Przesiadka z CRT iiyama Vision Master Pro 512

[Robert N]

Jestem nowy na formum, więc na początek witam wszystkich serdecznie.

Chciałbym prosić o pomoc w rozwiązaniu mojego dylematu. Otóż od paru lat używam monitora iiyama Vision Master Pro 512 (HA 202 DT). Główne zastosowanie to obróbka fotografii. Dotychczas radziłem sobie "kalibrując" ten monitor na oko przy pomocy obrazów testowych. Generalnie jestem zadowolony z tego monitora, ale jego wielkość i apetyt na energię skłania mnie do myślenia o przesiadce na coś współczesnego. Mam dwa pytania:
1. Jeśli miałbym się przesiadać, to jakim budżetem musiałbym dysponować, aby nabyć monitor odczuwalnie lepszy niż iiyama ? Może jakieś przykładowe modele ?
2. Jeśli zostać przy CRT i chciałbym z niego więcej wycisnąć, czyli lepiej kalibrować, to jaki sprzęt kalibracyjny byłby odpowiedni dla tego typu monitora ?

[Tom01]

Jestem nowy na formum, więc na początek witam wszystkich serdecznie.

Witam na forum.

1. Jeśli miałbym się przesiadać, to jakim budżetem musiałbym dysponować, aby nabyć monitor odczuwalnie lepszy niż iiyama ? Może jakieś przykładowe modele ?

Jeśli Pana monitor byłby fabrycznie nowy, na odpowiadający klasowo LCD trzeba byłoby zaklepać budżet ok 4-5 tys zł. W sytuacji kiedy ma już wiele lat i jego parametry to już Science Fiction, lepsze są nawet połowę tańsze.

2. Jeśli zostać przy CRT i chciałbym z niego więcej wycisnąć, czyli lepiej kalibrować, to jaki sprzęt kalibracyjny byłby odpowiedni dla tego typu monitora ?

Zmieni Pan monitor na współczesny, rozsądnej klasy i będzie się zastanawiał za jakie grzechy tyle się męczył na CRT.

[Robert N]

Dziękuję za szybką odpowiedź.
Tak naprawdę to w 2007 roku kupiłem 2 szt. tych monitorów, nowych (z zapasów tzw. leżaków magazynowych) po 650 PLN brutto, więc bardzo niedrogo. Nie są jakoś intensywnie użytkowane, średnio może 3-4 godziny dziennie. Nie zauważam degradacji parametrów, ale może się po prostu przyzwyczajam. Używam w rozdzielczości 1600x1200 85Hz. Nie mam do czynienia z innymi monitorami graficznymi LCD, a tym które widzę daleko do "aksamitu" przejść tonalnych i subtelności barw tej iiyamy, więc myślę, że nie jest jakoś specjalnie zużyta. Rozumiem, że w takiej sytuacji raczej 4-5 tys. należy przeznaczyć na nowy monitor.
Czy jest sens teraz kupić sprzęt kalibracyjny, który byłby odpowiedni dla tego monitora i ew. później (za 2-3 lata) byłby przydatny do kalibracji współczesnego monitora ? Czy może są to zupełnie dwa odrębne światy ?

Jaka jest stabilność parametrów współczesnych monitorów ? Pytanie zadaję, ponieważ chciałbym traktować zakup nowego monitora jako inwestycję raczej na jakieś 8 lat, a nie na 2-4.

[Tom01]

Tak naprawdę to w 2007 roku kupiłem 2 szt. tych monitorów, nowych (z zapasów tzw. leżaków magazynowych) po 650 PLN brutto, więc bardzo niedrogo.

Stawiam napój na "K", że to niestety nie jest prawda. Ostatnie nowe monitory tego typu Iiyama sprzedała w styczniu 2005 roku. Później jeszcze przez pewien czas były wyprzedawane poserwisowe (używane-naprawiane) pochodzące ze zwrotów gwarancyjnych. Sprzedawcom jednak nic nie przeszkadzało opisywać ich jako nowe. Nigdy nie było zjawiska tzw "leżaków magazynowych". To tylko usprawiedliwienie sprzedaży używanych. W latach 2004 i 2005 kiedy kończono produkcję kineskopów, a gorszej jakości LCD zaczynały się od 5 tys wzwyż, panowała istna gorączka złota. Znam nawet przypadki wyjazdu za monitorami do Hiszpanii bo jakiś dystrybutor napisał, że ma trochę fabrycznie nowych.

