Fakty i mity - gamut
: 07 kwietnia 2010, 12:18 - śr
Jednym z najczęściej używanych argumentów w kwalifikacji ekranów do celów związanych z grafiką i fotografią jest gamut, czyli w ujęciu popularnym, procenty pokrycia przestrzeni syntetycznej, sRGB lub AdobeRGB. W naturalny sposób wydaje się, że im większa wartość procentowa, tym lepsze, wierniejsze wyświetlanie kolorów. Jest to absolutna nieprawda! Powyższy parametr nie ma nic wspólnego z jakością reprodukcji barw. Ludzie zajmujący się marketingiem z rozmysłem nie wyjaśniają co dokładnie oznacza podana wartość np "96% AdobeRGB", a w imię komercyjnych korzyści pogłębiają dezinformację. Spotyka się nawet określenia np "96% gamut kolorów". Łatwo wywnioskować jaki jest stereotypowy odbiór takich opisów.
Ciekawa sytuacja wystąpiła jakiś czas temu, kiedy zaczęły się pojawiać monitory o gamucie objętościowo większym niż bryła zakreślona przez AdobeRGB. Do tej pory lansowane wartości np 95-99% "mówiły", że w niby monitor jest w 95-99% "dobry", zgodny ze standardem przestrzeni AdobeRGB. Warto zaznaczyć, że to porównanie objętości czyli zupełnie co innego niż ich pokrycie - część wspólna. Bryły gamutów monitora i AdobeRGB mogą przecież leżeć w przestrzeni w innych miejscach, przesunięte względem siebie. Zresztą tak właśnie jest w praktyce. Ale mniejsza z tym. W pewnym momencie pojawiły się monitory o objętości 107% AdobeRGB. Konsternacja, bo z niezrozumienia co ten parametr oznacza wyszło, że monitor jest lepszy niż możliwe maksimum. M.in. dlatego dziś stosuje się w reklamie "bezpieczne" wartości bliskie, ale poniżej 100%, aby ludziom nie mącić w głowach a jednocześnie utrzymać walor marketingowy.
Jak jest naprawdę? Banalnie. Gamut to obszar w przestrzeni barwnej który jest wytyczony skrajnymi barwami podstawowymi czerwoną, zieloną i niebieską. W rzeczywistości najwygodniej operować na modelu barwnym jako bryle trójwymiarowej, ale dla łatwiejszego zrozumienia posłużę się modelem płaskim. Wykres gamutu hipotetycznego monitora może wyglądać na przykład tak:
Wartości chromatyczne kanałów podstawowych RGB są oznaczone kółkami na modelu barwnym pokazanym jako płaszczyzna z układem współrzędnych xy. Wartości xy oznaczają konkretne wartości nasycenia które charakteryzują każdy punkt na niej. W monitorze źródłem barwy są kolorowe filtry RGB, z których zbudowany jest każdy piksel ekranu. Wygląda tak:
Współrzędne chromatyczne w pełni nasyconych barw składowych są właśnie granicami trójkąta gamutu. Obliczenie pola powierzchni (lub objętości bryły w modelu trójwymiarowym), oraz odniesienie do referencyjnej przestrzeni AdobeRGB daje procentową różnicę jednej względem drugiej. Jak pisałem wyżej, nie uwzględnia przesunięcia w przestrzeni gamutu monitora względem przestrzeni odniesienia, a takie przesunięcie występuje praktycznie zawsze. Oznacza to jednocześnie, że np 96-procentowy gamut monitora wcale nie musi się zawierać w przestrzeni AdobeRGB. Co więcej niemal nigdy się nie zawiera!
Dodatkowym elementem psującym idealny świat wysokiego współczynnika "procentowego" jest nieliniowość tworzenia barw. Krzywa jasności kanału np czerwonego (R) wcale nie musi przebiegać w sposób idealny, a nawet jeśli nieidealny to wcale nie będzie taki sam jak innych kanałów zielonego (G) i niebieskiego (B). Wynika z tego że barwy powstające z wyniku mieszania podstawowych wcale nie wyglądają na ekranie tak jak powinny, tylko są funkcją "widzimisię" monitora. Przykładowa charakterystyka jasności może wyglądać dalece od ideału, np tak:
W przypadku wzorcowym wszystkie trzy krzywe powinny być liniami prostymi. Proszę zwrócić uwagę że odcień o współrzędnych RGB równych 50% wcale nie będzie szarością ponieważ składowe rzeczywiste wcale nie są na ekranie takie same. Zadana szarość będzie miała osłabiony kanał niebieski, czyli będzie wpadała w ciepły zafarb:
O jakości reprodukcji barw decyduje więc wygląd krzywych opisujących charakterystykę jasności kanałów RGB a nie ich maksymalne nasycenie. Jak się łatwo domyślić wartości dewiacji (średniej, maksymalnej) od żądanych barw zazwyczaj się nie specyfikuje.
