mva.pl

Hej,

Prośba o pomoc w wyborze. Robię odbitki w labie i jestem zadowolony, odbitki są zawsze trafione w punkt z soft proofingiem. Tyle że trafianie w punkt to zaczyna być trochę za mało i chciałbym poeksperymentować z różnymi papierami czy choćby jasnością (coby nie wymagać od klienta żeby oglądał odbitki przy "prawidłowym" oświetleniu)

Dlatego zaczęła mi się marzyć własne drukara - chętnie na tusze pigmentowe, bo zależy mi na trwałości, natomiast byłoby fajnie jakby drukowanie było w miarę ekonomiczne. Zastosowanie - sesje dla klientów indywidualnych i ślubniaki. Najczęściej robię 15x23 i A4, ewentualnie A3, jeśli to ma znaczenie prawie wszystko w macie.

Chciałbym wydać 2.5 do 4 tys. Pytanie 1 czy takie coś istnieje?

Tak wstępnie myślę o Epsonie SC p600 bo są jakieś zamienniki czy "obejścia" z tuszami. Czy to ma sens a jeśli tak, to czy na tą drukarkę nie jest już po prostu za późno bo będzie przez coś zastępowana i z czasem to będzie miało minusy?

Z góry dzięki za wszelka pomoc!
Marcel

Masz tu w pigule 1,5 godz. o druku i drukarkach. Warto ten czas poświęcić, bo samodzielny research zajmie Ci tydzień:

https://www.youtube.com/watch?reload=9&v=_YHUSc3eoME

Dobry materiał, w końcu zobaczyłem Czornyj

Kilka kwestii:
1) Jeśli głównie mat (mam na myśli prawdziwy mat, nie to co czasami w labach jest nazywane matem --> czyli wszystko co nie jest glossy), to musisz mieć czerń pigmentową. Więc najlepiej pigmentówka (niektóre barwnikowe mają dodatkową czerń pigmentową, ale nie wiem na ile nadają się do zdjęć). Jeśli dla klientów, to już tylko pigment, ze względu na trwałość.

2) Zapomnij o zamiennikach, nie idź w tą stronę, ślepa uliczka, namęczysz się, stracisz gwarancję, wydasz dużo kasy, nie będziesz zadowolony z wyników, a na koniec i tak wrócisz do oryginalnych. Chyba, że kupisz drugą, używaną, tanią drukarkę do eksperymentów, dobra szkoła do uczenia się na zamiennikach.

3) Nie potrzebujesz A2, więc zostają drukarki A3+. Epson ma teraz P600, za chwilę będzie P700. Canon ma dość stare Pro-10, za chwilę będzie Pro-300.
Epsony mają prawie 2 razy większą pojemność zbiorników z tuszem (trzeba będzie popatrrzeć na ceny dla nowych drukarek E i C), ale P600 ma przełączanie czerni między mat a glossy. P700 i Canony już na szczęście nie. Każda z tych 4 będzie jakościowo dobra dla Ciebie, reszta to kalkulacja kosztów tuszu.

4) Uważa się, że jakośc druku na macie jest lepsza z Epsonów, choć zapewne dla Ciebie obie firmy będą doskonałe.

5) Zainwestuj w dobre profile barwne do papierów i naucz się dobrze zarządzania kolorem (jeśli jeszcze nie jesteś wprawiony - krzywa uczenia jest długa, zwłaszcza jeśli chcesz wejść na wyższy poziom jakości, a z tego co piszesz, chcesz).

6) Przygotuj portfel. W tym przypadku nie da się tanio i dobrze. Będzie albo tanio i słabo albo dobrze i drogo - nie ma wiele pomiędzy.

Ja mam Epsony, ale to nie ma znaczenia jeśli chodzi o jakość (podobnie jak dyskusje o aparatach Canon vs Nikon) - bardziej kwestie użytkowe i kosztowe.

Unesco bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź! Rzeczywiście w samodzielnym druku startuję całkowicie. To prawda, mat to dla mnie wszystko nie-glossy, w tym lustre, a głównie robię na jedwabiu

Dzięki też paratykusowi za linka - to co mówił Czornyj utwierdza mnie żeby "iść w pigment" i żeby robić odbitki pod klienta i eksperymentować, zamiast stawiać na 100% zgodności z tym co na ekranie. Tym bardziej że ten klient i tak ma na swoim ekranie coś innego :/

Z drugiej strony materiał dał mi jakąś nadzieję na zamienniki, chyba że coś źle zrozumiałem... Czyli przy pierwszym użyciu zamiennika w takim Epsonie p600 tracę gwarancję?

