NEC MultiSync P212
: 22 stycznia 2016, 17:26 - pt
Tak to tutaj zostawię...
Nie wstyd Panu tak rzucać te toporne aluzje zza węgła, niczym troll za 3 złote od wpisu? Skoro nie potrafi Pan utrzymać wysokiego poziomu merytoryczności swoich wypowiedzi, to może przynajmniej mógłby Pan zachować przyzwoitość? Kto swego czasu najbardziej trąbił o pojawieniu się OCF i satynowego dyfuzora w CX240 - bo jeśli mnie pamięć nie myli był Pan naonczas zdania, że podświetlenie LEDowe w CX to zuo i zabija małe dzieci...Tom01 pisze:No pięknie! Taka matryca w takim monitorku. Ładne cacko. Jak się spodziewam, będzie zmiana orientacji na "OCF jest super i w tym padle EIZO nie ma".
O ile dobrze pamiętam, to nie było obalanie zalet, tylko pokazywanie drobnych wad. Jak widać wszystko zależy od interpretacji, więc proponuję samemu poczytać.Tom01 pisze:Przypomnę, że "góra" nawet w pewnym momencie się zleciała, aby obalać zalety OCF.
A kto wcześniej mozolnie tłukł ludziom do głowy zalety wynikające ze stosowania 3DLUT w SX/CG, popularyzując zasadę działania tego powszechnie niezrozumiałego wynalazku? Jak sobie przypominam, był Pan naonczas skoncentrowany na opiewaniu cudności matryc xVA w świetnie sprzedających się naonczas seriach S/FS ^_^Tom01 pisze:Neeeee.... wcale nie wstyd. To się prowokacja nazywa. Przy udanej, można się ciekawych rzeczy dowiedzieć. Faktycznie, miał Pan chwilowe zauroczenie panelem CX240, ale tylko przez chwilę. Potem były liczne argumenty, że OCF to żadne tam ajwaj. Przypomnę, że "góra" nawet w pewnym momencie się zleciała, aby obalać zalety OCF. W pewnym momencie pojawił się w PA302UHD, więc znów OCF był fajny. Próbuję Pana rozszyfrować. Bardzo, ale to bardzo mnie intryguje, że necowe rozwiązania są zawsze super, inne nie, nawet jeśli są takie same a nawet lepsze. Jest Pan sprytny i inteligentny, łatwo z Panem nie jest.
PS. A diody wcale 8 cudem świata nie są, wiadomo nie od przedwczoraj.
Wiem kim Wojtek jest, ale to nieistotne. Ważne, że była zmasowana ofensywa w celu wykazania, że OCF w EIZO CX nie jest niczym nadzwyczajnym. Ciekawe, że to samo, ale w monitorach "nie-EIZO", zbiera pochwały. To właśnie mnie irytuje i jest przyczyną dopier*lania.Czornyj pisze:Wojtek nie jest żadną "górą"
LED mają oczywiście zalety, ale powyższe nie jest prawdą. Równomierność podświetlenia nie ma związku ze źródłem światła a samą konstrukcją podświetlenia. Diody są umieszczane na listwach laminatowych udających świecący pręt (*), w praktycznie wszystkich implementacjach, umieszczone poza krawędzią matrycy. Najrówniejszym monitorem na świecie, do tej pory nie pobitym, był ś.p. EIZO L887, podświetlany z tyłu 7 świetlówkami w kształcie U, czyli faktycznie 14-toma. Nawet przy dużym zniekształceniu ekspozycji nie dało się na nim wychwycić najmniejszych nawet nierówności. Wyglądał jak świecący kondensator.Czornyj pisze:Fakty są takie, że LEDy wniosły do wyświetlaczy LCD o klasę lepszą równomierność
Czyli osiągnęliśmy stan, który był normalny w dobrych monitorach 10-15 lat temu.max pisze:W najnowszych wersjach LEDòw mamy też absolutny brak migotania i jakichkolwiek efektów stroboskopowych
