NEC EA275UHD-CT vs EIZO EV2436W
: 05 października 2018, 17:16 - pt
Przez chwile mogłem pocieszyć się monitorem NEC EA275UHD-CT i postanowiłem opisać moje subiektywne wrażenia, w konfrontacji z moim starym EIZO EV2436W.
Nie jestem grafikiem/fotografem, więc piszę to z poziomu laika i zastosowania biurowo/rozrywkowego.
Wygląd zewnętrzny.
Po rozpakowaniu postawiłem monitory obok siebie. W kategorii wykonanie zdecydowanie prowadzi EIZO. Obudowa lepiej wykonana, lepiej spasowana, zdecydowanie fajniejsza podstawa.
Wizualnie EIZO EV2436W wygląda na produkt o klasę wyższy, pomimo że to ta sama biurowa półka.
Okazało się dodatkowo, że NEC ma jedną, dla mnie dość poważną wadę. Nie da się nisko opuścić monitora na stopce. Oznacza do dla mnie konieczność zakupu dodatkowego montażu na ścianę.
Lipa, Eizo trochę mnie tu rozpieściło, myślałem, że to standard w klasie średniej monitorów.
Eizo ma fajnie rozwiązany problem diody, która świeci w rogu ekranu i może irytować (mnie irytuje). Można diodę zwyczajnie wyłączyć, gdy monitor jest aktywny, a świeci się tylko w standby.
Jest to bardzo fajny pomysł w swojej prostocie, jeśli na ekranie pojawia się obraz, to raczej dioda nie musi nas informować o tym, że monitor jest aktywny, prawda?
W NEC-u możemy tę diodę ściemnić lub wyłączyć, na szczęście jej przyciemnienie jest na tyle skuteczne, że już tak nie irytuje.
Dotykowe menu NECa to prawdziwa katastrofa, działa fatalnie. Nic w menu nie da się szybko przeklikać, zalicza dziwne, nawet kilku sekundowe zwiechy, masakra.
W dodatku nie da sie z oczywistych względów wyczuć przycisków pod palcami, naprawdę chory, poroniony pomysł.
Jakość obrazu.
Pierwsze co sprawdziłem po podłączeniu obu monitorów to jakość "czerni", jest to dla mnie dość istotne, bo sporo pracuję przy ciemnym tle, używając konsoli tekstowej.
Tutaj niestety też na prowadzeniu Eizo, czerń w Eizo po prostu srebrzy, jest to neutralny i dość równy efekt. W NEC EA275UHD występuje podbarwienie tego srebra na różne kolory, efekt "benzyny w wodzie"
Z początku wydawało mi się też, że czerń jest dużo jaśniejsza niż w Eizo EV2436W, był to jednak skutek uboczny działania uniformity, po jego wyłączeniu poziom czerni, przy podobnej jaskrawości jest porównywalny.
W normalnych warunkach użytkowania, te różnice nie mają większego/żadnego znaczenia.
Monitor służy głównie do wyświetlania obrazu, a nie jarania się jego brakiem, lub zachwycania się obudową.
Tutaj NEC pokazuje pazur, właściwie trudno porównać obraz, różnica na korzyść NEC-a jest przygniatająca. Zapewne w dużej mierze jest to zasługa regulacji wersji CT , ale jest to pierwszy monitor, w którym po zakupie po prostu zmniejszyłem lekko jaskrawość i to wszystko.
Normalnie grzebię godzinami kombinując z temperaturą bieli, a i tak nigdy nie jestem jakoś do końca zadowolony, tutaj po wyjęciu z pudełka i wgraniu profilu, wszystko jest po prostu ok.
Po chwili pracy w rozdzielczości 4K, powrót to Eizo z 1920x1200 jest bardzo bolesny, mam wrażenie, że monitor się popsuł, wszystko jest jakieś rozlazłe i koszmarnie rozmazane.
