Strona 1 z 1

wybór używanego 19'' (ew. opinie o 1990FXp)

: 12 marca 2012, 12:01 - pn
autor: Axure
Znajomy sprawił sobie nowego laptopa i nie możne znieść ekranu 16:9. Chce sobie dokupić używany monitor 4:3 / 5:4, żeby nie przepłacić wystarczy 19''. Na wstępie odrzuciliśmy wszystko z matrycami TN i po szperaniu na Allegro trafiliśmy na takie coś:
http://allegro.pl/nec-1990fxp-lcd-19-pv ... 28068.html

Spotkałem się tu gdzieś wcześniej z opinią, że wśród używek roi się od "poleasingowego" złomu, który nadaje się tylko do utylizacji, więc chciałem zapytać bardziej doświadczonych, na co zwracać uwagę? Czym różni się mocno wyeksploatowany monitor "poleasingowy" od takiego, który był "normalnie" użytkowany przez kilka lat u kogoś w domu?

Re: wybór używanego 19'' (ew. opinie o 1990FXp)

: 12 marca 2012, 13:28 - pn
autor: Tom01
"Poleasingowe" czyli de'facto sprzęt przeznaczony do utylizacji, nigdy nie ma kartonów, oryginalnych kabli, papierów etc. Monitory z rąk prywatnych z reguły mają. To najprostszy sposób rozróżnienia.

Re: wybór używanego 19'' (ew. opinie o 1990FXp)

: 12 marca 2012, 14:28 - pn
autor: Axure
Dziękuje za odpowiedź.

Ale pytając o różnicę, nie chodziło mi o to, jak mam stwierdzić, czy oferowany mi monitor jest poleasingowy, tylko na czym polega różnica dla nabywającego - w czym taki poleasingowy jest gorszy (prócz wspomnianego braku akcesoriów).

(Ze stwierdzeniem, czy jest poleasingowy, nie ma dużego problemu w przypadku wskazanego wyżej, bo sprzedawca sam to pisze w opisie aukcji.)

Re: wybór używanego 19'' (ew. opinie o 1990FXp)

: 12 marca 2012, 14:36 - pn
autor: Tom01
Przede wszystkim, przez długotrwałą pracę w jasnych biurach mają mocno zużyte podświetlenie i do tego z reguły rozmaite inne wady. Oczywiście wszystkie maja zapewnienia o "klasie A", "jak nowy" itd niestworzone terminy i kłamstwa. Typowe defekty to uderzenia w ekran w transporcie. Wygląda to jak tłuste placki widoczne na jasnym tle. Ponadto z tego samego powodu porysowane obudowy, ekrany, czasem wady elektronicznie. Ale najnowsza moda to składanie monitorów z kilku niesprawnych. Wówczas choć świeci, to cuda się dzieją na ekranie.

Można oczywiście trafić na rodzynka, ale trzeba jechać i przeglądać.