EIZO FlexScan EV2436W-BK - pierwsze wrażenia
: 03 czerwca 2015, 15:07 - śr
Witam wszystkich bardzo serdecznie,
Jako, że dotarł do mnie nowy monitorek EIZO FlexScan EV2436W-BK, chciałem podzielić się pierwszymi wrażeniami po jednym dniu użytkowania.
Na początku chciałbym podziękować Panu Tomaszowi za fachową poradę, pomoc w wyborze ekranu odpowiedniego do moich potrzeb, niezwykle profesjonalne podejście oraz przeprowadzenie całego procesu selekcji, wygrzewania i kalibracji. Trochę to trwało (jeden monitor został odrzucony podczas selekcji), ale kupno monitora to nie wyjście do Mac'a i powiem szczerze warto było czekać. Chciałbym podziękować również innym forumowiczom, którzy pomogli mi w wyborze i służyli poradą kiedy pisałem o tym jakiś miesiąc temu.
Ok, to zaczynamy:
1. Dostawa, kurier - bezproblemowa. Mimo, że monitor był gotowy już pod koniec tygodnia, uzgodniliśmy, że wysyłkę zrobimy dopiero w poniedziałek żeby nie leżał gdzieś w magazynach, nie był dwa razy przepakowywany etc. W poniedziałek dostałem SMSy od DHL'u, że mają przesyłkę, kolejne wiadomości przyszły we wtorek rano.
Kurier w porządku, pomocny, rozpakowywałem przy nim sprzęt, żeby zobaczyć czy nic nie jest na pierwszy rzut oka uszkodzone. Podpis, uściśnięcie dłoni i lecimy dalej.
2. Unboxing:
Pierwsze wrażenie - ale małe to pudło. Pamiętam jeszcze czasy jak monitor / TV miał karton do którego zmieściła by się cała rodzina, a tu szok. W środku monitor zabezpieczony piankami i styropianem, osobno podstawka, trochę dokumentów: instrukcja, karta gwarancyjna, opis szybkiego montażu i trzy kable: zasilający, DP i DVI (wcześniej uzgadniałem z Panem Tomaszem na których portach mają być zapisane ustawienia kalibracji). Czyli standard.
Wyciągam - pierwszy szok. Czemu on jest taki lekki?! Serio, w porównaniu do mojego starego EIZO FlexScan S2231W czy stojącego w tej chwili na ziemi DELL'a U2410, którego pożyczyłem od kumpla, ten EIZO to waga piórkowa. Jak dla mnie ogromna zaleta! Montaż podstawki - szybki i bezproblemowy. Lekki obrót, "click" i jest.
Jakość wykonania monitora - w moim odczuciu super, jednak EIZO to EIZO. Bardzo oszczędna, klasyczna stylistyka, kanciaty, wąska ramka (chodź nie aż tak wąska jak w przypadku EV2455-GY) - węższa od wspomnianego Dell'a o całe 5 mm. Kwestia gustu, ale mi osobiście bardzo pasuje lekko "siermiężna", oszczędna stylistyka EIZO. Z przodu parę przycisków sterujących: tryb ECO, Signal, Mode, Enter, 2 strzałki do regulacji i przycisk On/Off, czujnik jasności i jakiś bliżej niezidentyfikowany czarny kwadracik na samym środku dolnej ramki (jeszcze nie doszedłem do tego co to).
O podłączeniu nie ma co się rozpisywać, bo żadnej w tym filozofii nie ma. Wygodny uchwyt na kable z tyłu podstawki + wyprofilowany uchwyt do przenoszenia monitora na tylnej ścianie to fajne akcenty.
3. Podłączamy, pierwsze wrażenie
Ok. Prąd jest, DP podpięty, odpalamy. Kolejny szok - czemu on jest AŻ TAK ściszony. Jasność na 18??? Ale o co chodzi...
Dobra, nie ruszam, bo przecież był ustawiany. Zapytam - telefon do Pana Tomasza, który cierpliwie wytłumaczył mi, że dobrze wyregulowany monitor to nie lampa na biurku, że mój EIZO był ustawiany pod wartości oświetlenia w moim pokoju i żebym nie ruszał trybu User1.
