mva.pl

Jestem programistom: głównie aplikacje webowe, ale również na iOS.

Wszystkie mają 27", Wielkość plamki - 0,233 mm oraz rozdzielczość obrazu 2560 x 1440 pikseli.

Na korzyść eizo funkcja ecoview - nie dlatego, żebym był taki ekologiczny - tylko dla komfortu, bo automatycznie dostosowuje się do oświetlenia w pomieszczeniu, a ja pracuje z domu i w moim mieszkaniu mam okna od podłogi do sufitu, więc taka automatyczna adaptacja jest potrzebna.

W DELL'u gwarancja co prawda 2 lata krótsza niż w EIZO, ale za to pełne wsparcie - wymiana na nowy - w przypadku wykrycia bad pixela.

Mój główny komputer, to macbook pro retina 15" z kartą graficzną:
NVIDIA GeForce GT 650M:

Model zestawu układów: NVIDIA GeForce GT 650M
Typ: GPU
Magistrala: PCIe
Szerokość szyny PCIe: x8
VRAM (łącznie): 1024 MB
Producent: NVIDIA (0x10de)
ID urządzenia: 0x0fd5
ID korekty: 0x00a2
Korekta ROM: 3688
Wersja gMux: 3.2.19 [3.2.8]

A jakie jest pytanie? Który lepszy? EV2736W zdecydowanie.

PS1. Wymiana w przypadku DELLa nie wygląda w praktyce tak różowo. Dostanie Pan inny egzemplarz, używany przez kogoś innego. W przypadku EIZO jest prawdziwy program rozszerzenia gwarancji na wady pikseli, nie przerzucanie monitorów między klientami.

PS2. Proszę pamiętać o dobrym kablu miniDP na DP, bo inaczej nie uzyska Pan rozdzielczości monitora. W komplecie z monitorami nie ma, chińskie z reguły nie działają.

a ktoś się orientuje ile kosztuje takie rozszerzenie gwarancji na 5 lat, że jak dowolny pixel wyskoczy to wymiana na nowy sprzęt?

kabel już mam na oku: https://monitory.mastiff.pl/promocje/kab ... pm200.html

no jeszcze się waham z tą różnicą 1000pln, ale bardzo na rzecz eizo przkonuje mnie jego automatyczna adapatacyjność do warunków oświetleniowych w pomieszczeniu.

andi pisze:a ktoś się orientuje ile kosztuje takie rozszerzenie gwarancji na 5 lat, że jak dowolny pixel wyskoczy to wymiana na nowy sprzęt?

Żadna firma nie daje 5 lat gwarancji na piksele. To nie sprzęt medyczny. Rozszerzenie gwarancji minimalizujące ryzyko prawie do zera: https://monitory.mastiff.pl/kalibracja-3 ... itora.html

andi pisze:no jeszcze się waham z tą różnicą 1000pln, ale bardzo na rzecz eizo przkonuje mnie jego automatyczna adapatacyjność do warunków oświetleniowych w pomieszczeniu.

Powinna jeszcze dużo lepsza regulacja, liniowość, brak agresywności obrazu, plam itp.

no właśnie jak to na prawdę jest czy mniejsze piksele bardziej męczą oczy przy długotrwałej pracy?
doceniam ostrość retiny w macbooku i maleńkich pikselków, ale niekiedy odczuwam szybciej znużenie niż przy większych na starszym monitorze. Czy zatem dla programisty 0,23mm jest dobrym wyborem? Czy może lepiej wziąć coś solidnego ale z 0,27 - chodzi mi cały czas o perspektywę fizjologi oka?

andi pisze:no właśnie jak to na prawdę jest czy mniejsze piksele bardziej męczą oczy przy długotrwałej pracy?

Czy rzeczywistość ma piksele? Pewnie ma, ściślej oczy, ale są tak małe że niewidoczne. Zatem nie piksele męczą a coś innego. Im mniejsza plamka tym obraz bardziej zbliżony do rzeczywistości, więc logika wskazuje, że powinna męczyć mniej. Widoczne piksele to nieostry obraz a to też jest nienaturalne i może męczyć.

andi pisze:doceniam ostrość retiny w macbooku i maleńkich pikselków, ale niekiedy odczuwam szybciej znużenie niż przy większych na starszym monitorze.

Prawdopodobnie męczy Pana po prostu za wysoka wysoka jaskrawość a nie piksele. Skalowanie w Macbooku Pro jest świetne, wielkości elementów ekranowych są dobre.

