Jednak mimo wszystko w Brg LED wciąż bardzo dużo jest niebieskiego, więc pod tym względem do CCFL nie ma nawet startu:
GB-r LED to zapewne nie na moją kieszeń, jak mniemam stosowane jest tylko w monitorach dla profesjonalistów.
czuk pisze:ja noszę okulary a Ty
Ja również.
czuk pisze:A dlaczego taki wniosek?
Wniosek stąd, że przejechałem się już na trzech monitorach z takim podświetleniem. Nie mogłem przy nich długo wytrzymać, wzrok męczył się stosunkowo szybko. Natomiast przy zwykłej, taniej budżetówce
Samsung SyncMaster 2043NW (TN, CCFL) mogę siedzieć godzinami i zupełnie nic mi nie jest (i to rzecz jasna bez Flicker-Free). Mam dwa takie w domu, jeden kupiony osobiście lata temu, lecz siada mu już matryca, a drugi to używka z Allegro (sprawny), którego używam aktualnie.
Pierwszy raz zraziłem się do LED-ów podczas korzystania z
LG 22MA53D. Kupując go nie byłem zbytnio rozeznany w tematyce monitorów ani ich specyfikacji. Ot zwyczajnie pierwszy lepszy na IPS-ie, tani, więc wymagania żadne jak w przypadku mojego Samsunga. Zrezygnowałem z niego po kilkunastu dniach, męczyłem się przy nim. Poza tym jasne elementy na ciemnym / czarnym tle świeciły jak gwiazdy na nocnym niebie - beznadzieja, czy to przywara wszystkich IPS-ów? Poszedł robić za TV do małego mieszkania u rodziny.
Od tego czasu zacząłem wgłębiać się w świat wyświetlaczy i pochłaniać o nich wiedzę. Druga próba padła na
BenQ BL2211M (TN) - Flicker-Free, większy piksel i takie tam. Guzik. Było to samo, mimo że próbowałem przekonać się do niego znacznie dłużej niż do LG, ale to było bezcelowe jak się później okazało. O kolorach w porównaniu do Samsunga nawet nie wspomnę, bo przegrał z kretesem. Dodatkowo bezczelnie na środku ekranu zdechł jeden piksel - typowa złośliwość rzeczy martwych, żeby mnie jeszcze bardziej wnerwić. Stoi w kartonie w szafie.
Trzecie podejście. Myślałem, że może czas skończyć oszczędzać i kupić coś porządniejszego, a nie tanią masówkę. Po dogłębnej lekturze forów wszelakich i nie tylko, zdecydowałem się na
EIZO FlexScan EV2216W (TN). Od powyższego BenQ różnił się przede wszystkim ceną (w momencie kupna: BenQ - 580 zł, EIZO - 990 zł) i w zasadzie niczym więcej (co mi po regulacji wysokości jak nie da się na niego patrzeć?). Zwróciłem do sklepu po tygodniu.
Sądziłem, że może zmiana ekranu na większy mi szkodzi, ale nie miałem kłopotów z objęcia tych monitorów wzrokiem (nawet specjalnie troszkę dalej je odsunąłem na biurku), więc to nie to.
Nie wiem jak dokładnie LED jest stosowany w telewizorach, bo całkowicie jestem poza tematem, ale od lat korzystam przecież z takich i zupełnie wzrok się przy nich nie męczy. Owszem, siedzi się nieporównywalnie dalej od monitora przy biurku, ale skoro LED jako taki dobija mnie przy monitorze, to dlaczego nie robi tego na sporych rozmiarów TV?
Cała ta sytuacja mocno mnie irytuje. Inni jakoś kupują byle co i nic im się nie dzieje, a ja jestem zmuszony wydziwiać...
Czornyj pisze:Zaczekaj na nowe EA245WMi z LBL
A to LBL to będzie rzeczywiście coś godnego uwagi czy może kryje się za tym coś w rodzaju "Paper Mode" i zwyczajne zejście do niższej temperatury barw?