Godzinę później - minęło. Swoją drogą niezwykle ciekawa sprawa, jak mózg przetwarza jasność obiektów. Przez ostatnie dwa tygodnie pracowałem na niewyregulowanym Dellu, który nie tylko podnosił rzeczywistą temperaturę w moim pokoju (serio siedząc przed U2410 czasami czułem się, jakbym siedział przed farelką) ale do tego walił niemiłosiernie po oczach (a regulować go nie chciałem oprócz jakiś podstawowych parametrów bo to nie mój i może kumpel tak lubi).
W mailu dostałem profil kolorów + wyniki kalibracji + zdjęcie do porównania z przesłanym, wydrukowanym wzornikiem + instrukcje jak to wszystko ogarnąć w systemie i jaki soft powinienem wyłączyć, jeśli działa. Zrobione, można się bawić.
Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne: kolory naturalne, równe podświetlenie, nie migocze. Bardzo dobra ostrość tekstu, czcionek i ikonek na pulpicie. Ustawienia kalibracji po tym, jak mój mózg zapomniał już jarzeniówkę Dell'a, idealne do zdjęć i pracy z tekstem, o co zresztą mi chodziło. Porównałem to, co na ekranie z przesłanym wydrukowanym wzornikiem i rzeczywiście kolor bardzo fajnie skalibrowany. Poza tym nie grzeje, U2410 serio mocno dawał, siedząc jakiś metr od monitora czułem ciepłą łunę, EIZO nie.
Cztery tryby do wyboru: User1 (po kalibracji), User 2 (do zabawy), sRGB, Paper (z żółtym zabarwem podobno mniej męczy oczy) i Movie (podbity, agresywny obraz). Do pracy i zdjęć wykalibrowane ustawienia są super, ale do gier i filmów troszkę za mało intensywne dlatego przeszedłem w trym USER 2 i tam pobawiłem się trochę ustawieniami. Problem w tym, że jak pracuje się długo na jednym trybie i nagle przejdzie w drugi, dużo jaśniejszy, intensywniejszy, to mózg wariuje i obraz jest rażący. Tak samo działa to w drugą stronę. Filmy wyglądają nieźle w trybie "Movie", ale momentami są nawet zbyt intensywne dlatego muszę po prostu wyregulować ustawienia w User2 pod kątem rozrywki.
Nowa podstawka EIZO fajna, choć na początku nie zorientowałem się, jak regulować przechył. Softu z EIZO dołączonego na płycie nie instalowałem.
4. Po 24h użytkowania:
Po pierwsze już się przyzwyczaiłem do skalibrowanego ekranu i innej jasności. Z tekstem pracuje się bardzo przyjemnie, oczy nie bolą. Dla testu wszedłem na strony paru znanych fotografików m.in. Tomasza Gudzowatego i tu kolejny pozytywny szok - zdjęcia wyglądają super. Szarość, czerń i biel są czarne, a nie ocieplone z jakimś zabarwem. Ostrość też świetna. Zupełnie inny odbiór niż na starym monitorze (dla porównania postawiłem oba obok siebie i różnica jest kolosalna). Martwych pikseli całe 0 sztuk.
Jeszcze nie miałem czasu odpalić jakiegoś programu do edycji i pobawić się fotkami.
5. Konkluzja
Jak dla mnie, wybór bardzo trafiony. W pełni spełnia moje obecne oczekiwania (praca z tekstem, słownikami, do tego amatorsko fotografia i wideografia, gry i filmy). Zdaję sobie sprawę, że są dużo lepsze, profesjonalne monitory, ale przy moich obecnych potrzebach myślę, że ten model sprawdzi się znakomicie. Nie jest to może idealny monitor do rozrywki, ale w Wiedźmina 3 i tak gram głównie na dużym telewizorze.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc w wyborze!