Mz. męczy też coś innego. Od wielu lat monitory mają plamkę 0,27-0,30mm. I pod tą wielkość plamki producenci oprogramowania przygotowali domyślną wielkość czcionek, ikonek, pól wyboru itd.
Nowe monitory mają coraz mniejszą plamkę. Teoretycznie to dobrze, bo wzrasta jakość obrazu. Tyle tylko, że przy pozostawieniu domyślnych parametrów wielkości elementów ekranowych proporcjonalnie stają się one mniejsze. Radzimy sobie z tym na 3 sposoby:
1) 2) Wpatrujęmy się w monitor wytężając wzrok, co go męczy w perspektywie długiej pracy. Przysuwamy monitor bliżej siebie, zachowując wówczas taką samą wielkość kątową elementów jak dawniej. Przesunięcie monitora bliżej jednak również nieco szybciej męczy wzrok, fizjologicznie nie stworzony do wielogodzinnego działania w takich warunkach (jak zegarmistrz).
3) zwiększamy wielkość elementów ekranowych, co dopiero w tym momencie skutkuje faktycznym zwiększeniem ich rozdzielczości, a więc i ostrości. Zachowujemy przy tym dawną (zalecaną) odległość monitora od oczu.
Mz. ostatnia metoda jest najlepsza, chociaż zwykle nie ma możliwości pełnej regulacji w tym względzie. Np. 0,270/0,233=1,16; 0,294/0,233=1,26. O tyle trzeba zwiększyć wielkość czcionki. Tyle. Wybrać oczywiście monitor z większą rozdzielczością (i mniejszą plamką). Pozostaje też liczyć na to, że producenci zaczną przestawiać oprogramowanie na nowe wyświetlacze, co już w pewnym stopniu się dzieje (vide wstążka i powiązane z nią wielkie ikonki). Wybrać monitor z szeroką regulacją jasności, z podświetleniem pozbawionym migotania.
PS. I jeszcze jedno. MacBook to zdaje się laptop. Stają się one coraz bardziej popularne. Charakteryzuja się jednak niską ergonomią, a więc z założenia nie nadają się do wielogodzinnej, stacjonarnej pracy. Mz. oczywiście.

W OSX pod Retiną jest pełna regulacja wielkości elementów GUI, nie ma z tym najmniejszego problemu. System symuluje wygląd GUI dla zadanej rozdzielczości - np. 1920x1080, 1680x1050 itd. - wszystko wygląda jak na normalnym monitorze, tyle że krawędzie liter i grafik są gładkie, a zdjęcia mają detal jak na wydrukach.

Tylko trzeba jeszcze z tego zrobić właściwy użytek. Jak ekranik ma wielkość znaczka pocztowego, to ciężko z tym. Jak zrobisz właściwą wielkość, to nic się na nim nie mieści.
Mz. wielkość czcionek powinna być nie mniejsza niż tekstu w książce. A lepiej nieco większa, ze względu na mniejszą gęstość pikseli monitora. A do tego potrzeba dużego monitora. 27" np. Dodatkowo, w którym jego odległość można regulować niezależnie od położenia klawiatury, który można dowolnie ustawić na regulowanej podstawce. Dlatego wyroby laptopo/tableto/smartfonopodobne nie nadają się do codziennej wielogodzinnej pracy, niezależnie od systemu na nim zainstalowanego.

Odnoszę się do problemu zbyt małej plamki, który w Retinie nie występuje.

To, że praca na laptopie jest nieergonomiczna, to oczywista oczywistość i nic się na to nie poradzi, nie ma to jednak nic wspólnego z wielkością - monitor po prostu jest za nisko, musimy się nad nim pochylać - no więc wielogodzinna praca z pochyloną główką nie jest przyjemnym sportem, a do tego dorabiamy się w ten sposób podwójnego podbródka (nb. na zachodzie określanego przez chirurgów plastycznych mianem "iPad chin").

Do wygodnej pracy górna krawędź monitora powinna być na wysokości łuku brwiowego - w przypadku laptopa jedyne rozwiązanie to półeczka i dodatkowa klawiatura na poziomie biurka.

Jedyne rozwiązanie to podłączenie zewnętrznej klawiatury, myszki i monitora
Ale proponowane przez Ciebie też ujdzie (Jest najlepsze jeśli nie mamy normalnego monitora).
Są takie podstawki, pozwalające na regulację wysokości, kąta laptopa, z wentylatorem od spodu. Wielu ludzi z konieczności to używa. Jeśli nie ma szans na zewnętrzny monitor, również polecam. Niedrogie, a warto.

EV2736 jeszcze nikt nie testował, więc trudno o porównanie.
Na http://www.prad.de/new/monitore/testberichte.html pojawi się za miesiąc. Pozostałe dwa już są. Lesen Sie bitte.

w kontekście ergonomii... wiadomo, że 15" nigdy nie będzie 27", ale czasem wybywam na weekend do innego miasta, no i raczej nie zafunduje sobie dwóch 27", dlatego myślałem o zwiększeniu komfortu przez taką podstawkę: http://allegro.pl/rain-design-podstawka ... 67506.html
oczywiście używaną z zewnętrzną klawiaturą i myszką. Ktoś ma doświadczenie i może polecić?

Brak regulacji. Brak ułatwienia chłodzenia sprzętu. Na chwilę może być. Na chwilę, może też nie być.
Na rysunku w odnośniku mamy rysunek pozycji przed laptopem. Informatyk w firmie w której pracuje przyjmuje raczej pozycję kolarza wyścigowego. Biedak.
Moim zdaniem bez sensu. Przewożenie czegoś takiego jest też niewygodne. Nie da się złożyć na płasko. Będzie wypychać plecak, a i może uszkodzić laptopa w czasie transportu jeśli będzie w jednej paczce, z powodu wystających części.
Moi koledzy laptopowcy używają podstawki w której można regulować wysokość, kąt podstawki, od spodu podstawka jest perforowana, wyposażona w dodatkowy wentylator włączany na życzenie, co poprawia wentylację, nawet bez włączonego. Można złożyć na płasko. Skomplikowane jak budowa cepa. Kosztuje też mniej, a sprawdza się lepiej. No ale nie wygląda tak dizajnersko, trochę tandetnie, zupełnie nieapplowsko