Rozumiem, że w takiej sytuacji raczej 4-5 tys. należy przeznaczyć na nowy monitor.

Im lepszy tym droższy.

Czy jest sens teraz kupić sprzęt kalibracyjny, który byłby odpowiedni dla tego monitora i ew. później (za 2-3 lata) byłby przydatny do kalibracji współczesnego monitora ? Czy może są to zupełnie dwa odrębne światy ?

Zakup kalibratora zmniejsza obecny budżet na nowy monitor, więc moim zdaniem sensu nie ma.

Jaka jest stabilność parametrów współczesnych monitorów ? Pytanie zadaję, ponieważ chciałbym traktować zakup nowego monitora jako inwestycję raczej na jakieś 8 lat, a nie na 2-4.

Profesjonalny dobrej marki przeżyje spokojnie 15 lat i w odróżnieniu od CRT przez ten czas będzie świecił cały czas tak samo.

[Robert N]

Hmm... czyżby oszustwo aż tak grubymi nićmi szyte ? Jestem pewien, że na stronie oferowany przez GVC z Wrocławia był (oczywiście już tej strony nie ma) monitor nowy z wyjaśnieniem, że jest "leżakiem" i pochodzi z magazynów iiyama z Bykowa pod Wrocławiem. Ale cóż, oba działają, więc nie narzekam, tylko niesmak pozostał .

W takim razie zbieram kasę i pozdrawiam.

[Tom01]

Hmm... czyżby oszustwo aż tak grubymi nićmi szyte ?

Prosta sprawa, wszystko było fabrycznie zapakowane i zaklejone jedną warstwą oryginalnej taśmy?

[gootchio]

Hehe, też kiedyś kupiłem "leżaka" VM Pro 454 w GVC... naprawdę wtedy nie budził podejrzeń, pudełko, papiery itd. Miałem go może z miesiąc, bo jednak stareńki VM Pro 450 wyświetlał lepiej.
"450-ka" jak ją odwoziłem w czerwcu do utylizacji, po 11 latach pracy świeciła max. na 130cd i po kalibracji nie wymagała jakichś dużych ingerencji profilem.
Subiektywnie przesiadka na CG223W - wyłącznie pod kątem przyjemności obrazu - jest krokiem ledwie w bok, może minimalnie naprzód. Natomiast możliwości kalibracyjne, uwolnienie od sygnału analogowego i ilość miejsca na biurku to już zupełnie inna bajka.
Zdjęcia na LCD'ku są bardzo OK, brak odblasków, szarości są super neutralne, gradienty płynne, po prostu oddając prace do druku jestem na 100% pewien wyniku Niestety na tekście się męczę - na iiyamie literki były lekko rozmyte przez analogowy sygnał, ale na Eizo z kolei widzę składowe pikseli (kolorowe krawędzie znaków).

[Tom01]

Niestety na tekście się męczę - na iiyamie literki były lekko rozmyte przez analogowy sygnał, ale na Eizo z kolei widzę składowe pikseli (kolorowe krawędzie znaków).

Około 2% populacji widzi to i cierpi. Około 10% widzi ale nie odczuwa dyskomfortu. Ideał będzie, kiedy technologia produkcji wyświetlaczy osiągnie poziom pozwalający na uzyskanie pikseli o wielkości niewidocznej gołym okiem. Zapowiadałem to około 10-15 lat temu. No i się doczekałem. Tak już jest w Iphone4, 4S, Samsung Galaxy SII. Co prawda to tylko wyświetlacze max 4", ale najprawdopodobniej za miesiąc dzięki Apple pojawi się większy tego typu taki wyświetlacz w Ipadzie 3. 2048×1536 na 10 calach - bajka. Tekst ostry jak z dobrej drukarki laserowej. Nie sposób dopatrzeć się najmniejszej nieostrości. Jak to mówią, pierwsze koty za płoty i należy się spodziewać, że w najbliższych kilku latach plamka niewidzialna gołym okiem będzie standardem. Będą tylko konieczne gruntowne zmiany w interfejsach graficznych systemów, które, szczególnie Windows, które są silnie związane z wielkością pikseli. Na razie jest to tak, że maleje plamka, maleją napisy i ikonki co nie jest pożądane. Podobnie jak w systemach na wyżej wspomniane smartfony, interfejs musi być niezależny od rozdzielczości wyświetlacza.