Pozdrawiam serdecznie,
Paweł
PS. W przypadku konkretnych pytań (zdaję sobie sprawę, że ten opis jest bardzo ogólny i przepełniony entuzjazmem posiadacza czegoś nowego) postaram się odpowiedzieć, choć z góry zastrzegam, że jestem "monitorowym noobem"
Jako, że dotarł do mnie nowy monitorek EIZO FlexScan EV2436W-BK, chciałem podzielić się pierwszymi wrażeniami po jednym dniu użytkowania.
Na początku chciałbym podziękować Panu Tomaszowi za fachową poradę, pomoc w wyborze ekranu odpowiedniego do moich potrzeb, niezwykle profesjonalne podejście oraz przeprowadzenie całego procesu selekcji, wygrzewania i kalibracji. Trochę to trwało (jeden monitor został odrzucony podczas selekcji), ale kupno monitora to nie wyjście do Mac'a i powiem szczerze warto było czekać. Chciałbym podziękować również innym forumowiczom, którzy pomogli mi w wyborze i służyli poradą kiedy pisałem o tym jakiś miesiąc temu.
Ok, to zaczynamy:
1. Dostawa, kurier - bezproblemowa. Mimo, że monitor był gotowy już pod koniec tygodnia, uzgodniliśmy, że wysyłkę zrobimy dopiero w poniedziałek żeby nie leżał gdzieś w magazynach, nie był dwa razy przepakowywany etc. W poniedziałek dostałem SMSy od DHL'u, że mają przesyłkę, kolejne wiadomości przyszły we wtorek rano.
Kurier w porządku, pomocny, rozpakowywałem przy nim sprzęt, żeby zobaczyć czy nic nie jest na pierwszy rzut oka uszkodzone. Podpis, uściśnięcie dłoni i lecimy dalej.
2. Unboxing:
Pierwsze wrażenie - ale małe to pudło. Pamiętam jeszcze czasy jak monitor / TV miał karton do którego zmieściła by się cała rodzina, a tu szok. W środku monitor zabezpieczony piankami i styropianem, osobno podstawka, trochę dokumentów: instrukcja, karta gwarancyjna, opis szybkiego montażu i trzy kable: zasilający, DP i DVI (wcześniej uzgadniałem z Panem Tomaszem na których portach mają być zapisane ustawienia kalibracji). Czyli standard.
Wyciągam - pierwszy szok. Czemu on jest taki lekki?! Serio, w porównaniu do mojego starego EIZO FlexScan S2231W czy stojącego w tej chwili na ziemi DELL'a U2410, którego pożyczyłem od kumpla, ten EIZO to waga piórkowa. Jak dla mnie ogromna zaleta! Montaż podstawki - szybki i bezproblemowy. Lekki obrót, "click" i jest.
Jakość wykonania monitora - w moim odczuciu super, jednak EIZO to EIZO. Bardzo oszczędna, klasyczna stylistyka, kanciaty, wąska ramka (chodź nie aż tak wąska jak w przypadku EV2455-GY) - węższa od wspomnianego Dell'a o całe 5 mm. Kwestia gustu, ale mi osobiście bardzo pasuje lekko "siermiężna", oszczędna stylistyka EIZO. Z przodu parę przycisków sterujących: tryb ECO, Signal, Mode, Enter, 2 strzałki do regulacji i przycisk On/Off, czujnik jasności i jakiś bliżej niezidentyfikowany czarny kwadracik na samym środku dolnej ramki (jeszcze nie doszedłem do tego co to).
O podłączeniu nie ma co się rozpisywać, bo żadnej w tym filozofii nie ma. Wygodny uchwyt na kable z tyłu podstawki + wyprofilowany uchwyt do przenoszenia monitora na tylnej ścianie to fajne akcenty.
3. Podłączamy, pierwsze wrażenie
Ok. Prąd jest, DP podpięty, odpalamy. Kolejny szok - czemu on jest AŻ TAK ściszony. Jasność na 18??? Ale o co chodzi...
Dobra, nie ruszam, bo przecież był ustawiany. Zapytam - telefon do Pana Tomasza, który cierpliwie wytłumaczył mi, że dobrze wyregulowany monitor to nie lampa na biurku, że mój EIZO był ustawiany pod wartości oświetlenia w moim pokoju i żebym nie ruszał trybu User1.
