Strona 1 z 1
Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 16 sierpnia 2013, 19:29 - pt
autor: roderyk
Chciałbym was zapytać, czego spodziewać się po 3-letnim monitorze z przebiegiem ok. 6000h?
Dodam, że chodzi mi o tzw. "monitor poleasingowy".
Re: Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 16 sierpnia 2013, 20:28 - pt
autor: Czornyj
Po 3-letnim monitorze poleasingowym z przebiegiem ok. 6kh należy spodziewać się niespodziewanego. Bez wizji lokalnej i pomiarów można jedynie powróżyć z fusów.
Re: Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 16 sierpnia 2013, 21:58 - pt
autor: roderyk
Nie oczekuje i nie spodziewam sie cudow. Chodzi mi tylko o to, jakich ubytkow w jakosci wyswietlanego obrazu nalezy sie spodziewac
Re: Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 16 sierpnia 2013, 22:23 - pt
autor: Czornyj
Monitory poleasingowe przewożone są na paletach bez pudełek i styropianów - no więc nie jest to proceder, który służy delikatnym matrycom - często są po takiej wycieczce porysowane i poobijane.
Przebieg niestety nie jest w stanie powiedzieć zbyt wiele o stanie zużycia, bo podświetlenie ustawione na 100% jaskrawości zużywa się 6x szybciej, niż na typowych dla np. fotografii wartościach luminancji (10-40%).
Re: Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 16 sierpnia 2013, 22:47 - pt
autor: Voland
Ja bym się spodziewał, że ma licznik cofany bardziej niż 20 letni Passat.
Re: Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 17 sierpnia 2013, 00:46 - sob
autor: roderyk
Czemu cofany licznik?
Te 6000h to tylko szacunkowe wyliczenie dla 8h pracy w dni robocze w ciagu 3 lat.
Wieku monitora jestem pewny, bo jest udokumentowany. Jego stanu wizualnego i stanu matrycy rowniez, nie ma mowy o zadnych rysach, plamach czy ciemniejszych miejscach.
Chodzi mi tylko o to, jaki moze byc uszczerbek na jakosci obrazu po wypracowaniu tych 6000h w warunkach biurowych (blizej mi nie znanych) i jak takie monitory rokuja na przyszlosc.
Re: Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 17 sierpnia 2013, 01:53 - sob
autor: Tom01
Zacznijmy od tego, że "poleasingowy" to formalnie zużyty sprzęt elektroniczny, który jest przeznaczony do recyklingu. Jako, że na zachodzie trzeba zapłacić za pozbycie się takich odpadów, firmy śmieciarskie sprzedają zabrane z biur urządzenia firmom wywożącym sprzęt na biedniejsze rynki, gdzie ludzie ze skromniejszymi portfelami coś sobie z tego wybiorą. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby obracający takim towarem mówili prawdę. Tymczasem praktycznie wszystkie oferty to super okazja, klasa "A", idealne itd. W rzeczywistości większość z tego sprzętu to naprawdę złom który trzeba przebierać żeby znaleźć sprawny. Trafiają się rodzynki, również praktycznie nieużywane, które hurtem poszły do ciężarówki, ale żeby taki utrafić, trzeba mieć dużo szczęścia, lub po prostu jechać i oglądać, a najlepiej pomierzyć.
6000 godzin w typowych warunkach biurowych może się równać 30 000 godzin w warunkach normalnych. Wynika to stąd, że w biurach z reguły monitory pracują non stop ustawione na 100% jaskrawości, co zużywa lampy w podwyższonym tempie. Ekran robi się ciemny, żółty, w plamy. Często takie monitory nie nadają się do pracy.
Licznik można zmienić. Tak samo jak w samochodach czy drukarkach. Zużycie monitora można ocenić wyłącznie pomiarowo po zbadaniu kondycji podświetlenia.
Re: Jakość obrazu na ekranie po 6000h pracy
: 19 sierpnia 2013, 08:19 - pn
autor: gorky
Ja tak tylko dla ścisłości dodam że nie jest powiedziane że monitor pracował 8h/dziennie - u mnie w pracy normą jest dobicie do 10h, a są stachanowcy którzy regularnie siedzą więcej - na zachodzie takie podejście bywa częstsze. Jeśli doliczyć do tego niewyłączanie monitora podczas obiadu i po skończonej pracy (zanim zadziała auto power off) to myślę że lepiej założyć że monitor pracował 12h/dzień.
Tak jak napisał pan Tomek - można trafić na 'perełkę' - np. monitor zapasowy, ale to raczej kwestia szczęścia.
Dykteryjka na koniec: kupiłem kiedyś dwa Eizo L568, oba od prywatnych właścicieli, oba w podobnym wielku (~5 lat).
Jeden miał wyświecone 11 tysięcy godzin, świecił maksymalnie 100 nitów i był tak żółknięty że praktycznie nie dało się go juz skalibrować, drugi po 8 tysiącach godzin świecił niewiele gorzej od nowego.