Stachoo pisze: ↑28 listopada 2018, 10:54 - śr
Cześć wszystkim,
Kupiłem jeden z monitorów dostępnych w promocji w w/w sklepie. Było ich myślę co najmniej 4 w promocji, bo jak się chciało dodać więcej do koszyka to wyskakiwał komunikat że nie ma. Wcześniej byłem w tym temacie poczytać o tym monitorze i zauważyłem, że pojawiła się dyskusja na temat tej ceny.
Czy moja sztuka nie była odpakowywana? Tutaj nie mam pewności, ponieważ karton z monitorem był zaklejony taśmą przeźroczystą i nie było żadnej plomby. Na monitorze również nie było żadnych przeźroczystych tasiemek co też mnie zdziwiło, ale nie wiem czy NEC takie tasiemki stosuje. Po uruchomieniu monitor miał na liczniku 1h włączonego, 5 minut wyłączonego - nie wiem ile ma po "fabryce". Kalibracja fabryczna była przeprowadzona 16/09/2018.
Nie znam się na monitorach na tyle, aby mieć pewność, że monitor jest "odrzutem" po czyimś sprawdzaniu, ale też nie mogę tego stwierdzić na pewno. Ma jeden bad pixel, nie znalazłem żadnego przepalonego.
Jestem z okolic Opola (Krapkowice) więc jak ktoś chciałby sobie zobaczyć taki monitor w praktyce to zapraszam.
To jest pierwszy monitor w moim posiadaniu który nie jest marketowym sprzętem za 800zł - na razie widzę tylko tyle, że jest bliżej wzornika CMYK od poprzedniego i to w sumie tyle, cała reszta monitorów przy nim to żółtaka. No i w Adobe RGB są gładsze gradienty. Moja wiedza na ten temat jest jeszcze zerowa i będzie używany do projektowania grafik i opakowań. Nawet nie wiem jak ustawić oprogramowanie pod to, nie wiem co mi w sumie ma dać 3D lut bo jakoś ten soft proofing mi nie wychodzi, ale do wszystkiego dojdziemy.
Edit: porównałem zapakowanie mojego monitora ze zdjęciami kolegi Henioo z tego tematu:
viewtopic.php?f=26&t=3683 i wszystko wygląda identycznie. Tak samo miałem obawy odnośnie odsunięcia ramki od matrycy, ale skoro u niego tak wygląda to raczej tak wygląda produkcyjnie, chociaż przyznam, że to pierwsze co mi się rzuciło w oczy.
Pozdrawiam, Damian
No odnoścnie "stanu fabrycznego" było tu już kilka sprzecznych głosów: że na folii taśma, która działa jak plomba, że taśma ale przy PA271Q zawsze zerwana, że nie ma nic, że 0 godzin na liczniku, że nie zero...
Aż specjalnie dziś w końcu zlazłem do piwnicy, żeby odkopać karton i obejrzeć tę folię. I potwierdziło się to co zapamiętałem po odpakowywaniu: na mojej folii nie było żadnej taśmy NEC, ani całej, ani zerwanej, ani najmniejszych śladów jej odklejania. Folia wyglądała na nienaruszoną w żadnym aspekcie i, najwyraźniej, nie była w żaden sposób zaklejana (mowa o folii w którą był zawinięty monitor w środku pudła, pod folią był jeszcze zawinięty w worek z białej cienkiej pianki, też bez śladów taśm).
Czy to stan fabryczny czy jaki, to trzeba NECa chyba bezpośrednio zapytać. Wyglądało to dość "fabrycznie" u mnie (kupowałem wersję saute, podstawową, nie ColorProof ani COLOR), ładnie wszystko zawinięte. Przy czym, na ramce ekranu były ślady palców...
Skąd zatem? Możliwości są setki, nie dojdziemy. Mogło tak wyjść z fabryki (dość wątpliwe, lekki wstyd, choć wysoka podatność tego plastiku na palcowanie może trochę tłumaczyć), mógł NEC po drodze gdzieś je sprawdzać, mógł sklep sprawdzać przed wysyłką (np w zupełnie dobrej wierze, żeby ustrzec się zwrotu pt: "monitor nie działa" czy coś...), a mógł ktoś na którymś etapie oglądać dla oceny egzemplarza... mógł stać na wystawie, mógł przechodzić przez selekcję dla wersji ColorProof...
