mva.pl

Tom01 pisze: ↑

11 sierpnia 2018, 15:05 - sob

Jeśli na matrycach z wygaszaniem nie można uzyskać kontrastu wyższego niż na plazmie to bez wygaszania tym bardziej.

... nic nie pisałem o matrycach z wygaszaniem.

Powinienem był napisać: "Nawet na matrycach z wygaszaniem, nigdy nie jest dokładnie takie jak układ pikseli... '

... chodzi o to, że zupełnie nie pisałem o matrycach z wygaszaniem. Napisałem, że niektóre matryce IPS bez wygaszania mają większy kontrast niż plazmy (EIZO Prominence i generalnie dwumatrycowy patent firmy Panasonic, gdzie deklarowany kontrast ma 1 mln:1 ... nie słyszałem o plazmie z większym kontrastem ... nawet deklarowanym).

Kyle pisze: ↑

11 sierpnia 2018, 15:10 - sob

nie słyszałem o plazmie z większym kontrastem).

Każda plazma ma natywną regulację punktu czerni (jaskrawość). Często faktycznie jest to ustawione nieprawidłowo, również w różnych testach. Nie ma żadnych technicznych przeciwwskazań, aby ustawić zero. Kontrast robi się wówczas nieskończony. To żadna rewelacja a wynika z zasady działania. Inna sprawa, że jak "nieskończoność" użyć w reklamie? Zdecydowanie lepiej napisać np 1 000 000:1, bo wiadomo, że przeciętny "Kowalski" będzie kojarzył wyższą liczbę z "lepiej".

Testy plazm Panasonic i Pionerer wykonywał Maciej Koper na łamach czasopisma Audio Video 5-10 lat temu. Czytałem wówczas te testy z wypiekami na twarzy i wiedziałem, że żaden LCDek nie ma w ogóle startu. Eizo Prominence pomijam, bo to produkt tak egotyczny jak to tylko możliwe.
W tej chwili jest wolny i darmowy dostęp do tych testów. Jak ktoś będzie miał nieco chęci to znajdzie.

Tom01 pisze: ↑

11 sierpnia 2018, 15:16 - sob

Kyle pisze: ↑

11 sierpnia 2018, 15:10 - sob

nie słyszałem o plazmie z większym kontrastem).

Każda plazma ma natywną regulację punktu czerni (jaskrawość). Często faktycznie jest to ustawione nieprawidłowo, również w różnych testach. Nie ma żadnych technicznych przeciwwskazań, aby ustawić zero. Kontrast robi się wówczas nieskończony. To żadna rewelacja a wynika z zasady działania. Inna sprawa, że jak "nieskończoność" użyć w reklamie? Zdecydowanie lepiej napisać np 1 000 000:1, bo wiadomo, że przeciętny "Kowalski" będzie kojarzył wyższą liczbę z "lepiej".

Taka retoryka to czysta manipulacja.
Po pierwsze, w otoczeniu które ma jakieś światło, to światło rozprasza się na warstwie wykończeniowej ekranu plazmy i widz nigdy nie zobaczy głębokiej czerni.
Po drugie, nawet zakładając idealnie głęboką czerń, w nieoświetlonym pomieszczeniu (poza świeceniem samej plazmy), to matematycznie nieskończony kontrast będzie przy każdej jasności bieli czy innej szarości sąsiadującej z tą czernią, również gdy będzie miała i 10 cd/m^2. Mało się ma taka matematyczna rachuba do tego jak odbiera ten kontrast widz. Musi być jeszcze odpowiednia jasność prawej strony histogramu, a najlepiej HDR.
Jeśli czerń nie będzie idealna, ale i tak będzie postrzegalnie czarna, to przy wysokiej jasności sąsiadujących powierzchni widz odbierze taki obraz jako dużo bardziej kontrastowy.
To, że czerń jest zerowa nie jest argumentem na super kontrast. To czysta manipulacja, bo ludzie nie oglądają filmów w idealnej ciemni.

