Strona 2 z 3
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 13:44 - śr
autor: GrzesiekR
dawhaw pisze:Pytanie, czy matryca OLED zastosowana w mojej Lumi 735 też należy do tych dla "plebsu"
? Smuży to jak cholera, chociaż pewnie wpływ ma na to i zastosowana elektronika.
Jeżeli jakiś OLED smuży to znaczy, że brak smużenia w innej implementacji nie wynika z jego natury. A samej naturze ma smużenie. Nie są to dobre wieści.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 13:46 - śr
autor: dawhaw
Otóż to.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 14:25 - śr
autor: max
Jeszcze jakieś frykasy? Przestrzeń barwna? Rec. 2020?
Jak tam z jednorodnością koloru i jasności bieli? Jakieś zmiany bieli pod kątem?
PS. Mój szajsungwo-tabletowy biedOLED trochę smuży. Ale poza tym, wymiata. 2560x1600.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 14:31 - śr
autor: Wojciech Kosek
max pisze:Jeszcze jakieś frykasy? Przestrzeń barwna? Rec. 2020?
Jak tam z jednorodnością koloru i jasności bieli? Jakieś zmiany bieli pod kątem?
PS. Mój szajsungwo-tabletowy biedOLED trochę smuży. Ale poza tym, wymiata.
REC2020 będzie dostępny w LCDqd. Niestety OLED na tą chwile nie osiąga tak szerokiego gamutu, pytanie tylko po co nam taki szeroki na tą chwilę?
OLED ma coś zdecydowanie fajniejszego, gamut nie spada wraz ze spadkiem jasności waloru.
Krótko mówiąc, OLED zachowuje 80-95% natywnego gamutu w cieniach
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 14:34 - śr
autor: max
He he. Po nic. Wymyślam co mi przyjdzie do głowy, czego mógłby ten monitor mieć lub nie mieć.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 14:48 - śr
autor: Wojciech Kosek
Gdzieś padło pytanie o czas reakcji.
W przypadku tego monitora oscyluje on w okolicy 10us = 0,01ms
Dodatkowo monitor wyposażony został w technologię counter-measure, przeciwdziałającą/praktycznie likwidującą efekt utrwalania obrazu.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 14:54 - śr
autor: max
Hmm, ciekawostka. Nie orientuję się w temacie OLEDów, ale obiło mi się kiedyś o oczy, że w biedOLEDach niebieskie piksele (niebieski dysponuje wyższą onergią) zużywają się nieco szybciej od pozostałych, w wyniku czego obraz żółknie z czasem.
Widziałem też kiedyś wystawę OLEDowych komórek, ustawionych na max. świecenie, w których "pulpit" się utrwalił dość mocno...
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 14:56 - śr
autor: Wojciech Kosek
max pisze:Hmm, ciekawostka. Nie orientuję się w temacie OLEDów, ale obiło mi się kiedyś o oczy, że w biedOLEDach niebieskie piksele (niebieski dysponuje wyższą onergią) zużywają się nieco szybciej od pozostałych, w wyniku czego obraz żółknie z czasem.
Widziałem też kiedyś wystawę OLEDowych komórek, ustawionych na max. świecenie, w których "pulpit" się utrwalił dość mocno...
Utrwalenie OLEDa przebiega o wiele szybciej niż plazmy, dlatego dzięki bardzo niskiemu czasowi reakcji ~ 0,01-0,005ms możliwe jest wyświetlanie naprzemiennie negatywu i pozytywu co w efekcie przeciwdziała (całkowicie eliminuje) utrwaleniu obrazu, a jednocześnie nie przeszkadza użytkownikowi.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 15:05 - śr
autor: max
Wojciech Kosek pisze:...dzięki bardzo niskiemu czasowi reakcji ~ 0,01-0,005ms możliwe jest wyświetlanie naprzemiennie negatywu i pozytywu co ... a jednocześnie nie przeszkadza użytkownikowi.
Hmm. Mój mały rozumek podpowiada mi, że szybkie naprzemienne wyświetlanie negatywu i pozytywu powinno dać po zsumowaniu jednolitą szarość R,G,B=128,128,128. A to może "odrobinę" przeszkadzać. Musi być jeszcze jakiś "myk".
