mva.pl

Couleur pisze:Co do tego braku rewelacji to zastanawiam się od dłuższego czasu nad różnicą między monitorem argb a srgb, czy to na prawdę jest aż tak widoczne? Pytam ponieważ rozważam zakup takowego po wakacjach letnich(tzn. po rytualnym udaniu się do pracy sezonowej) i to właściwie tylko ze względu na gamut. W sumie to pytanie brzmi czy warto sobie zawracać głowę i dla samego gamutu zmieniać sprzęt, zważając na to, że moje eizo, poza tym sRGB jest chyba całkiem dobre?

Moim skromnym zdaniem to zależy głównie od ilości i przeznaczenia robionych odbitek. Jeśli nie jest ich dużo albo są robione w minilabie to chyba nie warto.
Minilab w którym ja robię większość odbitek jest uznawany za bardzo dobry, a mimo to nie pokrywa nawet sRGB w całości. Żeby oddać kolory z aRGB musiałbym robić wydruki, a nie jest mi to potrzebne - nie robię zdjęć na wystawy tylko do powieszenia w domu.
Przy używaniu monitora szerokogamutowego w Windows/Linux na co dzień jest więcej problemów niż korzyści, bo mało która aplikacja nie-graficzna potrafi zarządzać kolorem, o grach/filmach nie wspominając.

Radziłbym spojrzeć od drugiej strony, czyli początku procesu. Aparat rejestruje znacznie większą przestrzeń niż sRGB i nawet AdobeRGB. Mając monitor szerokogamutowy można w wielu sytuacjach osiągnąć inne efekty niż przy sRGB. Przykład: Ściana jesiennego lasu. Zarejestrowane w sRGB jest po prostu zielona. W AdobeRGB widać bogactwo milionów odcieni zieleni. Oczywiście kiedy postać finalna zdjęcia ma być w sRGB nie przeniesie się tego 1:1 ale przez odpowiednią obróbkę i konwersję można przenieść wrażenie.

Drugą istotną zaletą monitora szerokogamutowego jest natychmiastowe demaskowanie źle przygotowanych materiałów, czyli np bez profili.

Trzecią zaletą jest możliwość lepszego wykorzystania współczesnych drukarek foto, których gamuty też są coraz większe.

PS1. Do aplikacji które nie mają zarządzania barwą warto mieć monitor szergokogamutowy z kalibrowanym gamutem. Jeden guzik i po sprawie. Mamy wash and go.
PS2 . Piszemy AdobeRGB a nie aRGB.

Tom01 pisze:Przykład: Ściana jesiennego lasu. Zarejestrowane w sRGB jest po prostu zielona. W AdobeRGB widać bogactwo milionów odcieni zieleni.

Mówiąc szczerze, nie kojarzę żadnej sytuacji kiedy różnica byłaby widoczna w tak ewidentny sposób. Raczej niuanse - rzeczywiście najbardziej w zieleniach, poza tym przebarwienia skóry, czasem kolor nieba - ale wszystko w kategorii 'widać kilka(naście) odcieni więcej' a nie 'widać - nie widać'.
Może gdybym miał monitor lepszy niż P221W to zobaczyłbym więcej, ale i tak na odbitce z minilabu widać potem maksymalnie połowę z tych niuansów.
Oczywiście jak ktoś planuje robić wydruki na drukarce fotograficznej to inna sprawa

Różnica jest kolosalna jeśli zdjęcie jest wywołane z RAW do AdobeRGB i pokazane na monitorach wąsko i szerokogamutowym stojących obok. Oczywiście w labie się to zdegraduje i różnica zmaleje, ale mając lepszy materiał źródłowy można osiągnąć nieco inny efekt. Kwestia czy ktoś chce się w to bawić bo tor obróbki AdobeRGB jest znacznie trudniejszy i łatwo o poważne błędy.

Tom01 pisze:Różnica jest kolosalna jeśli zdjęcie jest wywołane z RAW do AdobeRGB i pokazane na monitorach wąsko i szerokogamutowym stojących obok.

Otwarłem właśnie RAW z zieloną ścianą lasu na stojących obok siebie P221W i L568 - pewna różnica jest, ale do kolosalnej jej moim zdaniem daleko
Może przy specyficznie naświetlonych zdjęciach bardziej rzucałoby się to w oczy - nie wiem czy jest sens ciągnąc ten wątek

Łe.... bo gamut P221W jest mało szeroki.

Panowie, jesteście niezawodni. Dziękuję za analizę profilu, starania i odpowiedzi. Jeśli chodzi o moje potrzeby to szukam monitora "tylko do fotografii", więc niewygody związane z użytkowaniem sprzętu szerokogamutowego w aplikacjach bez cms byłyby dla mnie niegroźne. Chodzi mi o to, że moje fotografie mają przestrzeń barwną istotnie przekraczająca Prophoto rgb, dlatego chciałem się dowiedzieć czy monitor adobe rgb byłby w stanie realnie dać mi szersze pole możliwości. Chciałem uzyskać odpowiedź na pytanie czy taki monitor jest wart wydatku w sumie niemałych pieniędzy, czy też jest to tylko gadżet, bajer etc. Przy czym wracając do zagadnienia możliwości monitora to jest to dla mnie dość ważna kwestia. Sprzęt to tylko i wyłącznie narzędzie, o tym wiemy wszyscy, ale ja chciałbym żeby ten nie całkiem zawężał moje pole działania.
W tym momencie chciałbym odwołać się do odpowiedzi;
Panie Tomaszu głównie chciałbym Pana prosić o sprecyzowanie, tego co to dla Pan sprzęt z szerokim gamutem skoro 95% adobe rgb to mało szeroki gamut? Bo prawdę mówiąc właśnie w ten model celowałem z następną inwestycją . Albo jeszcze inaczej, żeby przejść już do konkretów. Czy mając do dyspozycji kwotę (absolutne, absolutne, absolutne...) maks. 2000zł jestem wstanie zdobyć monitor szerokogamutowy, którego obraz różniłby się tak znacząco od eizo l568 pod względem koloru i uwzględniając, że otwierane pliki RAW miałyby minimum prophoto rgb?

