Podłączę się do tematu. W nieodległej przyszłości chcę kupić nowy monitor. Aktualnie zajmuję się głównie składem materiałów marketingowych dla jednego klienta oraz przygotowaniem materiałów do użycia w Internecie (i mam nadzieję, że przez długie lata tak zostanie). Druk, jeśli się zdarza, to zazwyczaj cyfrowy. Używana kolorystyka jest określona przez ich brand guide, więc tak naprawdę kontrolę koloru potrzebuję głównie przy obróbce zdjęć do przygotowywanych projektów. Moja domowa mini pracownia jest dobrze oświetlona (Philips Graphica 5000K), również w nocy pracuję przy włączonych świetlówkach na suficie, bo nie cierpię ślipać w ekran gdy pomieszczenie jest słabo oświetlone - jasne otoczenie jest dla mnie najbardziej optymalnym i komfortowym środowiskiem do wielogodzinnej pracy.
Przy budżecie do 8 tysięcy złotych, głównymi kandydatami do zakupu są:
- EIZO CG2730 (na pewno wybrałbym opcję Color, bo za dopłatą kupuję sobie po prostu spokój ducha odnośnie pikseli itp)
- NEC PA271Q (podobnie jak w EIZO brałbym wersję Color lub ColorProof, z powodów jak powyżej)
ewentualnie gdybym chciał ciut zaoszczędzić i przeznaczyć resztę pieniędzy na inne zakupy, rozważam:
- EIZO CS2740 (tutaj kusi mnie 4K UHD)
- EIZO CS2731
Lata temu pracowałem jakiś czas na EIZO CX240 z ćwiećfalówką, ale już dokładnie nie pamiętam jak tam było z kątami widzenia. Coś przez mgłę pamiętam tylko, że chyba czerń pod kątem lekko wpadała w purpurę, ale nie było za to srebrzenia. Z tego co wyczytałem, zarówno EIZO CG2730 jak i NEC PA271Q mają matryce Panasonic z kontrastem 1500:1 i ćwierćfalówką. Czy to są takie same matryce z takim samym wykończeniem, a przez to odbiór obrazu na tych obu monitorach jest taki sam, czy może różnią się np. matowością, albo rodzajem zastosowanej ćwierćfalówki? Pytam o to, bo w recenzjach tych obu monitorów na prad.de (wiem, że to nie najlepsze źródło, ale nigdzie indziej nie znalazłem zdjęć, które mógłbym porównać) są zdjęcia wyświetlanego obrazu od frontu, oraz z wszystkich czterech kątów. W przypadku EIZO wygląda na to, że pod kątem obraz staje się wyraźnie ciemniejszy w porównaniu z NEC. Czy tak faktycznie jest? Czy ktoś jest w stanie wykonać zdjęcia porównawcze obu tych monitorów w jednakowych warunkach z jednakowym wyświetlanym obrazem? Dodatkowo trafiłem na taki filmik (kąty pokazane są od 6:40):
https://www.youtube.com/watch?v=8H5bxCb3qII
Gdzie faktycznie wyraźnie widać to przyciemnienie pod kątem, porównanie z jakimś panoramicznym monitorem bodajże LG, tutaj chodzi mi tylko o kąty.
Czy jeśli faktycznie taki efekt występuje, to czy jest to efekt uboczny zastosowania ćwierćfalówki, czyli coś za coś - lepsza czerń kosztem gorszych kątów widzenia? No i czy jest różnica między EIZO a NEC?
Kolejne pytanie dotyczy różnic w gwarancjach między EIZO a NEC - czy są jakiekolwiek znaczące różnice, uwzględniając, że brałbym modele Color lub ColorProof? Chodzi mi głównie u ewentualne nieuznanie defektów pikseli albo nierówności podświetlenia itp. Oraz jaka jest różnica między NEC Color a NEC ColorProof (domyślam się, że ten pierwszy to autirskie rozwiązanie monitory.mastiff.pl, a ColorProof to opcja oferowana przez polskiego dystrybutora NEC)?