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 15:12 - śr
autor: Wojciech Kosek
max pisze:Wojciech Kosek pisze:...dzięki bardzo niskiemu czasowi reakcji ~ 0,01-0,005ms możliwe jest wyświetlanie naprzemiennie negatywu i pozytywu co ... a jednocześnie nie przeszkadza użytkownikowi.
Hmm. Mój mały rozumek podpowiada mi, że szybkie naprzemienne wyświetlanie negatywu i pozytywu powinno dać po zsumowaniu jednolitą szarość R,G,B=128,128,128. A to może "odrobinę" przeszkadzać. Musi być jeszcze jakiś "myk".
Zdecydowanie racja, moje skrótowe myślenie.
Każdy obraz wyświetlany jest naprzemienne z paternem "czyszczącym" obraz, który skrótowo nazwałem negatywem (dyskusyjne tłumaczenie z angielskiego).
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 15:21 - śr
autor: GrzesiekR
Ale to mam rozumieć, że ten wyświetlacz OLED nie realizuje wyświetlania na zasadzie "Sample and hold" jak w LCD? Co jest jedną z przyczyn smużenia tam.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 15:27 - śr
autor: Wojciech Kosek
GrzesiekR pisze:Ale to mam rozumieć, że ten wyświetlacz OLED nie realizuje wyświetlania na zasadzie "Sample and hold" jak w LCD? Co jest jedną z przyczyn smużenia tam.
Dokładnie w taki sam sposób niemniej jednak z wielokrotnie wyższą prędkością.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 17:36 - śr
autor: max
A jak się zapatrujecie na eldżikowe badziewie, wyposażone w czwarty biały subpiksel W. Przy wyświetlaniu bieli wystarczy, że będzie sam świecił, bez konieczności zapalania pozostałych trzech
RGB, z których
B jest wrażliwy.
Wydaje mi się, że w TV, na których wyświetlany obraz stale się zmienia (poza logo w narożniku), proces wypalania nie będzie za bardzo widoczny. Jednak w monitorach komputerowych, zwłaszcza biurowych, biel tła aplikacji symulujących papier, wyświetlana jest nader często. Tak sę myślę, czy w monitorach uniwersalno/biurowych to też nie byłoby mądre rozwiązanie?
PS. Stare porzekadło mówi, że jak coś jest do wszystkiego, to... Może WRGB nie nadaje się do monitorów graficznych? Może nie ma na razie wypracowanych precyzyjnych algorytmów sterowania czterema pikselami?
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 18:25 - śr
autor: Czornyj
Dziś oglądałem bestię na spokojnie, więc kilka uwag na szybko.
- rozdzielczość jednak FHD, tj. 1920x1080 - Maciuś rozpoznaje go jako 1920x1200, stąd moja pomyłka.
- ekran prawie błyszczący
- mimo błyszczącej powierzchni - wrażenie czerni zabójcze, kontrast buduje niesamowitą przestrzenność i soczystość barw, obraz nie wygląda jak nic z czym miałem doczynienia.
- gamut barwowy nieco mniejszy niż w GBr LED LCD (ok. 1,25ml ∆E³), ale zawiera znacznie więcej widocznych nasyconych, ciemnych walorów, więc wrażenie jest niesamowite. Nigdy nie widziałem takich barw na jakimkolwiek wyświetlaczu, wyglądały jak... wydrukowane na ploterze
- charakterystyka kątowa jest idealna jak w CRT - nawet najcudniejszy IPS w porównaniu z tym wynalazkiem pod ostrym kątem wygląda jak TN, tu nawet patrząc pod kątem 80º obraz jest stabilny jak skała i utrzymuje ten sam ton i jasność
- na obrazach ruchomych się nie znam więc się fachowo nie wypowiem, ale obstawiam że GrzesiekR będzie zadowolony - na filmach w porównaniu z LCD widać cuda nazarejskie.
Monitor troszkę mnie sponiewierał, bo nie wziąłem spektrofotometru, a kalibracja spektralna i1D3 dla OLED najwyraźniej była robiona na czymś innym, bo w pomiarach wychodziły cuda, pomierzyłem go tylko na charakteryzacji generycznej bazując na ogólnie dobrej zgodności i1D3 ze standrdową CMF. Niebawem postaram się zaatakować go bardziej kozackim sprzętem i dam znać co ciekawego w OLEDzie piszczy
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 22:03 - śr
autor: max
Czornyj pisze:... i dam znać co ciekawego w OLEDzie piszczy
Miejmy nadzieję, że nie zasilacz...
