mva.pl

Chciałbym skalibrować monitor nie tyle do fotografii czy pracy z grafiką albo DTP co po prostu by zapewnić sobie w miarę poprawne, zgodne z zamierzeniami twórców wyświetlanie zdjęć czy filmów (często oglądam filmy na komputerze). Innymi słowy, po prostu odpowiednio (z punktu widzenia laika) ustawić sobie monitor. Niby mowa tylko o matrycy laptopa, ale przecież zawsze może być lepiej niż jest z domyślnymi ustawieniami, prawda?

Czy naprawdę kalibratory Spyder są tak złe, że nie warto o nich w ogóle myśleć? Nawet w mojej sytuacji? A jeśli nie Spyder, to co? Ma być tanie i używane, nowe urządzenie nie jest mi potrzebne.

Kompletny laik najpierw musi się zadeklarować, czy chce nieco zgłębić tajniki wiedzy o kalibracji, kolorymetrii, fizjologii widzenia. Jeśli nie, lepiej po prostu zlecić kalibrację. Jeśli tak, dobrym punktem zaczepienia jest X-Rite I1 Display Pro. Na tańsze szkoda pieniędzy.

Używanymi nie ma co się interesować. Kalibratory z grupy niedrogich kolorymetrów mają małą trwałość. Jeśli ktoś sprzedaje używany to może to być złom.

Rozumiem, dziękuję. Niemal 800 zł za takie urządzenie to bezsensowny wydatek z mojego punktu widzenia. Zlecę kalibrację, kiedy kupię nowy komputer (niedługo będę zmieniał, mój obecny laptop ma już 7 lat).

A czy istnieje jakaś ciekawa opcja ustawienia kolorów samemu? Jakiś program? Znalazłem coś takiego: Monitor Calibration Wizard.

Ja bym nie ruszał nic poza jasnością. Wszelkie inne próby "poprawek" mogą skutkować rezultatami gorszymi od spodziewanych.

A co to w ogóle jest za monitor?

Zwykła matryca w laptopie HP DV6500SE. 15,4", 1280x800. Dokładny model to LP154WX4-TLCB. Na pewno jest koszmarnie zła z Waszego punktu widzenia

Faktycznie koszmarna, ale nie z "naszego" punktu widzenia, tylko w ogóle.