Bardzo się zdziwiłem tym, że bez najmniejszego problemu można pracować w Windows 10 na monitorach o kompletnie innej rozdzielczości, system pamięta dla każdego ustawione skalowanie, w efekcie bez problemu mogę mieć na Eizo skalowanie 100% a na NEC 150%.
Taka mieszanka działa bez żadnych problemów i można normalnie w ten sposób pracować. O ile oczywiście ktoś jest w stanie wytrzymać takie zestawienie
Gdy pracujemy w fullHD oczy nie przeżywają takiego szoku jak w sytuacji, gdy monitor FullHD stoi obok 4K. Ja mam problemy z akomodacją, przenosząc wzrok na FullHD oko próbuje "wyostrzyć" obraz, oczywiście bezskutecznie, co trochę męczy.
Zdarza się, że niektóre starsze programy, nawet te narzędziowe wbudowane w windows, mają problem z wyświetlaniem menu w rozdzielczości 4k, menu wtedy jest lekko rozmazane. W przypadku, gdyby ktoś używał wielu takich programów, skalowanie 200% rozwiązuje wszelkie problemy.
Takie programy wyglądają wtedy praktycznie tak samo, jak w natywnej rozdzielczości FullHD.
Rozrywka.
Masakryczny inputlag EA275UHD, w praktyce nie jest odczuwalny, nawet gdy gram w szybkie strzelanki. Uczciwie dodam, że mam refleks szachisty i 40+ na karku, więc wypowiadam się tylko za siebie.
Gra w symulatory przy rozdzielczości 4k to poezja, która błyskawicznie uzależnia. Wszystkie zegary w samolotach są perfekcyjnie ostre, z daleka można odczytać malutkie etykiety, opisy i wskazania przyrządów niestety, aby uzyskać płynny obraz, trzeba mieć wyjątkowo wydajny sprzęt.
A co jeśli takim nie dysponujemy?
Wtedy NEC pokazuje swój kolejny atut, UHD upscaling, opcja ta działa REWELACYJNIE w EA275UHD, po włączeniu praktycznie nie potrafię odróżnić obrazu od tego wyświetlanego na natywnej rozdzielczości FullHD.
Bez włączonego UHD upscaling, jest słabo, obraz jest rozmyty i wyraźnie gorszy od tego wyświetlanego na natywnej rozdzielczości. Warto mieć to na uwadze planując zakup monitora 4k.
Niestety monitorem długo się nie nacieszyłem, okazało się, że ma trafiony piksel na samym środku ekranu. Na szczęście zapłaciłem za selekcję tego monitora i ta kwota była zdecydowanie warta uniknięcia tych nerwów, które bym przeżywał, gdybym tego nie zrobił.
Spokojnie zapakowałem go w karton i zgłosiłem do wymiany, bez zastanawiania się, czy NEC to uzna, czy nie uzna itp, itd, więc ja osobiście polecam. Tylko z tego jednego powodu, według mnie warto.
Czy warto zakupić wersję CT do biura? Według mnie tak, obraz jest naturalny, neutralny, nie irytujący i doceni to nawet laik.
Jeśli ktoś nie chce "przepłacać" to oczywiście może zakupić seryjny bez CT i selekcji i też będzie pewnie zadowolony w większości przypadków, chyba że trafi mu się z walniętym pikselem, lub zdechnie równo po 3 latach, wtedy radość może być mniejsza
Ja monitor zakupiłem na firmę, więc opcja: "Nie chcę pańskiego monitora i co mi Pan teraz zrobi" nie wchodziła w grę, nie jest to też zbyt uczciwe podejście do sprzedawcy.
Oczywiście, gdyby firmy, szczególnie te z wyższych półek bez gadania wymieniały taki wadliwy sprzęt, nie byłoby też takich problemów. Szkoda, że panuje w tym segmencie dalej takie "dziadostwo"
Gdy monitor do mnie wróci, może jeszcze się rozpiszę na jego temat, jeśli oczywiście kogokolwiek to zainteresuje.