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 22:04 - śr
autor: GrzesiekR
Czornyj pisze:
- rozdzielczość jednak FHD, tj. 1920x1080 - Maciuś rozpoznaje go jako 1920x1200, stąd moja pomyłka.
- ekran prawie błyszczący
- mimo błyszczącej powierzchni - wrażenie czerni zabójcze, kontrast buduje niesamowitą przestrzenność i soczystość barw, obraz nie wygląda jak nic z czym miałem doczynienia.
- gamut barwowy nieco mniejszy niż w GBr LED LCD (ok. 1,25ml ∆E³), ale zawiera znacznie więcej widocznych nasyconych, ciemnych walorów, więc wrażenie jest niesamowite. Nigdy nie widziałem takich barw na jakimkolwiek wyświetlaczu, wyglądały jak... wydrukowane na ploterze
- charakterystyka kątowa jest idealna jak w CRT - nawet najcudniejszy IPS w porównaniu z tym wynalazkiem pod ostrym kątem wygląda jak TN, tu nawet patrząc pod kątem 80º obraz jest stabilny jak skała i utrzymuje ten sam ton i jasność
- na obrazach ruchomych się nie znam więc się fachowo nie wypowiem, ale obstawiam że GrzesiekR będzie zadowolony - na filmach w porównaniu z LCD widać cuda nazarejskie.
Monitor troszkę mnie sponiewierał, bo nie wziąłem spektrofotometru, a kalibracja spektralna i1D3 dla OLED najwyraźniej była robiona na czymś innym, bo w pomiarach wychodziły cuda, pomierzyłem go tylko na charakteryzacji generycznej bazując na ogólnie dobrej zgodności i1D3 ze standrdową CMF. Niebawem postaram się zaatakować go bardziej kozackim sprzętem i dam znać co ciekawego w OLEDzie piszczy
Będę cierpliwie wyczekiwał dnia, gdy moim oczom ukaże się takie cudo
No to teraz, Panie Marcinie, proszę, słucham, jakie Pan wymyśli nowe, ultra, uber, ultymatywne określenie na czerń ów monitora, skoro "czerń jak dupa szatana" zostało już zarezerwowane, dla jakiegoś LCD z OCF.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 22:16 - śr
autor: max
Ja tam mam OLEDa. Jego czerń jest ... czarna.
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 03 czerwca 2015, 22:42 - śr
autor: dawhaw
Mój smużący OLED dla plebsu też ma uber czerń jak i fajne kolory
Ciekawe ile z tego NECa to zasługa wypaśnej matrycy Sony, a ile elektroniki?
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 04 czerwca 2015, 15:04 - czw
autor: Czornyj
Czerń jest czarna jak rozpacz Taliba zbudzonego w niedzielny poranek przez bicie dzwonów kościoła św. Walentego i Rocha w Klewkach.
Osobiście od lat praktycznie nie gram, nie oglądam filmów i telewizji, więc jestem odporny na uroki studziennych czerni i nieskończonych kontrastów. Monitor jest jak na moje standardy skurduplały, plamka utyta, rozdzielczość żałosna, a jako grafik i esteta bynajmniej nie okazałem entuzjazmu na widok wodogłowia wywołanego obecnością sensora autokorekcyjnego.
Sceptycyzm szybko jednak się ulotnił na widok ciemnej zieleni butelkowej - to, co ten krejzol potrafi wyświetlić w nasyconych partiach cieni wywołało u mnie totalny opad szczeny i wprawiło w niemy zachwyt, gapiłem się na te cuda jak ciele na malowane wrota. Zapewne nieprędko się doczekam trzydziechy 4K z taką matrycą w akceptowalnej cenie (broadcastowy flagowiec Sony PVM-X300 kosztuje 18k$), ale od teraz będę czekał na tą chwilę z niecierpliwością...
Re: Taki tam monitorek... OLEDowy ;)
: 04 czerwca 2015, 17:03 - czw
autor: Czornyj
pomyłka