Dzień dobry,
Chciałbym podzielić się moimi wrażeniami z monitora CX240, którego niedawno zakupiłem i powiedzieć o sprawach o których wiele zostało powiedziane jak one wyglądają z mojej perspektywy.
Produkcja tego egzemplarza to luty 2014, więc chyba jedna z ostatnich serii. Mam teraz bezpośrednie porównanie z moim poprzednim monitorem – EIZO SX2462W, oba urządzenia stoją bok w bok na moim biurku.
Pierwsze co uderza i wręcz powala to gładkość i ciągłość obrazu. Za sprawą satynowego dyfuzora i chyba nieco zmniejszonych odległości pomiędzy pikselami w stosunku do poprzednich generacji matryc IPS od LGD obraz naprawę robi świetne wrażenie, szczególnie przy jasnych biało-pochodnych tłach. Przy tym zauważam, że obraz stał się nieco bardziej miękki tzn. ma nieco niższą ostrość, widać to przy czytaniu. Subtelnie, ale zauważalnie. W pracy mam Della U2313H, i nazwa serii ‘Ultrasharp’ coś tam jednak chyba znaczy, bo teksty są tam nieco ostrzejsze. Ustawienia standardowe, bez żadnych modyfikacji monitorów.
Monitor może się również pochwalić naprawdę świetną, natywną bielą, jak również bielą sRGB, która jest nieco cieplejsza, bardziej żółtawa niż natywna. Stojący obok, ustawiony na standardowe, fabryczne sRGB SX2462W jest przy CX240 nieco zaróżowiony. Oko widzi to przy zestawieniu, nie na solo. Postrzeganie temperatury barwowej jest u człowieka realatywne. W odróżnieniu od SX, tu mogę sobie dowolnie zmieniać temperaturę bieli na fabrycznym sRGB, który trzyma w ryzach nasycenie barw szerokogamutowego podświetlenia.
Obraz w ruchu nie wykazuje żadnych kolorowych cienio-smug, czyli czegoś na co choruje mój SX – to duży plus dla CX, choć powinienem powiedzieć, że minus dla SX, bo większość monitorów tego problemu nie ma.
Równomierność podświetlenia. Bardzo dobra. Aczkolwiek nie ideał. Dół jest delikatnie jaśniejszy od góry. W porównaniu z murą chrominancji, którą mam na SX to jest super i nie ma co narzekać. Tu oczywiście dochodzą kwestie jak oko postrzega różnice w funkcji jaskrawości obrazu i jak w tej funkcji działa układ DUE w poprawionej wersji (tak chwali się EIZO). Zdaje się, że im jaśniej tym lepiej wyrównuje, przynajmniej tak to postrzega oko.
Moje oko astygmatyka uzbrojone w soczewki cylindryczne o dość znacznym cylindrze w tym samym stopniu dostrzega kolorowe (głównie czerwone) cienie na krawędziach jasnych obiektów obserwowane pod kątem przez soczewki jak w każdym innym monitorze szerokogamutowym. Rodzaj podświetlenia (WG-CCFL czy LED) nie ma tu znaczenia. Liczy się zakres widma. Szczęśliwi nie astygmatycy. Na szczęście nie jest to wielki problem.
Z obserwacji porównawczych, które dokonałem zauważyłem, ze CX wyraźnie lepiej radzi sobie z dolnym zakresem szarości. To czego na SX już nie widać w ciemnych szarościach na zdjęciach jest widoczne na CX. Stawiam, że to głównie zasługa satynowego wykończenia matrycy i co za tym idzie klarowności i przezierności ekranu.
Dobra, żeby nie było tak słodko, to muszę odczarować nieco bajek, które zostały naopowiadane o czerni tego modelu.
Otóż, czerń tutaj świeci na bardzo porównywalnym poziomie jak każdy inny IPS. Świeci, nie jest smolista, bardziej czarna niż inne IPS i wcale nie przypomina czarnego brystolu. Dodatkowo wiele egzemplarzy, w tym mój, jest obarczona problemem wyciekania światła z narożników lub/i krawędzi. Mniej lub bardziej oczywiście. W moim przypadku nieco rozświetlony jest lewy, dolny róg. I to widać. Również w normalnym świetle. Niestety tak to wygląda. To nie żadna bajka.
Owszem, różnica pojawia się gdy zaczynamy patrzeć pod różnymi kątami na czarny ekran. Wówczas, gdy jakiś róg lekko wycieka światłem to ten efekt nieco rozjaśnia się pod kątem. Poza tym, potwierdzam, że nie ma znanego z matryc IPS srebrzenia czerni pod kątem i nie ma świecenia narożników z tytułu patrzenia na nich pod kątem. Są świecące, jak wyżej pisałem, ale z tytułu wyciekania światła, mającego miejsce np. w wyniku nieidealnego montażu matrycy na skutek którego występują naprężenia.
