Filozoficzne pytanie na temat monitorów profesjonalnych
: 08 kwietnia 2022, 20:20 - pt
Cześć
Ciekawi mnie kwestia różnic między monitorami konsumenckimi, a monitorami profesjonalnymi.
Nie chodzi mi tutaj stricte o różnice techniczne, bo tutaj już co nie co poznałem różnice.
Jednak ciekawi mnie pewien fakt.
Monitory profesjonalne czy to do zdjęć, do koloryzowania, do pracy z filmem, wymaga od ekranu tego, by kolory były należycie odwzorowane na całej powierzchni, równomierności podświetlenia, która przekłada się na te kolory i tak dalej. Czyli w skrócie można by założyć, że te monitory mają być referencją jeśli chodzi o wyświetlany obraz.
Monitory konsumenckie czy to biurowe czy to gamingowe mają za zadanie po prostu wyświetlać obraz, czyli nic nowego i odkrywczego, do tego gamingowe mają niby większe odświeżanie, czy niskie opóźnienia(choć monitory graficzne jak patrzyłem, też nie mają wcale jakiś wysokich opóźnień, raczej są na poziomie telewizorów z trybem gry), no ale za to względem monitorów graficznych, monitory konsumenckie leża i kwiczą pod względem wyświetlania obrazu.
Bardzo często jest problem z nierównomiernym podświetleniem matrycy i jest to chyba jeden z najczęstszych problemów( no i w sumie jak się wgłębi w wady, to znajdzie się sporą listę problemów) i w sumie monitory pod względem kolorów wyświetlają w cały świat, bo nikt podczas produkcji nie przykłada wagi do kalibracji( no bo po co).
Ale z trzeciej strony monitory( tutaj głównie gamingowe), potrafią przy tych wszystkich wadach, kosztować podobnie czy tyle samo co monitory graficzne, przy tym jeśli obiektywnie patrząc na jakość wyświetlanego obrazu, to monitory gamingowe leżą i kwiczą.
Mimo wszystko monitory gamingowe i graficzne, robią to samo - wyświetlają obraz z tym, że monitory graficzne są ustandaryzowane, jeśli chodzi o sposób wyświetlania tego obrazu, a w gamingowych nikt się nie przejmuje, że np. w lewym dolnym rogu, mamy wylew światła, kolory na jednej stronie monitora są inaczej wyświetlone niż po drugiej itp.
Więc moje pytanie brzmi, skoro monitory graficzne, to głównie jakość wyświetlanego obrazu(choć może nie w rozumieniu marketingowców od monitorów gamingowych), wierność i równomierność kolorów jak i równomierność podświetlenia matrycy, czyli ogólnie wszystko to, czego nie potrafią monitory konsumenckie, a co jakby nie patrzeć jest kluczową rzeczą przy wyświetlaniu obrazu. To po jakiego grzyba, wszyscy(konsumenci) brną w monitory konsumenckie, płacąc często podobne pieniądze, a w przypadku monitorów gamingowych, płacąc podobnie względem monitorów graficznych z wyższej półki, a w efekcie otrzymując produkt, który ma niestety ogrom wad związanych z wyświetlaniem tego obrazu.
Czyli inaczej jeszcze, co zyskałby, a co straciłby typowy Kowalski, gdyby zamiast wydać 4k zł na gamingowy monitor(pomijam osoby - fanatyków kosmicznego odświeżania, czy opóźnień na poziomie liczby dążącej do zera), wydałby 4k na monitor graficzny do celów konsumpcji multimediów(czyli od gier, po oglądanie filmów, a w niektórych przypadkach może i faktycznie pracy z filmem czy zdjęciami, jeśli lubiłby robić wszystkie te trzy rzeczy)?
Dlaczego o to pytam, bo ogólnie w sieci spotkałem się z przeświadczeniem, że monitory konsumenckie mają super kolory do grania czy oglądania filmów i tak dalej, a monitory graficzne już takich kolorów nie mają i nie zrobią wrażenia na typowym kowalskim grającym w gry czy oglądającym filmy.
Tylko pytanie, czy to monitory graficzne nie mają takich super kolorów jak monitory konsumenckie, czy może monitory konsumenckie są po prostu przekoloryzowane pod tym względem, by zwyczajnie omamić kolorami konsumenta i jakoby zamaskować wady w wyświetlaniu obrazu. I pytanie ile w tym gadki marketingowej, tylko po to, by napędzić sprzedaż zwykłych monitorów. I też czasami mam wrażenie, że osoby zaznajomione z monitorami graficznymi uważają, że jest to jakby profanacja, gdyby użyć takiego monitora do bardziej przyziemnych rzeczy.
Czy może jeszcze nie zauważam jakiegoś aspektu dlaczego monitory konsumenckie są lepsze do konsumowania treści niż monitory graficzne, które z zasady mają ten obraz wyświetlać najlepiej jak potrafią. A może monitory konsumenckie wcale nie są lepsze. Hmm?
Wiem, że może niecodzienne pytanie i niecodzienny problem, no ale cóż, ciekawi to, a sam na pewno nie mam dużej wiedzy o monitorach graficznych, bo tylko ogólnie liznąłem trochę wiedzy o nich i może nie zauważam jeszcze jakiś aspektów dlaczego do konsumowania treści namiętnie są wybierane monitory konsumenckie pełne wad w wyświetlaniu obrazu, a nie monitory graficznej, które wyświetlają obraz tak jak on powinien być wyświetlony. Jeśli popełniłem jakieś błędy w rozumowaniu, to proszę o poprawienie i nastawianie na właściwe tory, ale bez palenia na stosie.
