mva.pl

Jest to mój pierwszy post/wątek, witam więc wszystkich użytkowników.
Wielkimi krokami zbliża się termin wyklucia mojego pierwszego potomka i chciałbym od początku dokumentować fotograficznie jego rozwój (wiem, dziwny jestem ).
Mam możliwość zakupu monitora jak w tytule, z pierwszej ręki, przebieg niecałe 4 tyś. godzin, za 1500 zł. Monitor będzie wykorzystywany jedynie do obróbki/drukowania zdjęć - drukarka Canon Pixma MG7550.
Czy warto zainwestować w ten używany monitor, czy lepiej kupić coś nowego. Nieprzekraczalna kwota to 2500 zł (żona) i raczej proporcje ekranu 16:10. Przekopuję od kilku dni internet i im więcej czytam, tym mam większy mętlik w głowie.
Z góry dziękuję za pomoc i sugestie co kupić.

Ciężko coś dobrać.
S2433W to nie był moim zdaniem cud techniki. Szerokogamutowy CCFL, bez 3D LUT i bez stabilizacji DUC oraz mocno problematyczną kalibracją w trybie serwisowym, nie wróży nic dobrego.

Proponuję rozważyć:
* EIZO CS230, choć nie spełnia warunku 1920x1200.
* NEC EA275WMi, 27" 2560x1440, plus kalibracja, choć nie spełnia warunku ceny.

Używany monitor to zawsze duża niewiadoma. Najpierw należałoby go zbadać a wówczas dopiero podejmować decyzję. 1500 zł to sporo za ten model. Skoro jednak budżet Panu pozwala, zdecydowanie radzę EIZO CS230. To jest zaawansowany amatorski monitor fotograficzny. Nie będzie miał Pan wiecznego problemu z odcieniem skóry, co przy fotografii dziecięcej potrafi doprowadzić do ciężkiej nerwicy.

Tom01 pisze:Skoro jednak budżet Panu pozwala, zdecydowanie radzę EIZO CS230.

Czy przy obróbce zdjęć jest duża różnica/komfort pracy między ekranem 16:10 a 16:9 który ma ten Eizo? I czy da się na nim pracować bez kalibracji (usługa kalibrowania spowoduje przekroczenie budżetu)? Czytałem na forach i stronach internetowych, że do druku nadają się jedynie monitory z poszerzonym gamutem, a ten ma gamut standardowy. Jak to wygląda w praktyce?

24" 16:10 a 23" 16:9 jest widoczna różnica, mniejsza lub większa, kwestia indywidualna. CS230 bez kalibracji nada się do ogólnych prac. Włączając obróbkę zdjęć + druk należy to jednak skalibrować. Pozwoli to zmniejszyć błędy wyświetlania i utworzyć profil charakteryzujący ekran w stanie skalibrowanym. Wpłynie to na lepszą reprodukcję w aplikacjach z zarządzaniem barwą (CMS). Ekrany szerokogamutowe faktycznie lepiej się nadają do druku, pod warunkiem, że mają 3D LUT. Rodzaj maszyny drukującej i medium ma troszkę mniejsze, lecz wciąż istotne znaczenie. Szeroki gamut da większe możliwości z zakresu symulacji danej techniki druku.

Jozef pisze:Czy przy obróbce zdjęć jest duża różnica/komfort pracy między ekranem 16:10 a 16:9 który ma ten Eizo?

Oczywiście, że jest różnica ale ważniejsza jest jakość nie ilość. Jak w każdej dziedzinie życia.

Jozef pisze:I czy da się na nim pracować bez kalibracji

Oczywiście, ale nie w zastosowaniach związanych z kolorem.

Jozef pisze:Czytałem na forach i stronach internetowych, że do druku nadają się jedynie monitory z poszerzonym gamutem

Wobec tego jak skomentować fakt, że komputerowa poligrafia istnieje od kilkudziesięciu lat a monitory szerokogamutowe zaledwie od 15? Oczywiście szerszy gamut daje lepszy wgląd w wygląd tego co idzie na maszynę, ale tu znów decyduje kryterium jakość/ilość. Lepszy jest dobrej jakości monitor sRGB niż słaby szerokogamutowy.

Tom01 pisze:Lepszy jest dobrej jakości monitor sRGB niż słaby szerokogamutowy.

Z tego też powodu S2433W lepiej sobie odpuścić.