Za 2 tys zł dobrego szerokogamutowego monitora niet. Najlepszy za te pieniądze to NEC PA231W, ale sRGB. Najtańszy dobry szerokogamutowiec to NEC PA241W, EIZO SX2262W, SX2462W.

No i o taką odpowiedź mi chodziło , jeszcze raz dziękuję. Pozostanę przy tym, że postaram się następnym razem lepiej skalibrować mojego l568, a kiedyś jak będę miał zbędne kilka tysięcy to może...

Couleur pisze:No i o taką odpowiedź mi chodziło , jeszcze raz dziękuję. Pozostanę przy tym, że postaram się następnym razem lepiej skalibrować mojego l568, a kiedyś jak będę miał zbędne kilka tysięcy to może...

To może jednak kalibrator? Zapraszam: http://mva.pl/viewtopic.php?f=39&t=515

Filip pisze:

Couleur pisze:No i o taką odpowiedź mi chodziło , jeszcze raz dziękuję. Pozostanę przy tym, że postaram się następnym razem lepiej skalibrować mojego l568, a kiedyś jak będę miał zbędne kilka tysięcy to może...

To może jednak kalibrator? Zapraszam: http://mva.pl/viewtopic.php?f=39&t=515

Dziękuję, to miło z Pana strony. Jednak nie mam zamiaru wydawać pieniędzy na kalibrator. Poza tym I1 display 2 śmierdzi dziadostwem, a egzemplarz używany przez blisko 2 lata tym bardziej, bo w sumie taki jest właśnie "termin ważności" tego urządzenia. Nie mniej jednak dziękuję za propozycję i myślę, że te nasze 3 posty na temat kalibratora są w tym momencie zbędne.

Wracam do tematu, ponieważ mam jeszcze kilka pytań do Pana Tomasza. Nie bardzo wiem jak to sformułować co by zbytnio skrzywdzić polszczyzny, ale spróbuję. Sprawa wygląda tak; nadal mam eizo l568 i ciągle męczy mnie myśl o tym, że mógłbym mieć coś lepszego(czego by nie powiedzieć l568 nie zalazł mi za skórę w żaden sposób, ale...). Przeglądałem trochę monitory jakie oferuje eizo i wybrałem te które mnie interesują: L887, L997, S2000, S2111W, S2411W, S2410W, S2110W. Głównie myślałem o zmianie ze względu na kalibrację sprzętową której nie można wykonać na moim l568 oraz ze względu na 14 bitowe przetwarzanie w jakie wyposażone są wymienione przeze mnie modele, reszta czyli; wymiary, rozdzielczość, przekątna i proporcja obrazu nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia, chodzi mi tylko o "właściwości barwne". Teraz muszę sobie pozwolić na myślniki bo w sumie aż za dużo mam tych pytań:
- W moimi wypadku kalibracja sprzętowa wchodziłaby w grę tylko za pomocą easypix' a, pytanie brzmi czy daje ona lepsze efekty od np. kal. softwearowej lepszym czujnikiem czyli np. eye one pro posługując się przykładem jednego z ww. monitorów?
-Czy opłaca się zmienić moje l568 na jeden z wymienionych monitorów, tzn. czy różnica będzie warta całego zamieszania?
-Jeśli warto dokonać takiej zamiany to który z tych monitorów by Pan polecił?
-Na czym polega to 14 bitowe przetwarzanie koloru skoro LUT tych monitorów ma 10 bit a matryca 8 bit
To chyba byłoby na tyle, ogólnie bardzo zastanawia mnie jakość kalibracji sprzętowej tym easypix' em, jeśli jest mało satysfakcjonująca to chyba nie zdecydują się na wymianę do czasu zakupu monitora adobe rgb lub więcej. Z góry przepraszam za utrudnioną lekturę- wyszła mi z tego niezła chińszczyzna, no cóż...

W innych wymienionych przez Pana modelach też nie będzie kalibracji sprzętowej. Są jednak znacznie wyższej klasy, to oczywiste i warto zmieniać. Najlepszy z wymienionych to L997. To sprzęt profesjonalny pełną gębą do zastosowań o krytycznym znaczeniu koloru. Obecnie produkowany, bardzo podobny następca to EIZO SX2462W. Kłopot w tym, że wszystko to rynek wtórny czyli loteria. Szczególne ryzyko w przypadku monitorów zawodowych, które na pewno przez ostatnie lata ciężko pracowały na chleb.

Poszerzona tablica koloru wewnątrz monitora jest po to, aby z niej można było "wybrać" właściwe odcienie do 8 bitowej palety, uzyskując możliwie najbardziej liniową skalę. To się z reguły robi w fabryce i nazywa się linearyzacja. W monitorach sprzętowo kalibrowanych można ją samodzielnie korygować.

Bardzo dziękuję za pomoc