A tak z innej beczki - przepraszam za głupie pytanie, ale dlaczego nigdzie nie widzę papieru fotograficznego 15x23? Mało popularny format czy to się robi częściej z rolki? Czy to nie znaczy że powinienem szukać drukarki z ta opcją?

Kilka uwag praktycznych ode mnie. Używam od kilkunastu lat różnych maszyn i głównie drukuję na nich wzorniki, materiały pomocnicze do ogarniania monitorów. Także jestem żywo zainteresowany najwyższą możliwą jakością i niezawodnością. Ceną za wydruk mniej. Jako, że na tym rynku są tylko dwie firmy liczące się, przetrenowałem zarówno kilka Epsonów jak i Canonów z półek średnio-wyższych. Skomasowane subiektywne porównanie dotyczące maszyn jakie miałem. Wszystkie minimum 8 kolorowe, pigmentowe, Epsony od PRO3800 do PRO4900/7900 i SC-P600/800, Canony Pro10, Pro1000.

1. Epson daje nieco szerszy gamut, szczególnie widać na zieleniach. Jest to zasługą innego zestawu tuszy. Epsony ponad 8-kolorowe poza podstawowymi ma zielony, pomarańczowy, większe Canony mają niebieski, czerwony.
2. Jakość wydruku jest podobna. Ja przynajmniej nie widzę różnic.
3. Epson się zatyka. Niestety, pomimo XXI producent nie rozwiązał problemu i zasychanie bywa upierdliwe. Dysza potrafi zatkać się w czasie wydruku i materał do wywalenia. Canon się nie zatyka w ogóle. Wynika to innej techniki głowicy.
4. W razie awarii głowicy w Epsonie chyba lepiej kupić nową drukarkę. Ceny koszmarne a wymiana tylko w serwisie. W Canonie głowica jest stosunkowo tanią częścią zamienną, można wymienić samemu.
5. Canony palą jak smoki. Ilość tuszu jaki pochłaniają jest fenomenalna. Jak lać wiadrem. To jest również koszt za nie zasychanie i bezobsługowość. Tzw "pampers" wymienia się często i jest aż ciężki od zmarnowanego tuszu.

Bardzo dziękuję za Tom01! W takim razie kupuję P600 i a rezerwę kasy zostawiam na tusze.

PS. A jak ktoś wie dlaczego na rynku tyle papierów 13x18 a 15x23 praktycznie brak, to napiszcie

13x18 można kupić, z 15x23 się nie spotkałem, pewnie dlatego, że formaty są zazwyczaj fragmentami lub wielokrotnością A4. Spokojnie dostaniesz 15x21 czyli A5.

Możesz się ewentualnie zastanowić i chwilę poczekać na Epsona P700 lub Canona Pro-300.

Czytając wypowiedź pana Tomasz, można dojść do wnioski że Epsonów nie warto kupować. Skoro dysze się zatykają.

Nie w tym rzecz, że nie warto. Zauważam tylko, że Canon rozwiązał to inaczej. Od około 3 lat męczę Canona IPF PRO-1000 i ani razu się nie przytkała, choć okresy przestoju miewała dość długie. Jednak jest to okupione szaleńczym zużyciem tuszu. Poprzedniego Epsona PRO4900 zaczynałem robotę od sprawdzenia i często wielokrotnego czyszczenia głowic bo po tygodniu postoju żadna dysza nie była drożna.

Niezatykający się Epson to PRO3800 i PRO3880. Jeśli ktoś namierzy taką sprawną na rynku wtórym to brać. To jest prawdopodobnie najdoskonalsza drukarka pigmentowa w klasie poniżej 5 tys zł.

Tom no właśnie nie jestem pewien czy chcę czekać, na razie niezbadany grunt i pewnie tusze będą droższe.
P700 ma opinie super, ale też trochę za dużo tych opinii jak na coś, czego jeszcze właściwie nie ma w sprzedaży
Na razie mam 2 tygodnie urlopu, do września jakoś przeczekam jakby co ) A wiesz kiedy ma być premiera? Bo ja tylko widzę same press releasy że w kwietniu

Za granicą można już ją dorwać. W Polsce jak zwykle przesunięcie, czyli pewnie koło października..

NocnyJastrzab pisze: ↑

05 sierpnia 2020, 09:49 - śr

Za granicą można już ją dorwać. W Polsce jak zwykle przesunięcie, czyli pewnie koło października..

Jeśli mówicie o SC-P 700 to jest na niemieckim ebayu z wysyłką do Polski DHL-em.
Kupujesz dziś i 17 sierpnia jest w domu.

