Re: Eizo FlexScan S2243W v Eizo FlexScan SX2262W
: 24 stycznia 2012, 10:17 - wt
Dokładnie apetyt w miarę jedzenia. Bardzo istotne jest to co Pan napisał warto dopłacić tą niemałą sumkę aby mieć prezycję SX. Rózniaca na pierwszy rzut oka żadna ale porównując te monitory na zdjęciach trickowych lub 50% szarości różnica jest widoczna.TomekO pisze:Po zakupie EIZO FS S2243W jakieś półtora miesiąca temu mogę już coś niecoś powiedzieć. Po przejściu z monitora "marketowego" za 700zł różnica jest bardzo widoczna w odbiorze obrazu - kolory są jakby czystsze, klarowniejsze, kontrast przyjemniejszy. Monitor nie wali po oczach - dostosowuje intensywność świecenia do warunków otoczenia. Słowem - satysfakcja w odbiorze zdjęć jest zdecydowanie większa.
Jeśli chodzi o szczególy - trochę jestem zawiedziony, że oglądanie zdjęcia na monitorze pod różnymi kątami zmienia jego odbiór - w kolorze, kontraście, szczegółach w cieniach. Podejrzewam, że w SX2262W lepiej to wygląda. Nie jest to dla mnie jakaś tragedia, ale apetyt wzrasta w miarę jedzenia.
Bardzo fajnie działa pivot - ma jakieś wspomaganie, które powoduje, że żyby unieść ekran do góry, nie trzeba żadnego wysiłku, przekrecenie do pionu i spowrotem również jest lekkie. Nie wiem jak to jest u innych, ale podejrzewam, że u innych producentów (czytaj:tańszych) nie jest to tak dopracowane, a nie wyobrażam sobie siłowania się co chwila z przekręcaniem ekranu (a robię to często). Jedyne, czego mi w tym brakuje, to jakiegoś ogranicznika do pionu i do poziomu, ponieważ nietrudno jest go przekręcić za daleko.
Reasumując - jest to na pewno zakup warty wydanych pieniędzy.
Dla fotografów uwaga: warto kupić najdroższy monitor na jaki kogoś stać, w powiązaniu z poziomem zaawansowania uprawianej fotografii, z uwzględnieniem własnego rozwoju w przyszłości. Im wyższy jej poziom, tym większą rolę grają niuanse (dla mnie np. powoli nabierają znaczenia szcegóły w cieniach). A te oddają monitory z wyższych półek. Gdyby nie ograniczenia finansowe, wybrałbym SX2262W ze względu właśnie na te niuanse.