Więc "stan fabryczny" nadal pozostaje zagadką, a jego weryfikacja jest prawie niemożliwa (brak zastosowania plomb), z czego pewnie cieszą się wszyscy pośrednicy, bo można bezkarnie ukryć fakt jego otwierania
Mój miał ponad 5h pracy na liczniku, pudło było zaklejone w 2 miejscach otwierania przezroczystą taśmą. Wypełniona karta gwarancyjna i faktura były wsuniętę pod górną pokrywę pudła, zupełnie tak, jakby chciano uniknąć rozcinania folii. I rzeczywiście, folia wyglądała na pierwotnie naklejoną, a nie odklejoną a potem zastąpioną inną, choć gwarancji nie ma.
Wszystko to razem do kupy wskazywało u mnie na fabryczny stan. Ale po konforntacji z głosami na forum i wziąwszy pod uwagę minimalny defekt mojej matrycy oraz 5h na liczniku pewności do końca nie mam.
Niżej foto mojego zaklejonego pudła
Stachoo, pytałeś też o inne rzeczy: w skrócie tylko odpowiem, bo nie czuję się uprawniony do nadmiernego mędrkowania
Jeśli z kalibracją nie miałeś jeszcze do czynienia, a potrzebujesz na szybko zacząć działać na tym ekranie, to przyjmij sobie, tak dla wygody, że ten monitor ma w sobie w pewnym sensie wbudowany kalibrator. Nie wnikając w szczegóły za bardzo, idea jego działania jest taka, że ma w sobie silnik, który wiernie ustawia ci wszystko co mu każesz. Wiernie, to znaczy na bazie fabrycznego wyrównania, wyskalowania oraz swoich czujników pod matrycą. To nie musi być absolutnie idealne, i zwykle nie jest, ale - zależnie jeszcze od przyjętego poziomu paranoi - dla wielu jest wystarczająco dobre, często lepsze niż niejedna ręczna kalibracja z przyrządem na niższych seriach monitorów.
Więc tak na start - założ sobie, że to co ustawisz w monitorze, to jest prawdziwy stan, taki, jaki miałbyś po kalibracji do takich ustawień, jakie zapodajesz. Czyli wybierasz sobie w monitorze (albo nawet lepiej poprzez Multiprofiler) jaskrawość, luminancję czerni (czyli kontrast), temperaturę barwową bieli, krzywą tonalną i zakres kolorów (gamut) i na tym możesz bazować. Cała sztuka to wiedzieć czego kiedy potrzebujemy i co ustawić, no ale tego w 2 zdaniach się już nie wyjaśni
Niemniej, wiadomość, że na starcie nie musisz stawać na głowie z kalibracją to już zawsze jeden etap bliżej celu.
Rozwijając tę myśl - tak jak NocnyJastrząb napisał - tu kalibrowany był silnik, a nie tryb AdobeRGB. Fabryczny papier to jedynie taki certyfikat poprawności działania silnika i precyzji jego ustawień, który akurat był wykonany dla trybu AdobeRGB i podanych na karcte pozostałych parametrów. To nic więcej nie znaczy, nie czyni z trybu AdobeRGB jakiegoś preferowanego, lepszego, dokładniejszego (nie wdając się już w szczegółowsze dywagacje). Czego byś tu nie ustawił to będzie tak samo dokładne. Tak z grubsza. Tak dokładne, jak dokładny jest silnik w monitorze.
Więc nawiązując do twoich pytań - trybu full nie musisz dodatkowo kalibrować, bo jest tak samo dobry pod względem precyzji jak każdy inny tryb w tym moniotrze.
Czy symulację przestrzeni wydrukowych robić w trybie Full czy innym (mowa o Multiprofilerze)? Ja bym robił w Full, żeby na pewno mieć do dyspozycji całą, maksymalną przestrzeń barwną monitora, ale być może MultiProfiler zawsze do symulacji użyje całej, niezależnie od trybu, w jakim jest ona robiona. Dla pewności robiłbym w Full.
Czy ładować profil w windows? Pytanie zahacza o zbyt wiele aspektów żeby w pełni odpowiedzieć. W skrócie: zarządzanie barwą polega na programowych przekształceniach, bazujących na posiadanych profilach dla naszych urządzeń. Profil monitora jest tu kluczowy. Nie masz go co prawda w garści, bo do jego zrobienia samemu potrzeba kalibratora, ale profile robi za ciebie Multiprofiler i sam ładuje do systemu, za twoimi plecami (przejrzyj tylko jego opcje, żeby tam wszystko było zaznaczone z tym ładowaniem jak trzeba - Automatically create manage profiles, czy jakoś tak). Jeślil zmieniasz ustawienia monitora w MultiProfiler to automatem masz w systemie profil ICC odpowiadający tym ustawieniom i wszystko się ogólnie zgadza.