Ciekawa sytuacja wystąpiła jakiś czas temu, kiedy zaczęły się pojawiać monitory o gamucie objętościowo większym niż bryła zakreślona przez AdobeRGB. Do tej pory lansowane wartości np 95-99% "mówiły", że w niby monitor jest w 95-99% "dobry", zgodny ze standardem przestrzeni AdobeRGB. Warto zaznaczyć, że to porównanie objętości czyli zupełnie co innego niż ich pokrycie - część wspólna. Bryły gamutów monitora i AdobeRGB mogą przecież leżeć w przestrzeni w innych miejscach, przesunięte względem siebie. Zresztą tak właśnie jest w praktyce. Ale mniejsza z tym. W pewnym momencie pojawiły się monitory o objętości 107% AdobeRGB. Konsternacja, bo z niezrozumienia co ten parametr oznacza wyszło, że monitor jest lepszy niż możliwe maksimum. M.in. dlatego dziś stosuje się w reklamie "bezpieczne" wartości bliskie, ale poniżej 100%, aby ludziom nie mącić w głowach a jednocześnie utrzymać walor marketingowy.
Jak jest naprawdę? Banalnie. Gamut to obszar w przestrzeni barwnej który jest wytyczony skrajnymi barwami podstawowymi czerwoną, zieloną i niebieską. W rzeczywistości najwygodniej operować na modelu barwnym jako bryle trójwymiarowej, ale dla łatwiejszego zrozumienia posłużę się modelem płaskim. Wykres gamutu hipotetycznego monitora może wyglądać na przykład tak:
Wartości chromatyczne kanałów podstawowych RGB są oznaczone kółkami na modelu barwnym pokazanym jako płaszczyzna z układem współrzędnych xy. Wartości xy oznaczają konkretne wartości nasycenia które charakteryzują każdy punkt na niej. W monitorze źródłem barwy są kolorowe filtry RGB, z których zbudowany jest każdy piksel ekranu. Wygląda tak:
Współrzędne chromatyczne w pełni nasyconych barw składowych są właśnie granicami trójkąta gamutu. Obliczenie pola powierzchni (lub objętości bryły w modelu trójwymiarowym), oraz odniesienie do referencyjnej przestrzeni AdobeRGB daje procentową różnicę jednej względem drugiej. Jak pisałem wyżej, nie uwzględnia przesunięcia w przestrzeni gamutu monitora względem przestrzeni odniesienia, a takie przesunięcie występuje praktycznie zawsze. Oznacza to jednocześnie, że np 96-procentowy gamut monitora wcale nie musi się zawierać w przestrzeni AdobeRGB. Co więcej niemal nigdy się nie zawiera!
Dodatkowym elementem psującym idealny świat wysokiego współczynnika "procentowego" jest nieliniowość tworzenia barw. Krzywa jasności kanału np czerwonego (R) wcale nie musi przebiegać w sposób idealny, a nawet jeśli nieidealny to wcale nie będzie taki sam jak innych kanałów zielonego (G) i niebieskiego (B). Wynika z tego że barwy powstające z wyniku mieszania podstawowych wcale nie wyglądają na ekranie tak jak powinny, tylko są funkcją "widzimisię" monitora. Przykładowa charakterystyka jasności może wyglądać dalece od ideału, np tak:
W przypadku wzorcowym wszystkie trzy krzywe powinny być liniami prostymi. Proszę zwrócić uwagę że odcień o współrzędnych RGB równych 50% wcale nie będzie szarością ponieważ składowe rzeczywiste wcale nie są na ekranie takie same. Zadana szarość będzie miała osłabiony kanał niebieski, czyli będzie wpadała w ciepły zafarb:
O jakości reprodukcji barw decyduje więc wygląd krzywych opisujących charakterystykę jasności kanałów RGB a nie ich maksymalne nasycenie. Jak się łatwo domyślić wartości dewiacji (średniej, maksymalnej) od żądanych barw zazwyczaj się nie specyfikuje.