No, wróciłem ze spaceru.
EV245x proszę sobie odpuścić. To niezłe monitory biurowe, ale są monitory biurowe, które lepiej nadają się do zastosowań fotograficznych. Są to monitory NEC EA2x5WMi/UHD, x=4, 7.
Różnią się od EIZO EV tym, że mają kalibrowany sprzętowo 1D LUT o 14 lub 16to bitowej precyzji obliczeń. Nie ma innych monitorów biurowych o takich możliwościach. Mają podświetlenie pokrywające gamut sRGB w ponad 100%, także po kalibracji świetnie się sprawują. A też trzeba je skalibrować, bo w przeciwieństwie do modeli graficznych, producent nie robi tego na linii produkcyjnej.
Mimo wszystko proponuję spojrzeć w kierunku modeli graficznych pół lub profesjonalnych.
CS230 i NEC P232W to minimum. Mają one co prawda zwykłe matryce IPS, z nieco lepszym niż zwykły luminoforem, co zapewnia im pełne pokrycie sRGB. Matryce są niestety 6cio bitowe z 2ma bitami FRC, co daje razem 8bit. Mają również procesor, który umożliwia wewnętrzne obliczenia. Po fabrycznym skalibrowaniu oraz wyrównaniu nierównomierności barwy i jasności podświetlenia, przy pomocy sterowanej tym procesorem matrycy, monitor taki potrafi zapewnić wysoką wierność wyświetlanego obrazu, dobrą liniowość (poprawne wyświetlenie klina szarości) itd.
Do monitorów serii CS powyżej CS230 proponowałbym jednak dokupić kalibrator. Mają one bardzo dobre podświetlenie GB-r LED, ale jest to również podświetlenie bardzo wymagające. Wymaga pełnego zestawu czujników, RGB, temperatury, położenia ekranu, pracujących w czasie rzeczywistym, czyli ciągle. A CS to trochę uproszczone monitory i nie wszystko mają, stąd trzeba je odrobinę częściej kalibrować, zwłaszcza gdy zmieniamy parametry obrazu.
Dlatego ze swojej strony proponowałbym monitor, który sam posiadam, czyli NEC PA272W. Uważam, że PA242W nie warto kupować, ze względu na to, że jest tylko trochę tańszy, a ma sporo niższą rozdzielczość. PA posiada wszystkie możliwe czujniki (poza wbudowanym kalibratorem), pełny 3D LUT z 16to bitową precyzją obliczeń, dającą możliwość uzyskania w pełni płynnych przejść tonalnych i jest bardzo precyzyjnie kalibrowany, linearyzowany i stabilizowany w fabryce przy pomocy bardzo drogich czujników Konica Minolta. Podobny poziom wyregulowania fabrycznego mają EIZO CX, aczkolwiek nie wiem jakimi czujnikami.
Podświetlenie NEC PA oraz EIZO CS270, CX271 to diody niebieskie, diody zielone i czerwony luminofor. W NECach PA jest możliwość niezależnego sterowania diodami G i B, co umożliwia zmianę barwy samego podświetlenia. Być może EIZO też to mają, ale tego nie wiem.
NEC PA oraz EIZO CX są dokładniej wykalibrowane fabrycznie od EIZO CS. Na przykład jadność Brightness reguluje się w jednostkach bezwzględnych, czyli cd/m2, a nie %. NEC P232W, EIZO CS (wszystkie) mają w %. Z tego powodu, moim zdaniem, nie ma bezwzględnej konieczności kalibrowania NACów PA i EIZO CX zewnętrznym czujnikiem (i1DisplayPro za 800zł). Cokolwiek tańszego tylko je rozkalibruje. Wystarczy nastawić w menu to co się chce i to monitor będzie wyświetlał z zadziwiającą precyzją. Dopiero po kilku latach używania wypada kontrolnie go skalibrować.
NEC PA posiada darmową, bardzo zaawansowaną aplikację sterująco/regulującą monitor w oparciu o precyzyjną kalibrację fabryczną oraz precyzyjny 16to bitowy 3D LUT. Można tym ustawić co sobie dusza zażyczy i zasymulować wygląd niemal dowolnego innego ekranu lub wydruku, bez czujnika zewnętrznego. A mimo to monitor wyświetli to co mu każemy z wysoką precyzją.
Oczywiście NECa PA można skalibrować zewnętrznym czujnikiem po zakupieniu programu za 170zł. W EIZO jest za darmo, ale nie ma darmowego MultiProfilera. Z drugiej strony sporo ustawień można też wywołać za pomocą oprogramowania EIZO, bez kalibratora, a z kalibratorem jeszcze więcej.
NEC PA272W schodzi z podświetleniem do 20cd/m2, EIZO w menu do 50cd/m2, a po wywołaniu aplikacji CN bodaj do 14.
No, to tak po krótce, bo już mnie palec boli.