Mówi Pan o fizjologicznym złudzeniu a nie faktach. Owszem, jeśli zapewnimy jasne pomieszczenie i bardzo jasno ustawiony ekran, wizualny kontrast będzie nieskończony. Ewentualnie można wspomagać ten efekt przez oświetlenie tła (ambientowe). Tak się przecież robi w monitorach z kilku względów, ale również pojawiają się telewizory z wbudowanym oświetleniem tła. Jest to jeden z prostych dowodów, że to co Pan pisze jest niedoskonałością techniki LCD i trzeba łatać protezami wykorzystującymi pewne mechanizmy fizjologii widzenia. Efekty te są opisane np w znakomitej książce "Oko i mózg" Richarda L. Gregory. To są drogi GrzesiekR fakty, a nie żadna manipulacja. Problem w kwestii LCD/plazma jest taki, że o ile maskowanie działa w określonych sytuacjach, to w typowych warunkach oglądania filmu, czyli wieczór, kameralne oświetlenie albo jego całkowity brak, normalny człowiek bez większego problemu widzi jasność będąca "czernią" LCD nawet przy "najczarniejszych" telewizorach LCD jakie istnieją. Nie musi być żadna ciemnia. Wystarczy zwykły domowy pokój późnym wieczorem. Efekt braku czerni jest dodatkowo potęgowany paskudnymi cechami w postaci zmiany (rozjaśnianie) owej "czerni" pod kątem, cloudingiem, bleedingiem itp. Można to trochę załatać filtrem ćwierćfalowym, ale to znów proteza. W LCD niczego lepszego nie wymyślono, ale w plazmie w ogóle nie jest potrzebne. Co ciekawe, płytkę ćwierćfalową stosuje się również w OLED, bo w nich występuje problem z odbiciem światła od dna wyświetlacza.

Sporo tych wad, a wcale nie wspomniał o wszystkich.

Oczywiście, wad sporo, ale głównie tych niezwiązanych bezpośrednio z jakością obrazu. Bo sam obraz jest znakomity, sporym kosztem, niestety.

Za to LCD dokładnie odwrotnie. Kiepski obraz ale niewielkim kosztem. Takie byleco, bez wad okołotechnologicznych, ale też bez zalet związanych z obrazem.

Dobre LCD mają wyśmienity obraz o rozdzielczości nieosiągalnej dla plazm.

GrzesiekR pisze: ↑

01 października 2018, 08:38 - pn

Dobre LCD

Te dwa słowa to tzw. oksymoron.

Zaraz będzie kolejna polemika TV LCD vs Plazma.

Każda strona swoje wie i drugiej nie przekona, choć osobiście uważam, że jedna błądzi.

Najważniejsze, aby każdy mógł tu wyrażać swoje zdanie i nie będzie ono usuwane jeśli ktoś inny uważa inaczej. W tym piekno tego świata, że jest różnorodność opini i ludzi.
Dla mnie Wasz zachwyt nad tą technologią jest dużo przesadzony, a na każdym kroku ciągle piszecie to samo.
Szanujmy swoje zdanie. Nikt tu nie ma absolutnej racji.

Jak to nie? My, plazmiarze, mamy rację!

Osobistą rację co najwyżej.

Poza tym po co rozprawiać o technologii, która już dość dawno została wycofana z produkcji i jest niedostępna w sprzedaży.
Lepiej patrzeć na to co jest teraz dostępne na rynku pierwotnym, a nie na to co było kiedyś. Równie dobrze możemy dyskutować o wyższości CRT nad LCD/OLED.

Taki tytuł wątku. Nie bardzo widzę sens dyskusji o OLEDach w wątku dotyczącym telewizorów plazmowych.

A telewizory są jak najbardziej dostępne. Tom01 sprzedaje jeden (tylko za niebotyczną cenę, zbliżoną do nowego telewizora OLED 4K/UHD/HDR/120Hz).

Nie traktuję rynku wtórnego jako "dostępności". Jeden TV Toma (mz. oferta mało atrakcyjna z uwagi na cenę i parametry takiego wyświetlacza) czy kilka innych z drugiej ręki sytuacji nie zmienia. To sprzęt UŻYWANY, a przecież i Ty wszędzie rekomendujesz kupowanie nowego, a nie starego i używanego.
Albo nawet nieużywanego ale już "z pająkami w środku"

Zgadza się. Niestety nowych telewizorów plazmowych już nie ma. Dlatego, w tym konkretnym przypadku, przy rozmiarach 37"- 50" (gdzie nie ma OLEDów), wolałbym starą używaną plazmę z muchami i pająkami w środku, niż najnowszego LCDka 4K/UHD/HDR/120Hz prosto z kartonu.

To tak jakby porównać starego, zużytego i nieco zardzewiałego Mercedesa SL500 do najnowszego modelu Dejewo Tiko prosto z fabryki.