Strona 3 z 3

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 25 sierpnia 2014, 11:58 - pn
autor: Tom01
max pisze:Polemizowałbym. Mz. ten LVDS to tylko "kabel", "przewodnik", prosty konwerter. Nic nie wnosi, tylko przesyła. Realne sterowanie, wybór wyświetlanych kolorów, oparte o jakieś obliczenia, odbywa się w procesorze obrazowym/sygnałowym, który w biurowych monitorach jest 8-10 bitowy.
Ciepło, ciepło. Obliczenia są po to aby ustalić odpowiednie poziomy napięć sterujących. I one właśnie idąc do Timming Controllera matrycy są sterowaniem. LVDS to przewód, taśma ściślej. Jeśli TCon matrycy "rozumie" 6 bitów to takie słowo sterujące do niego idzie. Nieważne z jakiej palety albo w wyniku jakich obliczeń powstało. Słowo to właśnie sterowanie. Inna sprawa, że monitor mając większe wewnętrzne możliwości obliczeniowe, może tak pokombinować ze słowem sterującym, że w efekcie osiągnie lepszy efekt niż pozornie lepsze 8-bitowe.

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 25 sierpnia 2014, 14:39 - pn
autor: max
Tom01 pisze:
max pisze:Po drugie. Porównanie płyt głównych, skali ich zaawansowania technicznego i poziomu skomplikowania jest również nieprawdą.
Słusznie, płyta w EA ani EV nie wygląda tak ambitnie jak w EIZO CE, ale i nie tak źle jak w LG. Zdjęcia EA i EV chyba gdzieś zamieszczałem. Zresztą, po osiągach samych monitorów widać różnicę.
Tom01 pisze:Obrazek
Poziom zaawansowania płyt głównych współczesnej "masówki" od Chińczyków, dla rozdzielczości 2560x1440/1600 jest nieco wyższy niż ten na Pańskim zdjęciu po prawej.
Obrazek
Obrazek
Myślę, że znacznie bliżej temu do EV w biurowym EIZO.

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 10:56 - śr
autor: gorky
Hihi, do czego to doszło - porównywanie elektroniki sterującej na podstawie wyglądu płyty głównej przez ludzi którzy pewnie mialiby problem z nazwaniem połowy elementów na zdjęciu ;)
Bez urazy, ale merytoryczna dyskusja to to nie jest...
To trochę tak jakby twierdzić że ten układ:
Obrazek
jest bardziej skomplikowany, więc pewnie lepszy od tego:
Obrazek
(zdjęcia pierwsze z brzegu, na szybko wygooglowane).

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 11:21 - śr
autor: Tom01
gorky pisze:Hihi, do czego to doszło - porównywanie elektroniki sterującej na podstawie wyglądu płyty głównej przez ludzi którzy pewnie mialiby problem z nazwaniem połowy elementów na zdjęciu ;)
Bez urazy, ale merytoryczna dyskusja to to nie jest...
Większość na forum nie jest elektronikami ani nie ma w tej dziedzinie większego pojęcia. Jednak trzeba często coś wytłumaczyć na poziomie zrozumiałym dla normalnych ludzi, nie fachowców. Proszę zwrócić uwagę, że dwie płyty jakie pokazałem różnią się bardzo mocno. Nawet przeciętny pasjonat komputerowy bez wysiłku rozpozna procesor, pamięć i obecność sporej liczby dużych układów scalonych. To nie tranzystor i parę biernych. Coś one robią i wykazując się choćby minimalną wnikliwością, da się dotrzeć do wyjaśnień, że to osobne bloki funkcyjne, realizujące całkiem złożone zadania. Tymczasem na małej płytce ich brak. Wniosek jest w tym przypadku prosty i poprawny.

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 11:54 - śr
autor: Tom01
max pisze:Poziom zaawansowania płyt głównych współczesnej "masówki" od Chińczyków, dla rozdzielczości 2560x1440/1600 jest nieco wyższy niż ten na Pańskim zdjęciu po prawej.
No, niekoniecznie. Proszę zwrócić uwagę, że na tych płytach w zasadzie nie ma nic, podobnie jak na małej z LG. Jest większa bo zawiera elementy do obsługi większej ilości wejść, jest nawet audio i USB. Sporą część zajmuje zintegrowany zasilacz do podświetlenia diodowego. Poza tym, to praktycznie taka sama płyta.