Co do czerni widzianej pod kątem. Przy dobrych (czyt. dość jasnych) warunkach oświetleniowych czerń widziana pod kątem rzeczywiście wygląda fajnie i bez istotnych zmian. W ciemniejszych warunkach jednak zauważymy, że to nie żaden czarny brystol widziany pod różnymi kątami. Zaczynają się pojawiać pewne fioletowawe poświaty i gdzieś tam w tle, jakby się przyglądać bliżej, ten obraz nie jest równy, tylko ma różne powiedzmy „izobary” czające się w tle nierówności. Nie łudźmy się, to technologia LCD i żadna powłoka nie sprawi, że czerń będzie prawdziwie czy chociaż zbliżona do naturalnej. Powłoka OCF robi tu nieco , ale też nieco tam miesza i nie jest neutralna dla czarnego obrazu. Mz. panele typu PVA miały lepszą czerń.
Poza tym, co bardzo istotne moim zdaniem, a o czym jakoś mało kto mówi. Mówimy tu na forum i ogólnie, że pracować z monitorem powinno się w dość jasnych warunkach. Zgadzam się, super. Tylko jak ktoś chce zobaczyć na monitorze z mniej lub bardziej satynowym wykończeniem czerń, skoro satyna odbija różne źródła światła z zewnątrz i generalnie jest pokryta zawsze różnymi poświatami rozjaśniającymi znacząco obszary tej czerni? Otóż nie da się. W dzień, nie zobaczymy tutaj żadnej świetnej czerni ponieważ zabiera ją nam satyna. Żeby była jasność – jestem fanem satyny i uwielbiam ten gładziutki, równy obraz, który stanowi nową jakość w wyświetlaczach i to on moim zdaniem jest tą rewolucją, a nie powłoka OCF, która nie czyni wcale tego co o niej naopowiadano. Jest nieźle, jest lepiej, ale to nie rewolucja, w technologii LCD nie uczyni się już chyba nic rewolucyjnego.
Agresywny, chmurkowy mat rozprasza światło z zewnątrz bardziej równomiernie, czyniąc czerń bardziej równą ale nieco płytszą. Satyna na odwrót. Jak widać, jak wszędzie działa żelazna zasada „coś za coś”. Ja osobiście wybieram satynę. Zdjęcia wyglądają bajecznie
A że się światło odbija i tworzy poświaty – cóż, ekran monitora to nie czarna dziura, w której ginie światło.
Na koniec dwa słowa o wentylatorze. W tej serii, nowszej, z tego co wiem zmodyfikowano nieco firmware sterujący wentylatorem. Możliwe, że jest sterowanie jego szybkością w zależności od temperatury. Nie wiem, ale mogę powiedzieć, że wentylator nie stanowi żadnego problemu. Nie słychać go w ogóle siedząc normalnie przed monitorem przy komputerze. Mam cichego laptopa i gdy jego wentylacja działa na minimalnych obrotach słyszę tylko jego, w żadnym wypadku nie monitor. Wentylator monitora słyszę, gdy nachylę się(nie przyłożę ucho) nad jego tylną część - subtelny, chichy wentylator.
Podsumowując. To świetny monitor, teraz kosztujący mniej niż nowy CX241, który miałem okazję obejrzeć bezpośrednio obok tego. Mz. nie jest lepszy. CX240 to świetny monitor mający duże możliwości, ale nie idealny. Ideałów nie ma.. i chyba długo nie będzie w tej dziedzinie. Bez Color Navigatora można go kupić za znacząco mniej niż CX241, który obligatoryjnie sprzedawany jest teraz z CN. Cena jest nawet niższa (nie wszędzie) niż konkurencyjny NEC PA242W, którego mam nadzieję pooglądam za kilka dni. Mz. jednak CX240 jest nieco lepszym monitorem niż NECowy odpowiednik.
Aby nie być gołosłownym, proszę, oto relacja foto oraz video. Z lewej – SX2462W, z prawej CX240. Ocena należy do każdego z Was.
Zdjęcia zrobione w tych samych warunkach oświetleniowych, tym samym ustawieniem aparatu i monitorach ustawionych na 1/3 regulatora jasności.
Film nagrany na nieco jaśniejszych ustawieniach monitorów - 120cd/m2 CX240 , 40% - SX2462W i w nieco ciemniejszych warunkach aby było dobrze widać. Jak widać, podświetlenie CX240 jest dużo mniej równe niź SX-a.
FOTO:
https://www.dropbox.com/sh/mk0z2ubl78qp ... U0gKa?dl=0
VIDEO:
http://youtu.be/vLX1mp8cps8