Czy warto pakować się w tym momencie w 4K UHD (oraz czy jest alternatywa dla EIZO CS2740 ze strony NEC - coś tam przewija się hipotetyczny PA271U, ale to chyba jeszcze w planach)? Chodzi mi o to, czy jest ryzyko, że te matryce mogą mieć jeszcze przypadłości wieku dziecięcego i lepiej na razie kupić jakieś 27" ze standardową rozdzielczością? Dodatkowa wątpliwość jest taka, że jeden z podłączonych do monitora komputerów ma zainstalowane Adobe CS6 i chyba nie ma w pełni zadowalającego rozwiązania skalowania interfejsu wersji CS6 to 4K. Znalazłem kilka metod - modyfikacje rejestrów, manifest, albo jakiś czas temu dodana do Windows 10 opcja skalowania, która działa podobno działa prawie idealnie, poza nieprawidłowym pokazywaniem wielkości pędzla - czy ktoś z Forumowiczów ma może tę wersję Adobe i monitor 4K, żeby potwierdzić skuteczność tych rozwiązań skalowania? Jestem krótkowidzem, więc musiałbym skalować interfejs, a przy 2560x1440 spokojnie mógłbym pracować na domyślnym skalowaniu 100%.
I wreszcie ostatnie pytanie. Zakładając, że mogę sobie pozwolić na wydatek 8000 zł, a różnicę między ok. 6000 za NEC a 8000 za EIZO uznaję za pomijalną (w końcu to sprzęt na długie lata, więc tak naprawdę te 2 tysiące różnicy rozmyje się po latach), czy lepiej wybrać EIZO CG2730, czy NEC PA271Q, przy następujących założeniach:
- 3D LUT jest do moich zastosowań nieistotny
- przypuszczam, że odwzorowanie kolorów w obu modelach jest na takim samym poziomie, ale może jeden z nich ma jednak jakąś przewagę
- liczy się dla mnie absolutne flicker free (czy faktycznie NEC ma PWM, a EIZO jest całkowicie flicker free?)
- ważna jest dla mnie prostota obsługi - nawet jeśli któryś z tych monitorów ma dużo więcej możliwych nastaw, to dla mnie tak naprawdę istotne jest, żebym mógł pracować w sRGB do jednych zastosowań i AdobeRGB do innych, oraz nie musiał grzebać w dziesiątkach nastaw, żeby sobie przełączyć monitor z jednych nastaw na drugie. Czyli lubię proste i szybkie przełączanie między trybami i źródłami sygnału.
- kaptur się liczy - który model ma lepszy, z lepszą funkcjonalnością, stabilniej się trzymający itp?
- będę podłączał dwa komputery - jeden przez DP, drugi przez HDMI lub DVI-D, więc chyba oba monitory są pod tym względem róznoważne
- chcę, żeby ten monitor posłużył min. 10 lat, na EIZO jeszcze się nie zawiodłem (miałem do czynienia z 6 modelami z różnych półek, wszystkie przeżyły długie lata i nadal żyją i mają się całkiem dobrze), z NEC nie miałem nigdy do czynienia, więc proszę o opinie odnośnie długowieczności monitorów tej marki
- jeśli jest jakaś różnica w konstrukcji matryc między tymi modelami, która może potencjalnie spowodować łatwiejsze dostanie się np. drobnych insektów do matrycy (cóż jest wspanialszego niż nieusuwalne truchło na środku ekranu?), to oczywiście argumentem za kupnem będzie "szczelniejsza" konstrukcja utrudniająca insektom spacery
Jeszcze raz podkreślam, że różnica w cenie nie jest w moim przypadku argumentem za lub przeciw, uznajmy, że kosztują tyle samo i to absolutnie nie ma wpływu na wybór. Chodzi mi o uniknięcie argumentów typu "bierz ten lub tamten, bo jest tańszy a oferuje tyle samo".
Z góry dziękuję za wszelką pomoc w wyborze.