Jest to jakaś koncepcja! Natomiast o ile nie mam problemu że p700 jest kilkaset zł droższa; to troszkę mnie odstrasza że tusze też będą droższe, gorzej dostępne na poczatku i nie dostajesz żadnych na start.

No nic, bardzo dziękuję za wszystkie rady bo mi się przynajmniej wyklarowało że Epson SC i żeby jechać na oryginalnych tuszach.

Pozdrawiam,
Marcel

Rozstrzygnąłem swoje dylematy czy SC p600 czy czekać na SC p700 i postanowiłem zacząć od Stylusa 3880 jak radził Tom01
Czy może jest coś na co warto zwrócić uwagę przy zakupie? Czy takie oferty jak ta są wiarygodne?
https://allegrolokalnie.pl/oferta/epson ... bieg-tylko
Czy jednak warto samodzielnie wykonać test na miejscu?

I to jest bardzo dobra decyzja. Teraz tylko trzeba utrafić zadbany egzemplarz.

Ważniejsza niż liczba stron (te epsony dziwnie je liczą) jest ilość przelanego tuszu. 3880 podaje tę wartość przy teście dysz (P800 już nie). 750 ml to bardzo mało, praktycznie nowa drukarka (zużyty 1 komplet kartridży), pod warunkiem, że nie była kręcona. Jak na ten model dziwnie mało... chyba że ktoś kupił i nie używał, ale wtedy nie byłoby takich otarć (moja nie ma, mimo że stawiam od 5 lat na niej różne przedmioty). A jak aż tak bardzo nie używał, to głowica jednak zasychała i trzeba było ją ostro czyścić (pytanie czym, bo można ją uszkodzić).

Najlepiej napisz lub zadzwoń do sprzedającego, zadaj maksymalnie dużo pytań, jak była używana, kiedy ją kupił, czy ma dowód zakupu, czy ma oryginalny karton, dlaczego nie drukował itd. Poproś o wydruk próbny na jakimś papierze foto Twojego zdjęcia. Jeśli to pośrednik, ja bym nie kupował. Drukarki to urządzenia mechaniczne, więc poza stanem działa / nie działa są jeszcze pośrednie: prawie działa, a te "prawie" mogą być różne.

Ja bym kupował tylko od właściciela - użytkownika takiej drukarki, najlepiej sprawdził na miejscu. Można tez obejrzeć jak wygląda w środku, czy nie jest brudna, jak wyglądają mechanizmy prowadzące papier. Najlepiej też ją samemu przywieźć, bo po rozpakowaniu nowej trudno jest zabezpieczyć głowicę do transportu kurierem.

EDIT: usunąłem informację o zużyciu tuszu total i po teście dysz, pomyliłem się, teraz post jest ok

Unesco, bardzo bardzo dziękuję za pełną odpowiedź! W końcu nie znalazłem sensownej 3880 (wszystkie 4 oferty jakie znalazłem to była jedna maszyna ;p ) na pocieszenie udalo mi się kupić sc p800 dużo poniżej założonej kwoty i z w miarę pełnymi tuszami więc grzechem było nie skorzystać.
Na razie jestem pod ogromnym wrażeniem rozdzielczości, natomiast co do zarządzania barwą i profili papierów - tu się dla mnie dopiero zaczyna droga na święta górę..

MarcelZaborski pisze: ↑

26 sierpnia 2020, 19:36 - śr

tu się dla mnie dopiero zaczyna droga na święta górę..

Raczej w zabagniony rów.

Cieszę się, że udało Ci się kupić sensowną drukarkę. W sumie to ja pewnie będę miał do sprzedania jesienią jedną z moich 3880 lub P800, ale najważniejsze że masz już sprzęt.

Droga na górę będzie kręta, jak Tom01 napisał, też przez rowy i bagna, musisz przygotować worek pieniędzy na tusze i papiery, ale jeśli to lubisz, to warto. Można kupować przeterminowane tusze na aukcjach, są tańsze, ale nie bardziej niż 2-3 lata, choć dla P800 to starszych jeszcze nie będzie.

P800 jest trochę trudniejsza niż 3880 jeśli chodzi o przewidywalność efektów - nowe tusze są "bardziej agresywne" i dają mniejszy margines na błędy w profilu, ale za to można ją w miarę prosto linearyzować, nawet przy pomocy prostego spectro typu ColorMunki (z użyciem ColorBase2). Gamut jest praktycznie identyczny z 3880, ale czernie są głębsze, zwłaszcza na macie. A na Hot Press'ie od Epsona to jest już odlot, ale papier już prawie nie do dostania i drogi w EU.