Sam monitor trudno porównać do jakiegokolwiek innego. W tym segmencie nie ma on żaden sensownej konkurencji.
Nie jestem grafikiem/fotografem, więc piszę to z poziomu laika i zastosowania biurowo/rozrywkowego.
Wygląd zewnętrzny.
Po rozpakowaniu postawiłem monitory obok siebie. W kategorii wykonanie zdecydowanie prowadzi EIZO. Obudowa lepiej wykonana, lepiej spasowana, zdecydowanie fajniejsza podstawa.
Wizualnie EIZO EV2436W wygląda na produkt o klasę wyższy, pomimo że to ta sama biurowa półka.
Okazało się dodatkowo, że NEC ma jedną, dla mnie dość poważną wadę. Nie da się nisko opuścić monitora na stopce. Oznacza do dla mnie konieczność zakupu dodatkowego montażu na ścianę.
Lipa, Eizo trochę mnie tu rozpieściło, myślałem, że to standard w klasie średniej monitorów.
Eizo ma fajnie rozwiązany problem diody, która świeci w rogu ekranu i może irytować (mnie irytuje). Można diodę zwyczajnie wyłączyć, gdy monitor jest aktywny, a świeci się tylko w standby.
Jest to bardzo fajny pomysł w swojej prostocie, jeśli na ekranie pojawia się obraz, to raczej dioda nie musi nas informować o tym, że monitor jest aktywny, prawda?
W NEC-u możemy tę diodę ściemnić lub wyłączyć, na szczęście jej przyciemnienie jest na tyle skuteczne, że już tak nie irytuje.
Dotykowe menu NECa to prawdziwa katastrofa, działa fatalnie. Nic w menu nie da się szybko przeklikać, zalicza dziwne, nawet kilku sekundowe zwiechy, masakra.
W dodatku nie da sie z oczywistych względów wyczuć przycisków pod palcami, naprawdę chory, poroniony pomysł.
Jakość obrazu.
Pierwsze co sprawdziłem po podłączeniu obu monitorów to jakość "czerni", jest to dla mnie dość istotne, bo sporo pracuję przy ciemnym tle, używając konsoli tekstowej.
Tutaj niestety też na prowadzeniu Eizo, czerń w Eizo po prostu srebrzy, jest to neutralny i dość równy efekt. W NEC EA275UHD występuje podbarwienie tego srebra na różne kolory, efekt "benzyny w wodzie"
Z początku wydawało mi się też, że czerń jest dużo jaśniejsza niż w Eizo EV2436W, był to jednak skutek uboczny działania uniformity, po jego wyłączeniu poziom czerni, przy podobnej jaskrawości jest porównywalny.
W normalnych warunkach użytkowania, te różnice nie mają większego/żadnego znaczenia.
Monitor służy głównie do wyświetlania obrazu, a nie jarania się jego brakiem, lub zachwycania się obudową.
Tutaj NEC pokazuje pazur, właściwie trudno porównać obraz, różnica na korzyść NEC-a jest przygniatająca. Zapewne w dużej mierze jest to zasługa regulacji wersji CT , ale jest to pierwszy monitor, w którym po zakupie po prostu zmniejszyłem lekko jaskrawość i to wszystko.
Normalnie grzebię godzinami kombinując z temperaturą bieli, a i tak nigdy nie jestem jakoś do końca zadowolony, tutaj po wyjęciu z pudełka i wgraniu profilu, wszystko jest po prostu ok.
Po chwili pracy w rozdzielczości 4K, powrót to Eizo z 1920x1200 jest bardzo bolesny, mam wrażenie, że monitor się popsuł, wszystko jest jakieś rozlazłe i koszmarnie rozmazane.
Bardzo się zdziwiłem tym, że bez najmniejszego problemu można pracować w Windows 10 na monitorach o kompletnie innej rozdzielczości, system pamięta dla każdego ustawione skalowanie, w efekcie bez problemu mogę mieć na Eizo skalowanie 100% a na NEC 150%.