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 13:07 - śr
autor: max
Nie sądzę jednak aby ta w EIZO EV była jakoś wybitnie bardziej zaawansowana. Już o tym wspominałem.

Jak pisałem, moją ideą było wyprowadzenie Czytających z błędu po sugestii, że EV ma taką płytę jak w CE210W, co zostało już potwierdzone.
Po drugie, że płytka monitora o rozdzielczości 2560x1440 jest również bardziej rozbudowana niż ta mała po prawej na pierwszym zdjęciu.
Podsumowując, że nie ma tak gigantycznej różnicy jak wynikałoby z pierwszego zdjęcia.

Słowem proporcje wizualnego skomplikowania płyt EIZO EV i LG, obu o rozdzielczości 2560x1440, będą bardziej podobne niż by to wynikało z pierwszego zdjęcia Toma01.
Nic ponad to. Przecież nie analizujemy tu budowy samych płyt. Skąd taki irracjonalny wniosek? Nie wiemy co w nich tak naprawdę siedzi. Wiemy tylko, że nawet w EIZO EV nie ma płytki od EIZO. W obu mamy tzw. "chińskie druciarstwo".

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 13:28 - śr
autor: Tom01
max pisze:Nie sądzę jednak aby ta w EIZO EV była jakoś wybitnie bardziej zaawansowana. Już o tym wspominałem
Gdzieś mi wrąbało zdjęcia EV. Poniżej płyta z praktycznie identycznej elektrycznie serii Foris model FG2421:

Obrazek

Proszę zwrócić uwagę, że zasilacza nie ma na płycie głównej a zabawek jakby więcej. Szczególnie tych wielonóżkowych cosiów w czarnych obudowach. ;) Niech Pan też zauważy, że jeden z nich ma logo EIZO. Na chińskiej płycie nie mógłby być taki scalak. Na PCB (płytka laminatu) też jest logo EIZO. Rozpruwałem już chyba wszystkie marki monitorów jakie są a normalnym rynku. Tylko i wyłącznie w EIZO siedzą graty sygnowane EIZO. W żadnym innym monitorze nie spotkałem tylu śladów własnej roboty. Wszystkie inne opierają się w większym lub mniejszym stopniu o uniwersalne bloki, kupowane na rynku. W większości, nawet różnych marek, da się znaleźć takie same lub bardzo podobne płyty główne i zasilacze. O procesorach nie mówiąc, bo tu już królują MSTAR, Realtek itp. Nikt poza EIZO nie może się pochwalić swoim procesorem.

Dla porównania: Płyta z "zaawansowanego" 3x tańszego niż dobre, na przykładzie jakiegoś DELLa i kompletny szrot z marketu, znów na przykładzie LG:

Obrazek

Obrazek
max pisze:Wiemy tylko, że nawet w EIZO EV nie ma płytki od EIZO. W obu mamy tzw. "chińskie druciarstwo".
Nieprawda. W seriach EV i Foris procesor nie jest produkcji EIZO. Projekt i wykonanie płyty głównej oraz oprogramowanie wewnętrzne procesora jest zawsze i wyłącznie EIZO. Nie są to kontrolery kupowane w Chinach.

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 14:56 - śr
autor: max
Stwierdzam niemerytorycznie, że faktycznie trochę "ładniejsza". ;)

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 15:07 - śr
autor: Tom01
Nie no, niech Pan coś pospekuluje, rzuci jakimiś mądrzejszymi terminami bo znów nas skrytykują... ;)

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 15:34 - śr
autor: max
Tom01 pisze:Nie no, niech Pan coś pospekuluje, rzuci jakimiś mądrzejszymi terminami bo znów nas skrytykują... ;)
Noo, ładnie rozplanowany makaron. W odróżnieniu od chińskiego, nie zawiera ołowiu... :geek:

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 27 sierpnia 2014, 15:47 - śr
autor: Tom01
max pisze:Noo, ładnie rozplanowany makaron. W odróżnieniu od chińskiego, nie zawiera ołowiu... :geek:
O! No właśnie ciekawa rzecz. Jak się jakiś elektronik napatoczy, to nam może fachowo wyjaśni po co ten makaron w ścieżkach:

Obrazek

Trochę mniej fachowo mogę wyjaśnić również ja. Jest to mało udolne dopasowanie zależności czasowych w kluczowych miejscach układu. Tam gdzie się "schodzą" sygnały i są względem siebie przesunięte. Takie przesunięcie powoduje, że w cyklu zegarowym, część sygnałów ma jeszcze stan z poprzedniego cyklu i nie mieszczą się lub ledwo mieszczą się ze zmianą w okresie. Skutkuje to tym, że interpretacja cyfrowa kompletu poziomów napięć odwzorowujących stany logiczne, jest zakłócona lub niemożliwa. Typowy przejaw niskobudżetowych, niedbałych projektów w technice cyfrowej. Jest to jednocześnie odpowiedź na polemikę, często prowadzoną z Czornym, gdzie wielokrotnie przytaczałem znaną z lotnictwa maksymę: "Jak coś pięknie wygląda to i pięknie lata." Na odwrót też to działa. ;)

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 29 sierpnia 2014, 16:10 - pt
autor: gorky
Nie jestem elektronikiem, ale trochę z elektroniką miałem do czynienia ;)

Tom w zasadzie wyjaśnił ideę tych zawijasów - to kompensacja różnic długości ścieżki, tak żeby wyrównać czas propagacji sygnału. Widać to wyraźnie np. przy złączach typu DVI/HDMI itp., gdzie mamy do czynienia z sygnałem różnicowym (faza i przeciwfaza jednocześnie) i to dodatkowo o dużej częstotliwości (przykładowo - dla najbardziej popularnego przypadku i w bardzo uproszczonym schemacie trzeba przesłać 60 razy na sekundę te 1920x1080 stanów pikseli, z których każdy jest opisany - powiedzmy - 8 bitami, do tego powiedzmy drugie tyle na jaskrawość, położenie, parzystość itp., co daje co najmniej 2Gbit danych w ciągu każdej sekundy, czyli minimum dwa miliardy zmian potencjału na sekundę).

Faktycznie design niezbyt elegancki, ale z drugiej strony takie rzeczy się robi i jeśli są dobrze zaprojektowane to nie bedą miały jakichś dramatycznych skutków ubocznych - to jest sygnał cyfrowy a nie analogowy, poza tym pewnie jest tam zastosowana jakaś korekcja błędów (choćby zwykła parzystość).

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 30 sierpnia 2014, 15:48 - sob
autor: max
Ja tam się wogóle nie znam na elektronice, ale logika mi podpowiada, że oprócz tego, iż dla niektórych może to być rozwiązanie nieeleganckie, to w sposób możliwie najprostszy i najbardziej skuteczny spełnia swoje zadanie. Nie widzę, choć może jestem w tym temacie niedowidzący 8-) , że taki makaron nie powoduje żadnych skutków ubocznych.

Co do potrzebnej różnicy w długości ścieżek, łatwo policzyć, jaką drogę pokonuje elektron prądu w ścieżce sygnałowej w czasie 1 cyklu 2GHz zegara.
300.000.000[m/s] ÷ 2.000.000.000[1/s] = 0.15m = 15cm.
A więc pełna sinusoida przy 2GHz pokonuje 15cm. Aby uzyskać zgodność fazową potrzebna jest większa dokładność. Powiedzmy, strzelam, 5%. Daje to nam 15cm × 0.05 = 7.5mm.

Re: Jaki półprofesjonalny, 27"

: 30 sierpnia 2014, 17:10 - sob
autor: gorky
Skutki 'uboczne' powoduje, bo taki makaron ma swoją impedancję, indukcyjność i jeszcze parę innych parametrów. Natomiast nie można popadać w przesadę - np jakaś minimalna samoindukcyjność takiego odcinka przewodu nie będzie powodować istotnych zmian charakterystyki sygnału cyfrowego.

Z elektronami w przewodach to nie jest tak prosto - one same przesuwają się baaardzo powoli (można pogooglowac za hasłem 'prędkość unoszenia'), natomiast różnica potencjału na końcach przewodnika powoduje powstanie fali elektromagnetycznej, która rzeczywiście porusza się z prędkością zblizoną do c (hasło do szukania: 'wektor Poyntinga').

Natomiast nie oznacza to jeszcze że można tak policzyć prędkość przenoszenia informacji przez odcinek przewodnika - trzeba uwzględnić odbicia od załamań, samoindukcyjność i pare innych rzeczy, dlatego obecnie chyba nikt nie robi tego ręcznie - wrzuca się odpowiednie parametry do programu i dostaje się gotową ścieżkę.