I szkoda. Wiedziałby Pan w końcu o czym się mówi w kontekście czerni na PVA/IPS, świecących narożników itd. PVA to nie był ideał, ale miały więcej zalet niż IPS. Przynajmniej kiedy były równolegle produkowane. Później ktoś położył krzyżyk na PVA a IPS intensywnie doskonalono. Nawet wiem kto, miałem propozycję uczestniczyć w tej rewolucji, za całkiem niezłe pieniądze, ale nie mogłem się przełamać. Dzięki ww działaniom, dziś mamy IPS-y praktycznie wszędzie. Gdyby podobne pieniądze włożono w PVA, w tej chwili monitory LCD byłyby znacznie lepszej jakości. Przedsmak potencjału dały VA-podobne matryce Sharpa ASV. 10 lat temu wyglądało to podobnie jak dzisiejsze IPS z OCF i wszystkimi szpejami. Szkoda...max pisze:Sam o mało co nie dałem się onegdaj namówić na EIZO S2433W
Wyolbrzymianym? Proszę zerknąć na zdjęcie w pierwszy poście.max pisze:poza wyolbrzymianym tu srebrzeniem
Decyzje zapadły na wysokim szczeblu LG Display (ongiś LG Philips) przy współpracy z LG Electronics. Mówiąc szczerze nie wierzyłem, że im się uda, ale jak widać głupi byłem. Potęga pieniądza zrobiła swoje. Metody były jednak na granicy "poniżej pasa", dlatego nie wziąłem tej roboty i raczej nie żałuję. I tak zrobili co chcieli a ja się nie byłem trybikiem wmieszanym w propagowanie licznych półprawd. Mam przynajmniej czyste sumienie. Działania Samsunga byłby tylko konsekwencją. Nie pierwszy raz na rynku wygrywa to co ma wygrać, a nie lepsze.max pisze:Prace nad PVA zarzucono z całą pewnością nie po interwencji na naszym forum.
A kto wywołał Wojtka z lasu i negował, że w PA jest regulacja 2D jasności diody G i B? Nie ma tu zwyczaju wychwalania wszystkiego pod niebiosa - no chyba że chodzi o EIZO. W przeciwnym wypadku to marketing, manipulacja, krętactwo i nabieranie gości.Tom01 pisze:Wiem kim Wojtek jest, ale to nieistotne. Ważne, że była zmasowana ofensywa w celu wykazania, że OCF w EIZO CX nie jest niczym nadzwyczajnym. Ciekawe, że to samo, ale w monitorach "nie-EIZO", zbiera pochwały. To właśnie mnie irytuje i jest przyczyną dopier*lania
Dziwnym trafem monitory na LED nawet bez DUC/DUE są o klasę bardziej równomierne, niż świetlówkowe, a z DUC/DUE średnie odchyłki są w granicach ∆E1, pikowo ∆E2 co w świetlówkach było dlaczegoś nieosiągalne.Tom01 pisze:LED mają oczywiście zalety, ale powyższe nie jest prawdą. Równomierność podświetlenia nie ma związku ze źródłem światła a samą konstrukcją podświetlenia. Diody są umieszczane na listwach laminatowych udających świecący pręt (*), w praktycznie wszystkich implementacjach, umieszczone poza krawędzią matrycy. Najrówniejszym monitorem na świecie, do tej pory nie pobitym, był ś.p. EIZO L887, podświetlany z tyłu 7 świetlówkami w kształcie U, czyli faktycznie 14-toma. Nawet przy dużym zniekształceniu ekspozycji nie dało się na nim wychwycić najmniejszych nawet nierówności. Wyglądał jak świecący kondensator.
(*) Jedynym monitorem z tylnym LED podświetleniem, wyglądającym jak plaster miodu, był EIZO CX240. Potencjał nieziemski. Niestety producent nie opanował technologii, co poskutkowało jakiś czas temu ogromnym wysypem wadliwych. Nawiasem mówiąc miałem przez to potężne kłopoty.
