max pisze: ↑11 grudnia 2018, 13:57 - wt
Po prostu uważam, że porównanie kalibrowania monitora typu PA271Q z serwisowaniem samochodu jest zupełnie nietrafione. Potrzebny poziom wiedzy i zaplecza technicznego oraz poziom trudności jest po prostu kompletnie inny.
Kalibracja i profilowanie monitora polega na:
- linearyzacji jego TRC do określonej funkcji
- ustawienia luminancji bieli w celu uzyskania jaskrawości zgodnej ze standardem bądź warunkami obserwacji wydruków
- ustawienia luminancji czerni w celu uzyskania kontrastowości zgodnej ze standardem bądź wydrukiem
- ustawienia barwy bieli zgodnie ze standardem bądź barwą papieru w określonym świetle
- ustawienia gamutu barwowego zgodnie ze standardem bądź wg. "widzimisię", lub w celu zasymulowania przestrzeni barwnej danej techniki druku
- stworzenia profilu ICC charakteryzującego wyświetlacz w stanie po skalibrowaniu.
WSZYSTKIE powyższe aspekty możliwe są do zrealizowania przy pomocy oprogramowania Multiprofiler z precyzją równie dobrą bądź lepszą niż w przypadku kalibracji nowego monitora PA271Q przy pomocy oprogramowania SVII oraz sensora i1Display Pro.
Kalibracja uwzględniająca warunki polega na:
- dopasowaniu jaskrawości 50% szarości (120, 120, 120) do ambientu
- modyfikacji TRC w celu kompensacji wpływu efektu Bartlesona-Brenemana
- modyfikacji barwy bieli w celu kompensacji efektu kontrastu równoczesnego, Stevensa & Hunta
- modyfikacji barwy bieli w calu uzyskania zgodności z barwą papieru w konkretnym oświetleniu
Aby w praktyce wykonać kalibrację uwzględniającą warunki należało by dokonać pomiarów spektroradiometrycznych warunków abientu użyszkodnika urządzeniem za min. ok. 40tyś złotych, a następnie użyć ich do stworzenia targetu uwzględniającego korelatów CIECAM02, tylko że po pierwsze - oprogramowanie do sprzętowej kalibracji nie ma możliwości tworzenia targetów z korelatami CIECAM02, po drugie - ekonomicznie nie opłaca się kupować spektroradiometru do tego typu pomiarów, a nawet gdyby się opłacało to warunki są zmienne, więc trzeba by siedzieć cały dzień i mierzyć je jak debil, a nawet gdyby je pomierzyć, to z uwagi na niedoskonałości modeli percepcji CIE na końcu tej żmudnej, czasochłonnej i bajońsko kosztownej zabawy wcale niekoniecznie uzyska się perfekcyjne rezultaty. Dlatego też sprzętowa kalibracja uwzględniająca warunki otoczenia monitora jest piramidalną, paramontalną, gigantyczną i bezecną BZDURĄ.
Aby dokonać kalibracji uwzględniającej warunki najłatwiej jest skalibrować warunki - wsadzamy za monitor neutralny ekran (trochę białej farby, pianka modelarska, arkusz papieru, matowy polipropylen - 5-20zł), oświetlamy go neutralnym światłem, dopasowujemy jego jaskrawość do jaskrawości średniej lub vice versa (YN-360S - 160zł). W ten sposób inwestując w porywach do 200zł uzyskamy znacznie lepszy efekt, niż po hipotetycznej, w praktyce nierealnej, sprzętowej kalibracji z gatunku science fiction.
Jeśli natomiast ktoś upiera się by takową kalibrację jednak przeprowadzić, to z relatywną łatwością można to zrobić przy pomocy Multiprofilera dokonując korekt TRC, barwy bieli i luminancji pod obserwację wizualną - jest to nieco pracochłonne z uwagi na figle adaptacji chromatycznej, ale ostatecznie i tak skuteczniejsze niż nierealna sprzętowa kalibracja SF.