Godzinę później - minęło. Swoją drogą niezwykle ciekawa sprawa, jak mózg przetwarza jasność obiektów. Przez ostatnie dwa tygodnie pracowałem na niewyregulowanym Dellu, który nie tylko podnosił rzeczywistą temperaturę w moim pokoju (serio siedząc przed U2410 czasami czułem się, jakbym siedział przed farelką) ale do tego walił niemiłosiernie po oczach (a regulować go nie chciałem oprócz jakiś podstawowych parametrów bo to nie mój i może kumpel tak lubi).
W mailu dostałem profil kolorów + wyniki kalibracji + zdjęcie do porównania z przesłanym, wydrukowanym wzornikiem + instrukcje jak to wszystko ogarnąć w systemie i jaki soft powinienem wyłączyć, jeśli działa. Zrobione, można się bawić.
Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne: kolory naturalne, równe podświetlenie, nie migocze. Bardzo dobra ostrość tekstu, czcionek i ikonek na pulpicie. Ustawienia kalibracji po tym, jak mój mózg zapomniał już jarzeniówkę Dell'a, idealne do zdjęć i pracy z tekstem, o co zresztą mi chodziło. Porównałem to, co na ekranie z przesłanym wydrukowanym wzornikiem i rzeczywiście kolor bardzo fajnie skalibrowany. Poza tym nie grzeje, U2410 serio mocno dawał, siedząc jakiś metr od monitora czułem ciepłą łunę, EIZO nie.
Cztery tryby do wyboru: User1 (po kalibracji), User 2 (do zabawy), sRGB, Paper (z żółtym zabarwem podobno mniej męczy oczy) i Movie (podbity, agresywny obraz). Do pracy i zdjęć wykalibrowane ustawienia są super, ale do gier i filmów troszkę za mało intensywne dlatego przeszedłem w trym USER 2 i tam pobawiłem się trochę ustawieniami. Problem w tym, że jak pracuje się długo na jednym trybie i nagle przejdzie w drugi, dużo jaśniejszy, intensywniejszy, to mózg wariuje i obraz jest rażący. Tak samo działa to w drugą stronę. Filmy wyglądają nieźle w trybie "Movie", ale momentami są nawet zbyt intensywne dlatego muszę po prostu wyregulować ustawienia w User2 pod kątem rozrywki.
Nowa podstawka EIZO fajna, choć na początku nie zorientowałem się, jak regulować przechył. Softu z EIZO dołączonego na płycie nie instalowałem.
4. Po 24h użytkowania:
Po pierwsze już się przyzwyczaiłem do skalibrowanego ekranu i innej jasności. Z tekstem pracuje się bardzo przyjemnie, oczy nie bolą. Dla testu wszedłem na strony paru znanych fotografików m.in. Tomasza Gudzowatego i tu kolejny pozytywny szok - zdjęcia wyglądają super. Szarość, czerń i biel są czarne, a nie ocieplone z jakimś zabarwem. Ostrość też świetna. Zupełnie inny odbiór niż na starym monitorze (dla porównania postawiłem oba obok siebie i różnica jest kolosalna). Martwych pikseli całe 0 sztuk.
Jeszcze nie miałem czasu odpalić jakiegoś programu do edycji i pobawić się fotkami.
5. Konkluzja
Jak dla mnie, wybór bardzo trafiony. W pełni spełnia moje obecne oczekiwania (praca z tekstem, słownikami, do tego amatorsko fotografia i wideografia, gry i filmy). Zdaję sobie sprawę, że są dużo lepsze, profesjonalne monitory, ale przy moich obecnych potrzebach myślę, że ten model sprawdzi się znakomicie. Nie jest to może idealny monitor do rozrywki, ale w Wiedźmina 3 i tak gram głównie na dużym telewizorze.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc w wyborze!
Pozdrawiam serdecznie,
Paweł
PS. W przypadku konkretnych pytań (zdaję sobie sprawę, że ten opis jest bardzo ogólny i przepełniony entuzjazmem posiadacza czegoś nowego) postaram się odpowiedzieć, choć z góry zastrzegam, że jestem "monitorowym noobem"