak 3 lata temu - az sie zastanawialem na ile starczyla by mi claria gdybym na nia wydal tyle co na nowa R3000 .

Jak skoncze, wleje jakies pigmentowe (1400 jest barwnikowa) - wiele osob uzywa nawet solwentow i dziala, najwyzej padnie, ma juz 7 lat a ja przebieram nogami, zeby kupic cos nowego jak budzet sie zapelni. Najpierw mial byc R3000, potem Pro-1, teraz choruje na Pro3880 (duze formaty mnie kreca i duze zbiorniki), a gdzies juz tam neurony stykaja na IPFa63xx, uzywanego - najgorsze to to, ze mialbym go gdzie postawic... Dom wariatow, bo nie zarabiam na fotografii czy druku (na razie).

Pozdrawiam niezdecydowanych lub tych, ktorym apetyt rosnie w miare jedzenia.

P.S. Po zakupie Eizo CX240 stwierdzam jednak ze drukarka jest wazniejsza od monitora, jak kiedys w dyskusji Czornyj podsumowal vs. Tom01 . I te papiery...

Tokepit pisze:... OK, A3 nie robimy nie tyle dlatego, że nie mamy takiej potrzeby ale dlatego, że...nie mamy sprzętu. Wiadomo jak to dziś jest - nikt nie ma ani czasu ani ochoty biegać do labu by zrobić 1-2 zdjęcia A3. Ale gdyby sprzęt był w domu to takie 1-2 zdjęcia co jakiś czas by się wydrukowało - mam spory przedpokój i marzy mi się by powiesić w nim 2-4 obrazy A3 - czy to portrety, czy to krajobrazy - cokolwiek na co akurat w danej chwili mam ochotę.

Fotografia wielkosci A4 (20x30 cm) wydaje sie duza w porownaniu do pocztowek w albumach ale jak sie ja powiesi na scianie to to zginie. A3 tez potrafi zginac. Drukarki o ktorych piszesz drukuja troechw wiecej: A3+ i wcale nie jest to duzy obraz jak sie ma pomieszczenie i wieksza sciane. Ja teraz wieszam u siebie w pokoju 2 wydruki 60x90 (~A1) i to sa duze obrazy, a jak swietnie detale widac!
Wiec jesli kupisz 3880 to na pewno A2 tez sie czesto bedzie pojawiac na scianach .

a jak do 3880 ma się na nowa Epsona Surevolor sc600 i Canonna Pixma pro 1? Cchcę zmienić jednak moją L1800 na coś bardziej docelowego..