Tom01 pisze: ↑22 grudnia 2021, 11:48 - śr
Nie wiem czy celowo, czy mimowolnie, ale zniekształca Pan ważne fakty.
Myślę, że jest zdecydowanie odwrotnie. Ja je ujawniam.
Tom01 pisze: ↑22 grudnia 2021, 11:48 - śr
1. Kalibracja jest niemal zawsze korzystna / potrzebna i daje widoczne plusy.
Zgadzam się. Dlatego poleciłem monitor, który został fabrycznie skalibrowany.
Kwestią kluczową jest tu precyzja kalibracji:
* w przypadku skalibrowanego sprzętowo NEC EA jest ona wysoka, ok. 0,1-0,2dE
* w przypadku DELL U ma średnią dokładność, ok. 2-3dE
Przypomnę, że poniżej 1dE nie dostrzegamy już różnicy, jeśli mamy wyrobione oko.
Jeśli więc nie potrzebujemy absolutnie najwyższej precyzji kalibracji, poniżej 1dE, czyli do celów biurowych, programowania, internetu, filmów, projektowania itd. wystarczy nam monitor skalibrowany z precyzją 2-3dE.
Dodatkowo w tak skalibrowanym fabrycznie monitorze musimy jedynie ustawić własnoręcznie jaskrawość (moc podświetlenia, Brightness), stosownie do jasności otoczenia wokół monitora. Nie potrzebujemy profilu, konfigurowania programów i zarządzania barwą, co drastycznie upraszcza obsługę.
Każdy zakup jest kompromisem między ceną a walorami użytkowymi.
Jeśli w danym budżecie do celów ogólnospożywczych, biurowych, internetu, gier kupimy dobrej jakości biurowy monitor np. DELLa U na matrycy PLS Samsunga (przykład pierwszy z brzegu, akurat takiego monitora sam używam), skalibrowanego fabrycznie, w którym sami ustawimy prawidłowo Brightness, zyskujemy w stosunku do dopisku C*L*R:
* większy ekran, większą przestrzeń roboczą
* wyższą rozdzielczość, większą ostrość
* wystarczającą precyzję kalibracji, a więc i jakości wyświetlania
Wybierając przy tych samych założeniach dopisek C*L*R:
* zyskujemy jeszcze wyższą precyzję kalibracji (grubo poniżej 1dE, a więc poniżej czułości przeciętnego obserwatora)
* tracimy powierzchnię roboczą
* tracimy rozdzielczość i ostrość obrazu
* tracimy przez to komfort i wydajność pracy
Tom01 pisze: ↑22 grudnia 2021, 11:48 - śr
Wszak nawet telewizory się kalibruje, a przecież głównym zastosowaniem jest rozrywka.
Tak, obecnie kalibruje się i telewizory i monitory, a ostatnio powszechnie nawet ekrany w laptopach. Oczywiście pamiętać należy każdorazowo o bierzącej regulacji jasności bieli (Brightness) stosowanie do jasności oświetlenia w otoczeniu TV/monitora/laptopa.
Sam posiadam skalibrowany fabrycznie TV, monitor i laptopa, w których jedynie stale i na bieżąco reguluję Brightness.
No, w zasadzie w laptopie Brightness samo się reguluje, w oparciu o czujnik jasności i działa to, muszę przyznać, dobrze, znacznie lepiej niż w monitorze NEC serii PA.
Myslę nawet, że taka automatyczna regulacja Brightness, stosownie do jasności otoczenia, na poziomie z jakim robi to ten laptop, jest ważniejsza dla ergonomii pracy niż sama kalibracja fabryczna, którą ten laptop oczywiście również przeszedł.
Aczkolwiek dobrze, aby jednak kalibracja fabryczna była obecna. Zwykle wymusza ona również wyższej jakości ekran.
Tom01 pisze: ↑22 grudnia 2021, 11:48 - śr
Samodzielne przygotowanie sobie "surowego" monitora faktycznie częściej jest właśnie trudne / niemożliwe, niż łatwe.
Dlatego zawsze należy proponować, choćby jako alternatywę, monitor skalibrowany fabrycznie do sRGB (przestrzeń barwna sRGB, liniowość/dynamika obrazu = gamma 2,2, skorelowana temperatura barwowa 6500K).
W takim monitorze wystarczy wyregulować samodzielnie Brightness (w oparciu o białą kartkę położoną przed monitorem) i trzeba to Brightness cały czas zmieniać, stosowanie do jasności światła za oknem.
W monitorze skalibrowanym fabrycznie do sRGB nie potrzebujemy profilu do poprawnego wyświetlania w środowisku Windows. Odpada więc trudność poprawnego wgrywania profilu i właściwej konfiguracji programów, które w ogóle obsługują zarządzanie barwą (a jest ich bardzo mały procent spośród wszystkich).
Monitory NEC EA i DELL U są normalnogamutowe, mają więc przestrzeń barwną bardzo zbliżoną do sRGB, ponieważ często oparte są na tych samych matrycach.
Podsumowując.
Moim zdaniem, do zastosowań biurowych, programowania, internetu, gier, filmów, ogólnospożywki, najlepiej kupić monitor:
* normalnogamutowy, ok. 100% sRGB
* skalibrowany fabrycznie + własnoręcznie wyregulować w nim Brightness i na bierząco go zmieniać, wraz z porą dnia i zmianami pogody
* o wysokiej rozdzielczości i ostrości obrazu (2560x1440 lub 3840x2160 lub więcej)
* o dużej przekątnej, zwykle ok. 27"
Zaś do zadań stricte fotograficznych, wymagających wysokiej precyzji poniżej 1dE, można rozważyć profesjonalny monitor np. NEC PA lub w razie biedy NEC EA skalibrowany sprzętowo (własnoręcznie, C*l*rTuned lub C*L*R).
Wydaje mi się, że tak powinna wyglądać forumowa porada.
Problem w tym, że osób, które potrzebują precyzji kalibracji 0,1-0,2dE, czyli do zastosowań stricte fotograficznych, jest bardzo mało, stąd sprzedaż powinna być bardzo mała.