Największą zaletą xVA był fakt, że swego czasu większość oferty EIZO było na xVA, a z uwagi na bardziej kontrastowy, oczojebny obraz i ładną czerń można je było z łatwością wcisnąć klientowi jako monitor posiadający lepszą jakość - że w stosunku do IPS mocno przekłamywały w funkcji kąta i ogólnie nie powalały jakością odwzorowania barw nie miało dla laika większego znaczenia i było trudniejsze do zaobserwowania.max pisze:I szkoda. Wiedziałby Pan w końcu o czym się mówi w kontekście czerni na PVA/IPS, świecących narożników itd. PVA to nie był ideał, ale miały więcej zalet niż IPS. Przynajmniej kiedy były równolegle produkowane. Później ktoś położył krzyżyk na PVA a IPS intensywnie doskonalono. Nawet wiem kto, miałem propozycję uczestniczyć w tej rewolucji, za całkiem niezłe pieniądze, ale nie mogłem się przełamać. Dzięki ww działaniom, dziś mamy IPS-y praktycznie wszędzie. Gdyby podobne pieniądze włożono w PVA, w tej chwili monitory LCD byłyby znacznie lepszej jakości. Przedsmak potencjału dały VA-podobne matryce Sharpa ASV. 10 lat temu wyglądało to podobnie jak dzisiejsze IPS z OCF i wszystkimi szpejami. Szkoda...
Po pierwsze mówimy o OCF a nie podświetleniu.Czornyj pisze:A kto wywołał Wojtka z lasu i negował, że w PA jest regulacja 2D jasności diody G i B?
W drugą stronę też to powinno działać, co? Powtarzam, chodzi mi w tym rozdziale polemiki z Panem, że eizowy OCF jest mało przydatny, ma wady i w ogóle mogłoby go nie być a necowy jest super. Czy mam wyszukać liczne Pańskie wypowiedzi na ten temat?Czornyj pisze:Nie ma tu zwyczaju wychwalania wszystkiego pod niebiosa - no chyba że chodzi o EIZO.
Świetlówki miały też wady, jak zmiana jasności przy brzegach. Jednak zasadniczo, są dowody w postaci praktycznie idealnych świetlówkowych i nierównych ledowych jak i odwrotnie. Obecnie, w dobie intensywnego rozwoju LCD dyskusja traci na aktualności, ale za czasów świetności CCFL, łatwiej było o równy świetlówkowy niż teraz równy diodowy. 10 lat temu wystarczyło dać 5 tys i miało się IDEALNĄ równomierność. Dziś żaden monitor za 5 nie jest tak równy.Czornyj pisze:Dziwnym trafem monitory na LED nawet bez DUC/DUE są o klasę bardziej równomierne, niż świetlówkowe, a z DUC/DUE średnie odchyłki są w granicach ∆E1, pikowo ∆E2 co w świetlówkach było dlaczegoś nieosiągalne.
Oczywiście zgadzam się.Czornyj pisze:Do tego dochodzi kwestia stabilności równomierności - z wiekiem równomierność monitorów świetlówkowych się pogarsza w znacznie większym stopniu, niż w przypadku LED.
Miesza Pan dynamikę z jaskrawością. Łagodny obraz EIZO na PVA był zasługą stosunkowo dobrej regulacji jak na CCFL i świetnej czerni. Nie ma to nic wspólnego z oczojebnym obrazem. Wady były znane, jasno określone w kontekście zastosowań i wcale nie ukrywane.Czornyj pisze:Największą zaletą xVA był fakt, że swego czasu większość oferty EIZO było na xVA, a z uwagi na bardziej kontrastowy, oczojebny obraz i ładną czerń
Znów nieprawda. Widać zapomniał Pan jak wyglądały najlepsze monitory z ASV. To był czysty miód na oczy. Fioletowienie jest typową cechą zdecydowanie nowszych matryc Sharpa U2VA, intensywnie do niedawna lansowanych w telewizorach Aquos. Główną siłą U2VA, wykorzystywaną na rynku TV, jest sporo wyższa transmisja niż innych matryc, dająca łatwą możliwość zrobienia potężnej oczojebności. Identyczny objaw fioletowienia jest również w EIZO Foris FG2421 oraz Duravision FDF2405W, które są wyposażone w tą samą matrycę.Czornyj pisze:czerń fioletowiła się jak twarz miłośnika denaturatu
Ja jako zwykły zjadacz chleba zauważyłem,że Eizo jest tu trochę przereklamowywane to znaczy na tym forum.Juriko pisze:Pomimo że momentami ostro, to i tak z ciekawością czyta się wasze , panowie Czornyj i Tom01, potyczki , ponieważ zawierają sporą dawkę interesujacych danych.
