mva.pl

Chciałbym kupić monitor i udało mi się zawęzić wybór do tych dwóch modeli.
Komputer używam w domu w dni robocze 1 - 2 h dziennie, wieczorem, w pokoju ok. 19 m2 oświetlonym świetlówkami kompaktowymi o sumarycznej mocy ponad 35 W. W weekendy może być dłużej i przy świetle dziennym. Zależy mi aby monitor był jak najmniej uciążliwy dla mojego wzroku, w miarę poprawnie oddawał kolory i wyraźnie wyświetlał tekst (to wymaganie chyba każdy monitor LCD spełnia).
Zastosowania (im wyżej na liście tym częściej):
1. Przeglądarka WWW,
2. Program do amatorskiej obróbki zdjęć,
3. Środowisko programistyczne.
4. Inne.
Nie oglądam filmów na komputerze, nie gram w gry.
Z tego co się dowiedziałem Dell ma wyższą jasność minimalną, ale nie wiem czy to może być problemem przy moim oświetleniu. Brak w nim również czujnika światła i obecności użytkownika (przynajmniej w opisie i instrukcji tego nie znalazłem), które posiada BenQ. Ten drugi natomiast ma 24", a Dell ma bardziej mi pasujący rozmiar 23". W BenQ nie podoba mi się również półmatowy, a nie matowy ekran. Wg znalezionych testów BenQ ma lepszy kontrast i czerń. Na podstawie tego coraz bardziej skłaniam się ku temu drugiemu modelowi.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat, może są jakieś inne lepsze rozwiązania w zbliżonej cenie? Najbardziej cenne dla mnie będą wypowiedzi osób, które miały/mają do czynienia z tymi monitorami.

Z obu wymienionych lepszy jest DELL, ale praca przy nim wieczorami będzie Panu gotować oczy na twardo. To jest monitor do jasnych wnętrz.

W czym się ta lepszość objawia?

Nie mam akurat zdjęcia tego Benq, ale gradient szarości wygląda na nim gorzej niż poniżej:

Nie jestem zbytnio w temacie, ale wydaje mi się, że nie powinno być widać skoków jasności (jak na zdjęciu), tylko przejścia powinny być płynne. Mam rację?

MarcinG pisze:Nie jestem zbytnio w temacie, ale wydaje mi się, że nie powinno być widać skoków jasności (jak na zdjęciu), tylko przejścia powinny być płynne. Mam rację?

Tak, to jest (w teorii) płynny gradient od czerni do bieli. Proszę zwrócić uwagę że 30% ciemnych odcieni w ogóle nie widać a w pozostałym zakresie tęcza a nie szarość.

Wierzę na słowo. Na moim obecnym monitorze (niekalibrowanym) te szarości są lekko niebieskozielone.
Ciekawe, tego bym raczej nie sprawdzał kupując monitor. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Do tego tematu jak znalazł:
http://www.mva.pl/viewtopic.php?f=6&t=269

MarcinG pisze:Ciekawe, tego bym raczej nie sprawdzał kupując monitor.

Ów gradient w źródłowej postaci znajdzie Pan tu: http://mva.pl/viewtopic.php?f=21&t=6

A może ten będzie lepszy: Samsung SyncMaster F2380? Z testów wynika, że ma bardzo szeroki zakres regulacji jasności.

Z trojga złego nadal optuję za DELL'em.

Czyli pozostaje chyba dołożyć 500 zł i kupić Eizo Foris FS2331 lub Nec P221 ze wskazaniem na ten drugi.

Eizo Foris FS2331 i Nec P221 obecnie są w zbliżonej cenie (od poniżej 1400 zł). Który z nich lepiej kupić i dlaczego?

NEC P221W. Lepsza regulacja.

W FS2331 podoba mi się program dobierający profil wyświetlania w zależności od uruchomionej aplikacji. W Nec-u tego nie ma?

Niestety taki wynalazek jest tylko w EIZO.

Wrócę jeszcze do regulacji. W jakim sensie jest lepsza? Chodzi o regulację położenia ekranu (wysokość, obrót, pochylenie, pivot), czy o regulację parametrów wyświetlania?

Regulacja obrazu rzecz jasna. Zarówno ta jawna, dostępna dla użytkownika i wewnętrzna wykorzystywana w czasie kalibracji.

Czyli EIZO nie jest jednak najlepszy? Z lektury forum wyniosłem przekonanie, że EIZO
zawsze wygrywa w każdej kategorii.

aras pisze:Z lektury forum wyniosłem przekonanie, że EIZO zawsze wygrywa w każdej kategorii.

EIZO to jeden z liderów rynku monitorów. Nic dziwnego, że jakościowo bije większość tego co jest na rynku. W kategorii cenowej do ok 1500 zł EIZO nie ma odpowiednika NEC'a P221W. Równoważny model jest znacznie droższy.

A czy dla tego NECa równoważnym modelem nazwałby Pan FS2331?
Teraz kosztuje w okolicach 1500, ale jak wiem od Pana to z powodu przeceny.

PS. NEC mocno pożera energię. Zdaje się, że nawet w trybie ECO ciągnie koło 50 W.