Niepożądany efekt przy druku z Qimage
: 15 grudnia 2014, 16:47 - pn
Witam.
Mam mały problem z wydrukami generowanymi przez aplikację Qimage.
Mianowicie w obszarach o raczej neutralnej kolorystyce (głównie w ciemniejszych szarościach), a jednocześnie bogatych w drobne, gęsto upakowane szczegóły, pojawia się purpurowa do fioletowej dominanta. Wygląda to podobnie do aberracji chromatycznej - tyle, że obraz źródłowy jest od niej wolny. Przypuszczam, że efekt powstaje na etapie wyostrzania obrazu w stopniu optymalnym dla konkretnego powiększenia (w moim przypadku niewielkiego, tj. 10x15, 13x18) - która to funkcja ma być jedną z głównych zalet programu. Obrazy rzeczywiście są ładnie i bez przesady wyostrzone, ale pojawia się ten nieprzewidziany efekt.
Drobne, purpurowo-fioletowe artefakty, których duże stężenie powoduje nieprzyjemną dominantę, są wyraźnie widoczne przy druku na papierze barytowym (Fomei Collection Baryta Mono), na papierze perłowym (Fomei Collection Velvet) zjawisko jest mniej dokuczliwe. Drukuję na amatorskim urządzeniu w postaci Epsona L800, z wykorzystaniem dedykowanych profili udostępnionych przez Medikon.
Na wydrukach spod Photoshop Elements zafarb jest słaby lub niedostrzegalny - ale trzeba przyznać, iż pod względem ostrości, tak drukowane zdjęcia ustępują obrazom wydrukowanym via Qimage.
Czy jest sposób aby opisywane zjawisko wyeliminować lub chociaż w znacznym stopniu ograniczyć, przy czym uzyskiwać wydruki optymalnie wyostrzone?
Mam mały problem z wydrukami generowanymi przez aplikację Qimage.
Mianowicie w obszarach o raczej neutralnej kolorystyce (głównie w ciemniejszych szarościach), a jednocześnie bogatych w drobne, gęsto upakowane szczegóły, pojawia się purpurowa do fioletowej dominanta. Wygląda to podobnie do aberracji chromatycznej - tyle, że obraz źródłowy jest od niej wolny. Przypuszczam, że efekt powstaje na etapie wyostrzania obrazu w stopniu optymalnym dla konkretnego powiększenia (w moim przypadku niewielkiego, tj. 10x15, 13x18) - która to funkcja ma być jedną z głównych zalet programu. Obrazy rzeczywiście są ładnie i bez przesady wyostrzone, ale pojawia się ten nieprzewidziany efekt.
Drobne, purpurowo-fioletowe artefakty, których duże stężenie powoduje nieprzyjemną dominantę, są wyraźnie widoczne przy druku na papierze barytowym (Fomei Collection Baryta Mono), na papierze perłowym (Fomei Collection Velvet) zjawisko jest mniej dokuczliwe. Drukuję na amatorskim urządzeniu w postaci Epsona L800, z wykorzystaniem dedykowanych profili udostępnionych przez Medikon.
Na wydrukach spod Photoshop Elements zafarb jest słaby lub niedostrzegalny - ale trzeba przyznać, iż pod względem ostrości, tak drukowane zdjęcia ustępują obrazom wydrukowanym via Qimage.
Czy jest sposób aby opisywane zjawisko wyeliminować lub chociaż w znacznym stopniu ograniczyć, przy czym uzyskiwać wydruki optymalnie wyostrzone?