Gdyby nie uparcie nie trwał Pan w swym poczuciu nieomylności głuchy na oczywiste fakty, to Wojtek nie wpadłby na pacyfikację. A skoro już wpadł, to nie powinno być zaskoczeniem że przy okazji wrzucił kilka faktów nt. niedoskonałości OCF EIZO. Naopowiada Pan bezecnych pierdół, a potem jest Pan zdziwiony że nagle jest nagonka, wznosi lament i woła o pomstę do nieba. Kto sieje wiatr, zbiera burzę.Tom01 pisze:Po pierwsze mówimy o OCF a nie podświetleniu.
Po drugie pisałem w tamtym wątku, że pomiary nie wykazały jakoby takie sterowanie było, ale mówiłem jasno, że nie uwzględniłem różnicy wypełnień na różnych wyjściach przetwornicy.
Proszę mi może zacytować moją wypowiedź, gdzie wcinam się w jeden z Pańskich bałwochwalczych wątków nt. danego modelu EIZO i zaczynam sugerować że są to lipne działania marketingowe, manipulacje, oraz umniejszanie dokonań NEC DS na polu rozwoju zajebistości technologii wyświetlania. Jeśli doradzam klientowi w kontekście konkretnych zastosowań, to pozwoli Pan że sam wyrażę opinię, czy w danym wypadku OCF ma czy nie ma realnego znaczenia.Tom01 pisze:W drugą stronę też to powinno działać, co? Powtarzam, chodzi mi w tym rozdziale polemiki z Panem, że eizowy OCF jest mało przydatny, ma wady i w ogóle mogłoby go nie być a necowy jest super. Czy mam wyszukać liczne Pańskie wypowiedzi na ten temat?
Praktycznie żaden monitor świetlówkowy nie schodził w odchyłkach równomierności poniżej 2-3∆E, gdzie obecnie normą jest 1-2∆E.Tom01 pisze:Świetlówki miały też wady, jak zmiana jasności przy brzegach. Jednak zasadniczo, są dowody w postaci praktycznie idealnych świetlówkowych i nierównych ledowych jak i odwrotnie. Obecnie, w dobie intensywnego rozwoju LCD dyskusja traci na aktualności, ale za czasów świetności CCFL, łatwiej było o równy świetlówkowy niż teraz równy diodowy. 10 lat temu wystarczyło dać 5 tys i miało się IDEALNĄ równomierność. Dziś żaden monitor za 5 nie jest tak równy.
Niczego nie mieszam - bardziej kontrastowy obraz na xVA robił robotę, bo wyglądał atrakcyjniej niż ten sam wyświetlony na IPS, co podobało się klientom. Do tego wystarczyło nastraszyć cieknięciem czerni i sprawa była załatwiona.Tom01 pisze:Miesza Pan dynamikę z jaskrawością. Łagodny obraz EIZO na PVA był zasługą stosunkowo dobrej regulacji jak na CCFL i świetnej czerni. Nie ma to nic wspólnego z oczojebnym obrazem. Wady były znane, jasno określone w kontekście zastosowań i wcale nie ukrywane.
Do dziś opiekuję się kilkoma L887, znam je na pamięć. Swego czasu stanowiły ciekawy kompromis pomiędzy IPS a xVA i to by było na tyle - czerń łapała wyraźną dominantę w funkcji kąta luminancji, gradient przekłamywał znacznie mniej niż PVA ale przekłamywał, liniowość, gamut i równomierność nie ma strartu do współczesnych konstrukcji.Tom01 pisze:]Znów nieprawda. Widać zapomniał Pan jak wyglądały najlepsze monitory z ASV. To był czysty miód na oczy. Fioletowienie jest typową cechą zdecydowanie nowszych matryc Sharpa U2VA, intensywnie do niedawna lansowanych w telewizorach Aquos. Główną siłą U2VA, wykorzystywaną na rynku TV, jest sporo wyższa transmisja niż innych matryc, dająca łatwą możliwość zrobienia potężnej oczojebności. Identyczny objaw fioletowienia jest również w EIZO Foris FG2421 oraz Duravision FDF2405W, które są wyposażone w tą samą matrycę.