PRZY CZYM: piszesz o emulacji wydruku. Słusznie czujesz, że wszystko na raz może się na siebie nakładać i być już za dużo. To temat rzeka, no ale naprawdę próbując ująć to w kilku zdaniach, to musisz zapamiętać, że kiedy działasz w programach z zarządzaniem barwą (a w windows to są tylko konkretne programy, bo system globalnie nie stosuje zarządzania barwą w zakresie jaki cię interesuje), to symulację wydruku robisz z poziomu programu. A nie monitora. To program musisz poznać, ustawić w nim odpowiednie symulacje itd, a w windowsie musi być przy tym cały czas zapodany dla monitora jego poprawny profil ICC (co załatwia Multiprofiler). Tak to działa nominalnie. I w tym scaenariuszu nie robisz żadnej symulacji 3Dlut dla Fogry w Multiprofiler, tylko ustawiasz tam tryb full, dopasowujesz jaskrawość monitora i tak zostawiasz. W systemie wtedy jest dla tego trybu odpowiedni profil, o co MP już sam dba. Symulację robisz w programie, software'owo, a monitor jest w jedym i tym samym trybie Full cały czas.
Symulacje w samym monitorze natomiast, czyli zapodanie Fogry do 3DLUT monitora poprzez multiprofiler, to jest metoda na zrobienie tego samego (można się spierać czy lepiej czy gorzej) ale wtedy, kiedy NIE MASZ aktywnego zarządzania barwą. Nie jesteś w odpowiednim programie, albo jesteś, ale moduł zarządzania barwą masz np wyłączony, albo profilu nie ma w systemie z jakiegoś powodu... Wtedy fizycznie w monitorze symulujesz sobie obcą przestrzeń barwną druku, robisz z ekranu kameleona, który staje się proofingowym zwierzęciem
I to jest scenariusz drugi.
Scenariusz pierwszy i drugi działają co prawda niezależnie od siebie, ale NIE MOGĄ być używane na raz, bo się nakładają na siebie i wychodzi groch z kapustą. Tak w skrócie. Czyli ALBO ustawiasz monitor w tryb Fullw MultiProfiler, profil w windows jest zapodany, a ty działasz w Illustratorze czy czymkolwiek z zarządzaniem barwą i tam robisz sobie symulacje druku dla Fogry itp, ALBO nie masz zarządzania barwą, czy to będąc w Illustratorze, czy gdziekolwiek indziej w systemie, i wtedy robisz sobie symulację w samym monitorze, używając do tego Multiprofilera i łądując tam w 3dLUT profil druku. Który scenariusz wybierzesz to już zależy od ciebie i twoje sytuacji, wygody itp. Pamiętaj tylko, że symulacja w sofcie to lekka sprawa, włączasz, wyłączasz, a reszta wszystkiego w windows wygląda ok. Podczas gdy symulacja w monitorze to przestawienie całego wyświetlania w samym ekranie, więc
wszystko nagle (dopóki tego w Multiprofilerze nie wyłączysz) będzie ci się wyświetlać w przestrzeni wydruku, jaką zapodałeś do 3dLUT.
Chodzi tu po prostu o to, żeby wszystko robić
świadomie. Nauka działania zarządzania barwą to i tak okazuje się rzecz niezbędna na którymś etapie, ale metody symulacji w samym monitorze z użyciem MultiProfilera mogą na starcie być prostsze w użyciu i takie bardziej łopatologiczne. Pamiętać tylko trzeba, żeby
nie działały one równolegle z modułami zarządzania barwą w programach. Np poprzez odhaczenie w Multiprofiler wspomnianej funkcji dot. ładowania profilu do systemu. Tam odhaczasz, w panelu sterowania upewniasz się że dla monitora nie ma zapodanego żadnego profilu, zamykasz wszystko, odpalasz od nowa i nie ma cudów, ale bez profilu monitora w systemie żaden moduł zarządzania barwą nie będzie aktywny
Co do overprintu: nie pomogę, bo to musisz sam wiedzieć, tak samo jak musisz wiedzieć jaki profil druku chcesz symulować
Natomiast czy go ustawisz w Illustrator czy nie (bo jak rozumiem tam to ustawiasz), to nie ma żadnego związku z 3dLUT zapodanym w monitorze. Wg mojego rozumowania - albo 3dlut i symulacja w monitorze i masz wtedy tylko ustawienia które ci daje Myltiprofiler tworząc tę symulację, albo chcesz konieznie tej funkcji w swoim programie gdzie działasz, ale do tego potrzeba aktywnego zarządzania barwą i symulacji z poziomu softwareu w programie, a więc wtedy 3dLUT w monitorze nie używasz, monitor jest w trybie Full wtedy (najlepiej).
Tak najogólniej, w skrócie, bez przypadków szczególnych.