Pozdrawiam
Adam
Ciekawi mnie kwestia różnic między monitorami konsumenckimi, a monitorami profesjonalnymi.
Nie chodzi mi tutaj stricte o różnice techniczne, bo tutaj już co nie co poznałem różnice.
Jednak ciekawi mnie pewien fakt.
Monitory profesjonalne czy to do zdjęć, do koloryzowania, do pracy z filmem, wymaga od ekranu tego, by kolory były należycie odwzorowane na całej powierzchni, równomierności podświetlenia, która przekłada się na te kolory i tak dalej. Czyli w skrócie można by założyć, że te monitory mają być referencją jeśli chodzi o wyświetlany obraz.
Monitory konsumenckie czy to biurowe czy to gamingowe mają za zadanie po prostu wyświetlać obraz, czyli nic nowego i odkrywczego, do tego gamingowe mają niby większe odświeżanie, czy niskie opóźnienia(choć monitory graficzne jak patrzyłem, też nie mają wcale jakiś wysokich opóźnień, raczej są na poziomie telewizorów z trybem gry), no ale za to względem monitorów graficznych, monitory konsumenckie leża i kwiczą pod względem wyświetlania obrazu.
Bardzo często jest problem z nierównomiernym podświetleniem matrycy i jest to chyba jeden z najczęstszych problemów( no i w sumie jak się wgłębi w wady, to znajdzie się sporą listę problemów) i w sumie monitory pod względem kolorów wyświetlają w cały świat, bo nikt podczas produkcji nie przykłada wagi do kalibracji( no bo po co).
Ale z trzeciej strony monitory( tutaj głównie gamingowe), potrafią przy tych wszystkich wadach, kosztować podobnie czy tyle samo co monitory graficzne, przy tym jeśli obiektywnie patrząc na jakość wyświetlanego obrazu, to monitory gamingowe leżą i kwiczą.
Mimo wszystko monitory gamingowe i graficzne, robią to samo - wyświetlają obraz z tym, że monitory graficzne są ustandaryzowane, jeśli chodzi o sposób wyświetlania tego obrazu, a w gamingowych nikt się nie przejmuje, że np. w lewym dolnym rogu, mamy wylew światła, kolory na jednej stronie monitora są inaczej wyświetlone niż po drugiej itp.
Więc moje pytanie brzmi, skoro monitory graficzne, to głównie jakość wyświetlanego obrazu(choć może nie w rozumieniu marketingowców od monitorów gamingowych), wierność i równomierność kolorów jak i równomierność podświetlenia matrycy, czyli ogólnie wszystko to, czego nie potrafią monitory konsumenckie, a co jakby nie patrzeć jest kluczową rzeczą przy wyświetlaniu obrazu. To po jakiego grzyba, wszyscy(konsumenci) brną w monitory konsumenckie, płacąc często podobne pieniądze, a w przypadku monitorów gamingowych, płacąc podobnie względem monitorów graficznych z wyższej półki, a w efekcie otrzymując produkt, który ma niestety ogrom wad związanych z wyświetlaniem tego obrazu.
Czyli inaczej jeszcze, co zyskałby, a co straciłby typowy Kowalski, gdyby zamiast wydać 4k zł na gamingowy monitor(pomijam osoby - fanatyków kosmicznego odświeżania, czy opóźnień na poziomie liczby dążącej do zera), wydałby 4k na monitor graficzny do celów konsumpcji multimediów(czyli od gier, po oglądanie filmów, a w niektórych przypadkach może i faktycznie pracy z filmem czy zdjęciami, jeśli lubiłby robić wszystkie te trzy rzeczy)?
Dlaczego o to pytam, bo ogólnie w sieci spotkałem się z przeświadczeniem, że monitory konsumenckie mają super kolory do grania czy oglądania filmów i tak dalej, a monitory graficzne już takich kolorów nie mają i nie zrobią wrażenia na typowym kowalskim grającym w gry czy oglądającym filmy.
Tylko pytanie, czy to monitory graficzne nie mają takich super kolorów jak monitory konsumenckie, czy może monitory konsumenckie są po prostu przekoloryzowane pod tym względem, by zwyczajnie omamić kolorami konsumenta i jakoby zamaskować wady w wyświetlaniu obrazu. I pytanie ile w tym gadki marketingowej, tylko po to, by napędzić sprzedaż zwykłych monitorów. I też czasami mam wrażenie, że osoby zaznajomione z monitorami graficznymi uważają, że jest to jakby profanacja, gdyby użyć takiego monitora do bardziej przyziemnych rzeczy.
Czy może jeszcze nie zauważam jakiegoś aspektu dlaczego monitory konsumenckie są lepsze do konsumowania treści niż monitory graficzne, które z zasady mają ten obraz wyświetlać najlepiej jak potrafią. A może monitory konsumenckie wcale nie są lepsze. Hmm?
Wiem, że może niecodzienne pytanie i niecodzienny problem, no ale cóż, ciekawi to, a sam na pewno nie mam dużej wiedzy o monitorach graficznych, bo tylko ogólnie liznąłem trochę wiedzy o nich i może nie zauważam jeszcze jakiś aspektów dlaczego do konsumowania treści namiętnie są wybierane monitory konsumenckie pełne wad w wyświetlaniu obrazu, a nie monitory graficznej, które wyświetlają obraz tak jak on powinien być wyświetlony. Jeśli popełniłem jakieś błędy w rozumowaniu, to proszę o poprawienie i nastawianie na właściwe tory, ale bez palenia na stosie.
Pozdrawiam
Adam