mva.pl

Te świetlòwki Philips Tornado 2700K nie nadają się oczywiście do oceny wydruków. Mają Ra 80%. Ma być w ich obecności tylko jasno, dając możliwość spełnienia tych 300 luxów, które postulował okulista, aby móc komfortowo czytać. Nic ponadto. Barwy są przy nich nie do końca wierne, ale przy obserwacji monitora i kartek z cyferkami to nie przeszkadza.

max pisze:Dlatego zaproponowałem świetlówki kompaktowe, pasujące do normalnych gwintòw i lamp, jednak o potężnej mocy świetlnej 32W, 45W, 65W, 2700K. Nie ma za dużo tak mocnych źròdeł światła do E27. Jeśli lampa sufitowa ma standardowo 3 oprawki to będzie jasno.

Widzę ze ty podobnie jak TOM01 preferujesz potężnie jasno.Ja w tym zakresie sklaniam się ku filozofii Czornyja nie masakrowania oczu i nie robienia z domu sali operacyjnej.

ContadorPL pisze:Mój okulista mówił o 300 luxach

Czornyj musi oświetlić tak, żeby wydruk mu wyszedł dobrze i był poprawnie widziany u jego przeciwnika, oglądającego zdjęcie w pokoju jadalnym.

Księgowy ma natomiast pracować w oświetleniu, w którym oczy mają największy komfort pracy. Nie jest to otoczenie ciemnawe.

Dobrze prawi max, teraz siedzę przy zwykłej żarówce za 2pln i chcę po prostu w nowym mieszkaniu zrobić to jakoś zdrowiej dla oczu, ale niekoniecznie od razu stworzyć studio obróki zdjęć Moja dziewczyna jednak by chciała bardziej żyrandol, co myślicie, żeby jakoś świetlówkę zamontować tylko nad stanowiskiem pracy? Ewentualnie za monitorem a światło z góry z żyrandola? Czy da się jakoś to rozwiązać przy pomocy żarówek i na przykład lampki?

Ale nie ma nic zdrowszego niż żarówka za 2zł z Piły. Oby tylko mocna była.
Mam zapas. Teraz to już tylko "kule grzewcze" prosto z Chin. Nie dość, że po 5zł, to jeszcze bardziej badziewne...

Niestety żarówki biorą dużo prądu, a oddają mało światła.

Żyrandol i lampka biurowa nie są kompatybilne z rurowymi świetlówkami graficznymi, średnicy 26mm i długości 600mm. Pozostają więc markowe świetlówki dla ludu i pospólstwa miast i wsi, na gwint E27. Philips albo jakie insze...

max pisze:...
Księgowy ma natomiast pracować w oświetleniu, w którym oczy mają największy komfort pracy. Nie jest to otoczenie ciemnawe.

No tak, ksiegowy. Czyli światełko może być ciepłe i to dwuznaczeniowo, a biel na monitorze też może być "ciepła".Człowiek to wszędzie tylko zdjęcia widzi.

Może być "ciepło", ale tani monitor zrobi z obrazu gazetę w jajecznicy.

Tom01 pisze:Może być "ciepło", ale tani monitor zrobi z obrazu gazetę w jajecznicy.

A jaki w ogóle monitor ma kolega księgowy, bo nie widzę, może ekran mojego smartfona jest za mały.
Coś mi mówi że za tani.

Jeszcze nie ma. http://mva.pl/viewtopic.php?f=40&t=2511

Tom01 pisze:Jeszcze nie ma. http://mva.pl/viewtopic.php?f=40&t=2511

A, to on.Wszystko jasne.
Na telefonie jednak licho się czyta.Nie mieszczą się jednoczesnie dwie kolumny postow.Czytając treść nie widać kto pisał.
Co do lichego monitora, to nikt mu tam przecież takiego nie proponuje.

czytałem na stronie EIZO, że nie bardzo ustawiać biurka przy ścianie i siedzieć plecami do źródła światła, czyli generalnie fotel powinien ocierać się 'tyłem' o ścianę a biurko stać bliżej centrum pokoju. naprawdę tak jest czy to już trochę przerost formy nad treścią?

Drugie pytanie: jak lepiej pracować: przy świetle dziennym, którego może być trochę za mało czy dobrze dobranych żarówkach? Pytam bo planuję odgrodzić część pokoju drzwiami przesuwnymi i to jeszcze bardziej ograniczy dostęp światła dziennego. Zyskam na tym odgrodzone biuro i bezpośrednie źródło światła nad biurkiem, tylko wtedy będę musiał pracować przy sztucznym świetle przez 90% czasu.

Moim zdaniem w Twoim przypadku, dla zdrowia fizycznego i psychicznego, im więcej naturalnego światła, tym lepiej. Oczywiście słońce w ślepia świecić nie może. Najlepiej, aby padało równolegle do monitora, a więc ekran prostopadle do okna. W razie potrzeby białe/kremowe żaluzje na okno. W przypadku Twojego typu pracy nie ma co się bać mieszania światła dziennego i sztucznego. Takie wymagania mają tylko zawodowi graficy, którzy muszą oglądać wydruki w ustandaryzowanym oświetleniu, dającym powtarzalny odbiór.

Źródło światła umieszczać tak, aby nie odbijało się od ekranu. Jak to mówi stare prawo, kąt odbicia równa się kątowi padania. Resztę nietrudno wydumać, że za plecami nie powinno być.

spróbowałem to jakoś ogarnąć i wyszło mi coś takiego, nie mam jednak pojęcia jak umieścić żyrandol nad biurkiem żeby było dobrze. Kombinuję tak, że jak przesunę drzwi przesuwne to będę miał wystarczającą ilość światła w słoneczny dzień.

legenda:

czerwony - biurko
zielony - monitory
niebieski - fotel dla mnie
rozowy - krzeslo dla goscia
pomaranczowy (przy drzwiach) - szafa na dokumenty
żółty okrąg - źródło światła
przerywana czarna linia -drzwi przesuwne, część ruchoma

Moim zdaniem tak jest dobrze.
Jedyne co bym zmodyfikował to ta ściana z drzwiami przesuwnymi. Ja bym ją zrobił z matowego lub mlecznego szkła (poliwęglanu) tak, aby przepuszczała możliwie dużo światła dziennego, a jednocześnie nie było widać co jest po drugiej stronie. Chociaż aby ścianka przepuszczała światło w części swej powierzchni.
Jak wydzielisz z tej przestrzeni odrębny pokoik bez okna, to zrobi się mała norka.

drzwi będę zasuwać tylko jeśli przyjde do mnie klient więc raz na tydzień na pół godziny dzięki za odpowiedź!

Jednak zmieniłem koncepcję, biurko będzie bliżej środka pokoju i oświetlenie będzie bardziej tracydyjnie, na środku. I teraz nie mam pojęcia, gdzie umiejscowić źródło światła? Na linii monitorów czy trochę za nimi? Jeśli tak, to ile? Centralnie za nimi czy trochę z boku? Pomieszczenie będzie miało około 5,5 metra kwadratowego - żyrandol na dwie żarówki czy jedną?

Zasady są proste. Źródła światła mają być tak umieszczone aby:
1) Nie świeciły w oczy
2) Nie odbijały się w monitorze.
3) Oświetlały stanowisko i wszystko dookoła.

Kombinuj Waść.

Jakoś nie mogłem wydać 150 złotych na żarówkę i kupiłem taką za 12, daje radę

https://www.ceneo.pl/46792446