Taka mieszanka działa bez żadnych problemów i można normalnie w ten sposób pracować. O ile oczywiście ktoś jest w stanie wytrzymać takie zestawienie
Gdy pracujemy w fullHD oczy nie przeżywają takiego szoku jak w sytuacji, gdy monitor FullHD stoi obok 4K. Ja mam problemy z akomodacją, przenosząc wzrok na FullHD oko próbuje "wyostrzyć" obraz, oczywiście bezskutecznie, co trochę męczy.
Zdarza się, że niektóre starsze programy, nawet te narzędziowe wbudowane w windows, mają problem z wyświetlaniem menu w rozdzielczości 4k, menu wtedy jest lekko rozmazane. W przypadku, gdyby ktoś używał wielu takich programów, skalowanie 200% rozwiązuje wszelkie problemy.
Takie programy wyglądają wtedy praktycznie tak samo, jak w natywnej rozdzielczości FullHD.
Rozrywka.
Masakryczny inputlag EA275UHD, w praktyce nie jest odczuwalny, nawet gdy gram w szybkie strzelanki. Uczciwie dodam, że mam refleks szachisty i 40+ na karku, więc wypowiadam się tylko za siebie.
Gra w symulatory przy rozdzielczości 4k to poezja, która błyskawicznie uzależnia. Wszystkie zegary w samolotach są perfekcyjnie ostre, z daleka można odczytać malutkie etykiety, opisy i wskazania przyrządów niestety, aby uzyskać płynny obraz, trzeba mieć wyjątkowo wydajny sprzęt.
A co jeśli takim nie dysponujemy?
Wtedy NEC pokazuje swój kolejny atut, UHD upscaling, opcja ta działa REWELACYJNIE w EA275UHD, po włączeniu praktycznie nie potrafię odróżnić obrazu od tego wyświetlanego na natywnej rozdzielczości FullHD.
Bez włączonego UHD upscaling, jest słabo, obraz jest rozmyty i wyraźnie gorszy od tego wyświetlanego na natywnej rozdzielczości. Warto mieć to na uwadze planując zakup monitora 4k.
Niestety monitorem długo się nie nacieszyłem, okazało się, że ma trafiony piksel na samym środku ekranu. Na szczęście zapłaciłem za selekcję tego monitora i ta kwota była zdecydowanie warta uniknięcia tych nerwów, które bym przeżywał, gdybym tego nie zrobił.
Spokojnie zapakowałem go w karton i zgłosiłem do wymiany, bez zastanawiania się, czy NEC to uzna, czy nie uzna itp, itd, więc ja osobiście polecam. Tylko z tego jednego powodu, według mnie warto.
Czy warto zakupić wersję CT do biura? Według mnie tak, obraz jest naturalny, neutralny, nie irytujący i doceni to nawet laik.
Jeśli ktoś nie chce "przepłacać" to oczywiście może zakupić seryjny bez CT i selekcji i też będzie pewnie zadowolony w większości przypadków, chyba że trafi mu się z walniętym pikselem, lub zdechnie równo po 3 latach, wtedy radość może być mniejsza
Ja monitor zakupiłem na firmę, więc opcja: "Nie chcę pańskiego monitora i co mi Pan teraz zrobi" nie wchodziła w grę, nie jest to też zbyt uczciwe podejście do sprzedawcy.
Oczywiście, gdyby firmy, szczególnie te z wyższych półek bez gadania wymieniały taki wadliwy sprzęt, nie byłoby też takich problemów. Szkoda, że panuje w tym segmencie dalej takie "dziadostwo"
Gdy monitor do mnie wróci, może jeszcze się rozpiszę na jego temat, jeśli oczywiście kogokolwiek to zainteresuje.
Sam monitor trudno porównać do jakiegokolwiek innego. W tym segmencie nie ma on żaden sensownej konkurencji.