Monitor przyjazny dla oczu do 1000 zł (możliwa lekka dokładka)
: 26 lutego 2018, 17:37 - pn
Hej,
po przygodzie z Dellem U2515H, z racji konieczności poniesienia innych wydatków, pozbyłem się tegoż monitora i kupiłem coś mocno ekonomicznego - Samsunga S24F356FHUX. Memu kotu ów model ewidentnie nie przypadł do gustu - w trakcie weekendowych harców, biegając na biurku, strącił sprzęt, który upadając na podłogę zahaczył o kant szafki stojącej obok. Efekt - matryca zbita, monitor do wyrzucenia.
Trochę się nie dziwię kotu - jasność monitora na 0% wypalała oczy, to raz. Dwa, monitor był jakby ziarnisty. Może bierze tu górę przyzwyczajenie z pracowniczej Retiny w MBP pokrytej szybą, ale Samsung miał jakby kaszkę na matrycy. Może tak być?
Szukam więc czegoś, co z powodzeniem zastąpi mi Samsunga. Monitor który kupię, będę używał do codziennych czynności, począwszy od przeglądania neta, przez amatorską zabawę z fotografią z wakacji, na tworzeniu sporej ilości treści - z tego, w pewnym stopniu, żyję. Musi być to więc ekran, który nie zrobi zbytniej krzywdy moim oczom, ale i portfelowi. Da się tak? Super miło by było, gdyby udało się wyrwać coś, co w pionie ma więcej niż 1080 px. A, byłym w pełni rad, gdyby nowy nabytek nie miał wspomnianej kaszki, jak u Samsunga.
PS Jeśli mnie przekonacie, mogę coś dorzucić do tytułowej kwoty, ale bardzo niechętnie.
po przygodzie z Dellem U2515H, z racji konieczności poniesienia innych wydatków, pozbyłem się tegoż monitora i kupiłem coś mocno ekonomicznego - Samsunga S24F356FHUX. Memu kotu ów model ewidentnie nie przypadł do gustu - w trakcie weekendowych harców, biegając na biurku, strącił sprzęt, który upadając na podłogę zahaczył o kant szafki stojącej obok. Efekt - matryca zbita, monitor do wyrzucenia.
Trochę się nie dziwię kotu - jasność monitora na 0% wypalała oczy, to raz. Dwa, monitor był jakby ziarnisty. Może bierze tu górę przyzwyczajenie z pracowniczej Retiny w MBP pokrytej szybą, ale Samsung miał jakby kaszkę na matrycy. Może tak być?
Szukam więc czegoś, co z powodzeniem zastąpi mi Samsunga. Monitor który kupię, będę używał do codziennych czynności, począwszy od przeglądania neta, przez amatorską zabawę z fotografią z wakacji, na tworzeniu sporej ilości treści - z tego, w pewnym stopniu, żyję. Musi być to więc ekran, który nie zrobi zbytniej krzywdy moim oczom, ale i portfelowi. Da się tak? Super miło by było, gdyby udało się wyrwać coś, co w pionie ma więcej niż 1080 px. A, byłym w pełni rad, gdyby nowy nabytek nie miał wspomnianej kaszki, jak u Samsunga.
PS Jeśli mnie przekonacie, mogę coś dorzucić do tytułowej kwoty, ale bardzo niechętnie.